REKLAMA

Niezbędny pomocnik w każdym smart domu. O co chodzi z IFTTT?

Smart dom bez żadnych dodatków, z wyłącznie dedykowanymi, współdziałającymi ze sobą sprzętami, to teoretycznie przyjemna wizja. Przy czym w większości przypadków pozostaje teorią, bo zawsze w końcu pojawi się coś, co niekoniecznie jest stworzone do działania z naszym systemem. Na szczęście z odsieczą przychodzi wtedy IFTTT.

18.04.2022 05.12
IFTTT - co to jest, do czego służy i jak może pomóc w domu?
REKLAMA

Oczywiście zastosowań dla tego rozwiązania jest mnóstwo i niektóre nie mają nawet najmniejszego związku ze zautomatyzowanym czy zdalnie sterowanym domem. W tym przypadku jednak przyjrzyjmy się tylko temu aspektowi - i rozwiązaniom, z których sam na co dzień korzystam.

REKLAMA

IFTTT - co to właściwie jest?

Usługa internetowa, której nazwa pochodzi od "If This Then That", czyli - po przełożeniu na język polski - coś w stylu "Jeśli To, To To". Żeby było przyjemniej, tych kilka słów niemal w całości opisuje istotę działania serwisu.

 class="wp-image-2134908"

Całość funkcjonowania IFTTT, nawet bazując na samej nazwie, można podzielić na dwa elementy. Pierwszym jest "IF T", czyli to "Jeśli To". W ramach usługi możemy wybrać czynnik pochodzący z jednej z wielu usług internetowych, który będzie aktywatorem naszej automatyzacji. Co dokładniej może nim być? Do wyboru jest od groma opcji - może to być np. nasza lokalizacja (wejście do danego obszaru albo wyjście z niego), określona pora dnia, godzina lub data, albo coś z innego serwisu internetowego - np. określony odczyt temperatury z wybranego czujnika, aktywacja sceny w systemie smart domu, wykrycie ruchu przez kamerę albo... w sumie niemal cokolwiek. Włącznie z zagwiazdkowaniem segmentu na Stravie.

Wybranie odpowiedniego aktywatora pozwoli nam przejść do fragmentu "T T", czyli "To To". I tak jak w poprzednim kroku wybieraliśmy, co aktywuje automatyzację, tak tutaj decydujemy, jaka akcja w ramach tej automatyzacji ma zostać zrealizowana.

IFTTT - jak to wygląda na przykładzie?

Załóżmy, że wybierzemy najprostszy przykład, czyli ten z geolokalizacją i opuszczaniem określonej lokalizacji. Czyli np. dodamy taką opcję do Somfy Connectivity kit, które ostatnio miałem okazję testować, a które geolokalizacji fabrycznie nie oferuje.

Z poziomu strony internetowej IFTTT albo aplikacji mobilnej dla iOS lub Androida, wybieramy opcję tworzenia Appletu i w zakładce "If This", wyszukujemy usługi geolokalizacji:

 class="wp-image-2134917"

I tutaj ważna uwaga - jest prawdą, że IFTTT potrafi sporo, w tym przede wszystkim łączyć usługi, które w sposób oficjalny takiej współpracy nie przewidują. Natomiast nie jest prawdą, że z IFTTT można zrobić wszystko - przeważnie jesteśmy ograniczeni do określonej liczby aktywatorów i reakcji, i niektóre usługi nie oferują np. żadnych aktywatorów.

W przypadku geolokalizacji mamy jednak wszystkie niezbędne opcje. Wybieramy więc, że aktywatorem ma być wchodzenie na dany obszar - oczywiście lokalizacją nas zajmie się smartfon, na którym będzie zainstalowana aplikacja.

 class="wp-image-2134923"

Wybieramy teraz obszar, który nas interesuje, zatwierdzamy wybór i... pierwsza część naszej automatyzacji już gotowa.

 class="wp-image-2134935"

Od tego momentu zawsze, kiedy nasz telefon wykryje, że weszliśmy do danej lokalizacji, zostanie aktywowana akcja. Zostaje tylko jeszcze ustawić jaka to będzie akcja.

W tym celu oczywiście klikamy na "Then That" i wybieramy z listy usług, co najbardziej nas interesuje. W tym przykładzie będzie to stworzona przeze mnie scena powrotu do domu z aplikacji Somfy - TaHoma. Wybieramy odpowiednią pozycję z listy, a następnie logujemy się za pomocą naszych danych do TaHomy. Spokojnie, IFTTT jest serwisem o raczej pewnej reputacji i nie trzeba się obawiać, co się stanie z naszymi danymi.

 class="wp-image-2134944"

Teraz z rozwijanej listy scen wybieramy tę, która nas interesuje i zapisujemy projekt.

 class="wp-image-2134950"

To tyle - gotowe. Możemy automatyzacje jeszcze przetestować i ewentualnie zdecydować, czy chcemy, żeby za każdym razem, kiedy zostanie aktywowana, na nasz telefon docierało powiadomienie. To drugie można przy nieufnych początkach włączyć, a kiedy zobaczymy, że to jednak działa - wyłączyć, żeby nie przeszkadzało nam np. przy każdym powrocie do domu.

I to wszystko?

W teorii - i w darmowej wersji IFTTT, która nie pozwala na tworzenie bardziej rozbudowanych scenariuszy - tak. Ale to i tak potrafi być ogromnie pomocne, szczególnie biorąc pod uwagę, że nie wszyscy producenci sprzętu chcą albo mogą zapewnić kompatybilność ich produktów ze wszystkimi dostępnymi na rynku platformami smart domowymi. Natomiast z IFTTT starają się być zgodni wszyscy i tym samym ta usługa stanowi pomost, bez pomocy którego często kończylibyśmy z produktami pracującymi kompletnie niezależnie od siebie, w dwóch niezależnych ekosystemach.

 class="wp-image-2135061"

Z IFTTT tego problemu przeważnie nie ma. I tak wracając do niedrogiej centralki od Somfy - nie obsługuje ona przykładowo czujników CO2, natomiast obsługuje otwieranie i zamykanie okien dachowych. Bez IFTTT musielibyśmy najpierw odebrać na smartfonie powiadomienie o podwyższonym poziomie CO2 w danym pomieszczeniu, uruchomić aplikację od sterowania oknami i otworzyć ją ręcznie.

Mając IFTTT, można te pozornie oddzielne elementy ułożyć w jeden obrazek. Jeśli - dajmy na to - czujnik Netatmo w sypialni wykryje, że poziom CO2 został przekroczony, to IFTTT po pobraniu tych danych przekaże je do centrali Somfy w postaci komendy aktywacji sceny z otwieraniem okien.

Czy IFTTT ma jakieś wady?

Oczywiście. Przede wszystkim jest pośrednikiem pomiędzy różnymi usługami, więc nie ma szans, żeby działało tak sprawnie, jak w sytuacji, kiedy wszystkie urządzenia obsługiwane byłyby np. przez ten sam system smart dom. W wielu sytuacjach nie będzie to przeszkadzać, ale czasem po prostu wystąpi lag.

Poza tym w wersji bezpłatnej IFTTT ogranicza nas nie tylko do 5 automatyzacji, ale też pozwala utworzyć wyłącznie najprostsze ich odmiany - Jeśli A, to B, bez żadnego "oraz C" albo dodatkowych "jeśli D". Jeśli chcemy więcej - musimy zapłacić miesięcznie albo trochę ponad 20 zł, albo ponad 40 zł - w zależności od potrzeb. Inna sprawa, że od pewnego poziomu wymagań IFTTT staje się trochę bardziej skomplikowane niż taki standardowy system zależności w dowolnej aplikacji od smart domu.

Jak zacząć przygodę z IFTTT, jeśli nie mam pomysłu, do czego może się przydać?

 class="wp-image-2135052"
REKLAMA

Szczęśliwie nie trzeba tworzyć automatyzacji samemu - IFTTT ma całkiem przyjemne zestawy tematyczne, które można do woli przeglądać. Niesamowicie bogata jest także baza gotowych appletów, podpowiadanych po wybraniu usługi, z której akurat korzystamy - zarówno jeśli ma być usługą aktywującą automatyzację, jak i wtedy, kiedy ma być przez daną automatyzację aktywowana.

Pozostaje więc tylko zarejestrować się w IFTTT i zobaczyć, co możemy tam zdziałać. Jeśli ktoś zawsze marzył, żeby jego piekarnik dogadał się z kosiarką, a ta w rezultacie powiedziała to i owo lampce w salonie - jak najbardziej może to zrobić.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA