Jak poprawić jakość dźwięku z telewizora? Sharp HT-SBW202 załatwi sprawę - niedrogo i skutecznie

Niemal każda recenzja telewizora na Spider’s Web zawiera akapit, który od lat piszę już odruchowo i z pamięci. Prawie zawsze namawiam biorącego pod uwagę zakup danego TV czytelnika, by ten rozważył dodatkowy wydatek w formie zewnętrznego systemu audio. Producenci telewizorów dbają o ich smukłość, bo tego oczekują klienci. Konsekwencją tej mody jest jednak brak miejsca na zmieszczenie porządnego systemu dźwiękowego. Nawet najdroższe TV klasy premium najczęściej oferują kiepski dźwięk. Moim zdaniem atrakcyjnemu dla oka obrazowi powinno towarzyszyć odpowiednie brzmienie.

Jaki sprzęt kupić do telewizora? Nie każdy ulega pokusie zestawów kin domowych o dużej mocy, z obsługą dookólnego dźwięku obiektowego - to zabawa dla hobbystów. Większości odbiorców filmów, seriali i gier wideo wystarczy przyzwoity zestaw stereo, by istotnie zwiększyć przyjemność z telewizyjnej rozrywki. Z premedytacją napisałem o stereo, a nie o żadnym formacie dźwięku przestrzennego.

Dolby Atmos, DTS:X i podobne formaty zostały opracowane z myślą o sprzęcie audio dla entuzjastów. Wielu producentów stara się jednak wmówić klientom, że ich soundbary za kilkaset złotych są zgodne z tymi formatami. Nie pomagają w tym ich właściciele, którzy chętnie sprzedają naklejki ze swoim logotypem. Te w konsekwencji lądują na sprzętach, które ledwo radzą sobie z dźwiękiem stereo, a co dopiero surround. Niedrogi sprzęt może brzmieć dobrze. Jednak szanse, że realistycznie symuluje dźwięk dookólny, są bliskie zera. Nie chcąc wydawać majątku na zewnętrzne audio do telewizora, lepiej kupić sprzęt stereo wyższej klasy niż oferujący w tej samej cenie teoretyczną zgodność z Dolby Atmos.

Namawiam za to, by rozważyć kupno zestawu z głośnikiem niskotonowym, czyli subwooferem. To dwojaki kłopot, bo nie tylko zwiększa to cenę sprzętu, to na dodatek ów subwoofer to dodatkowy mebel, któremu trzeba znaleźć miejsce. A to, że jego umiejscowienie w przestrzeni nie jest istotne, pomaga niewiele. Jeżeli jednak znajdzie się miejsce w pokoju na taki głośnik, zdecydowanie warto dopłacić. Znacząco poprawi on brzmienie całej sceny dźwiękowej i wynagrodzi dodatkową fatygę.

Szukając idealnego soundbara dla każdego - a więc takiego, który oferuje dobrą jakość a zarazem nie jest zbyt drogi - trafiłem na nowy zestaw 2.1 od Sharpa. Miałem okazję spędzić z nim kilka dni, co zrobiłem z dużym zainteresowaniem. Zestaw ten pochodzi bowiem od cenionego producenta i kosztuje 800 zł. Nie udaje przy tym czegoś, czym nie jest. Producent nie promuje go rzekomą zgodnością z Dolby Atmos czy innymi bajerami. Za 800 zł użytkownik ma dostać dobre stereo dla swojego telewizora. I w istocie je dostaje.

Zestaw ma łączną moc 200 W, więc mimo swoich niewielkich rozmiarów bez trudu wypełnia pomieszczenie donośnym dźwiękiem. Jest przy tym bardzo wygodny w instalacji. Jego głośnik niskotonowy łączy się z grajbelką bezprzewodowo, zaś do komunikacji z telewizorem zestaw wykorzystuje HDMI-ARC. Zabrakło obsługi eARC, ale ta jest tu absolutnie zbędna. To stereofoniczny soundbar, więc głupotą byłoby dopłacać do nowszego standardu, skoro ARC zapewni pełną rozdzielczość dźwięku 2.1. HT-SBW202 obsługuje też inne formy komunikacji. Wyposażony jest w wejście optyczne, słuchawkowe i USB, a także w łączność bezprzewodową Bluetooth 4.2.

Soundbar można postawić na szafce RTV pod telewizorem lub zamontować na ścianie. Do zestawu dołączony jest też pilot. W teorii jest więc wszystko, czego powinno się oczekiwać od tego rodzaju sprzętu. A jak wygląda praktyka?

Inżynierowie Sharpa, nie musząc inwestować w nieosiągalny cel, jakim jest symulacja dźwięku przestrzennego w sprzęcie za 800 zł, skupili się na samej jakości, brzmieniu i tym, co można wycisnąć z wartego tę kwotę sprzętu. W samej grajbelce znajdują się dwa głośniki 2 x 25 W (RMS) przy 100 Hz - 20 kHz (±10 dB). Subwoofer to z kolei 50 W RMS w paśmie przenoszenia 35 Hz - 130 Hz (±3 dB). Solidne podstawy bez wątpienia są. Ale czy zostały należycie wykorzystane?

Zdecydowanie tak. Właściwie to podczas testów tego sprzętu nie miałem żadnych uwag. Dynamika dźwięku jest tu na wysokim poziomie. Niskie, średnie i wysokie tony wzajemnie się nie zagłuszają. Dialogi w filmach są klarowne i wyraźne i to nawet mimo hałasu w tle. Filmy akcji i strzelanki na konsoli to również przyjemność. W końcu wybuchy i wystrzały brzmią, jak należy. To, co jednak mnie szczególnie zaskoczyło, to sposób, w jaki HT-SBW202 radzi sobie z muzyką.

Nawet kina domowe wysokiej klasy zapewniają rozczarowujące brzmienie odtwarzanych z Audio CD czy usług streamingowych muzyki. Głównie z uwagi na fakt, że są projektowane przede wszystkim z myślą o przenoszeniu filmowej rzeczywistości do pokoju dziennego klienta. Membrany i systemy pozycjonowania nastrojone na epickie, widowiskowe filmy miewają problem z subtelnościami strun gitarowych, trąbek czy smyczków. Tymczasem HT-SBW202 okazał się dobrym kompanem dla mojego telefonu, z którego przez Bluetootha podawałem dalej sygnał z muzyką. Mimo zastosowania stratnego kodeku, soundbar Sharpa potrafił grać lepiej muzykę z płyt niż niejeden sprzęt dla filmowego entuzjasty, w czym na pewno pomaga oddanie do dyspozycji użytkownika korektora dźwięku z podziałem na tony.

Wszystko oczywiście ma swoje granice. Soundbar za 800 zł nie zapewni tych samych wrażeń, co sprzęt za wielokrotność tej kwoty. Nawet Sharp, producent recenzowanego tu HT-SBW202, ma w swojej ofercie jeszcze lepsze (i droższe) sprzęty. Ten model stanowi jednak doskonałą ilustrację zestawu, mającego stanowić poprzeczkę do przeskoczenia. Byłoby cudownie, gdyby wszystkie zestawy 2.1 brzmiały tak, jak zestaw Sharpa. Można go śmiało uznać za punkt odniesienia i przykład niedrogiego a satysfakcjonującego sprzętu.

Zwłaszcza że na dodatek jest bardzo wygodny. Dołączony do zestawu pilot jest wykonany z plastiku wyższej klasy, jest lekki i świetnie leży w dłoni. A jeżeli ktoś z szanownych czytelników gubi w mieszkaniu piloty tak często, jak ja, to na pewno tę osobę ucieszy fakt, że z boku HT-SBW202 znajduje się panel z przyciskami, który bardzo łatwo wyczuć na dotyk, bezzwrokowo. O stanie urządzenia informuje zestaw LED-ów na froncie (uaktywnia się tylko po wciśnięciu jakiegoś przycisku).

Sharp HT-SBW202 mogę śmiało polecić każdemu, kto właśnie kupił telewizor lub ma dość wsłuchiwania się w jego rozczarowujące głośniczki - i kto nie szuka drogiego zestawu dla entuzjastów. Nie oferuje głupot i bajerów, gdzie każdy dodatek sztucznie zwiększa koszt urządzenia. Producent wolał w ramach wyznaczonego budżetu zapewnić odbiorcy jak najlepsze brzmienie dźwięku stereo w zgrabnej obudowie i w ramach łatwego w obsłudze sprzętu. Jak wynika z testów, to była bardzo słuszna decyzja.