REKLAMA

Rosjanie nie wyślą już paczek z Białorusi do domu. Kurierzy chcą paragonów na łupy z Ukrainy

Rosjanie nie będą mogli w prosty sposób wysyłać łupów wojennych z Ukrainy do domu. Kurierzy z Białorusi odmawiają przyjmowania paczek, jeśli nie zobaczą paragonów.

rosjanie-paczki-kurierzy-ukraina-wojna
REKLAMA

Nie jest tajemnicą, że Rosjanie nie tylko atakują ludność cywilną, ale również szabrują okupowaną przez siebie Ukrainę. Do sieci trafiły już liczne zdjęcia i filmy, na których widać, że żołnierze z zaatakowanego przez siebie kraju próbują wywozić w zasadzie wszystko: od kosztownej elektroniki, przez sprzęty AGD takie jak np. pralki, na używanych deskach sedesowych skończywszy.

REKLAMA

Czytaj też:

Przedmioty zrabowane z Ukrainy trafiają m.in. na Białoruś, tak jak miało to miejsce w przypadku AirPodsów wyśledzonych przez jednego Ukraińca z wykorzystaniem usługi Znajdź. Często są przy tym wystawiane na sprzedaż na pchlich targach na terytorium państwa sympatyzującego z Rosją. Żołnierze rosyjscy nie chcą jednak wysyłać do domu wyłącznie gotówki.

Rosjanie wysyłali łupy wojenne z Ukrainy z pomocą białoruskich kurierów

Niektórzy z żołnierzy Federacji Rosyjskiej, która pod wodzą dyktatora i zbrodniarza wojennego Władimira Putina zaatakowała sąsiadującą z nią Ukrainę, mieli sprytny plan: chcieli część łupów nadać do domu z terytorium Białorusi jako przesyłki kurierskie. Nie przewidzieli jednak, że kurierzy nie będą chcieli z nimi współpracować w tym zakresie.

Firma kurierska CDEK z Nowosybirska w Rosji utrudnia życie żołnierzom ze względu na przepisy celne. Osoby przyjmujące paczki żądają od nich paragonów na nadawane produkty, które chcieli w ten sposób przekazać swoim bliskim siedzącym w kraju i czekającym na zrabowane Ukraińcom przedmioty. Rosjanie, którzy dopuścili się wcześniej rabunku, takowych oczywiście nie posiadają.

REKLAMA

Warto przy tym dodać, że nie jest to oddolna inicjatywa pracowników wspomnianej firmy kurierskiej. Jak podaje gazeta.pl, oficjalne polecenie, aby nie przyjmować od Rosjan produktów bez paragonów, wydał dyrektor generalny tego przewoźnika, Leonid Goldort. Związane jest to z coraz większą liczbą przypadków oszustw celnych na terytorium Euroazjatyckiej Unii Gospodarczej.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA