Embraer planuje rewolucję w lotnictwie. Samoloty będą hybrydowe, elektryczne i wodorowe

Embraer zaprezentował właśnie nową linię samolotów pasażerskich, których głównym zadaniem będzie obniżenie poziomu emisji gazów cieplarnianych w lotnictwie.

Koniec szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow to bardzo dobry moment na takie deklaracje. To właśnie w tym czasie przywódcy wszystkich państw na świecie analizują wszelkie możliwe sposoby na zahamowanie zmian klimatycznych. Każda deklaracja ze strony przemysłu szczególnie tak emisyjnego jak lotnictwo będzie teraz dostrzeżona.

Embraery z nowej serii Energia to cztery koncepcyjne samoloty pasażerskie, wśród których znajduje się jeden hybrydowy, dwa zasilane ogniwami wodorowymi i jeden elektryczny.

Jeżeli dane techniczne podane przez producenta okażą się prawdą, to nowe samoloty naprawdę wytrącą ekologom argumenty przeciwko lotnictwu. I tak hybrydowy, 9-osobowy samolot pasażerski będzie emitował zaledwie 10 procent CO2 w stosunku do modelu klasycznego. Teoretycznie lepszy od niego będzie całkowicie elektryczny samolot Energia Electric, który będzie po prostu zeroemisyjny.

Nieco większy Energia H2 Fuel Cell będzie w stanie zabrać na pokład 19 pasażerów. Samolot ten będzie wykorzystywał do napędu wodorowe ogniwa paliwowe. Największy natomiast Energia H2 Gas Turbine, który zabierze na pokład od 35 do 50 pasażerów, będzie bezpośrednio spalał wodór lub biopaliwo.

Gra jest warta świeczki. Międzynarodowe Zrzeszenie Przewoźników Powietrznych zadeklarowało dojście lotnictwa do zeroemisyjności do 2050 roku, więc im szybciej rozpocznie się wymiana floty na ekologiczną, tym lepiej. Embraer deklaruje jak na razie obniżenie poziomu emisji dwutlenku węgla o 50 proc. do 2030 roku. Rozwijane w tym czasie samoloty z linii Energia powinny wejść do służby w latach trzydziestych.

Tutaj jednak warto zauważyć, że aby faktycznie do tego doszło, naukowcy muszą pokonać kilka barier technologicznych. Póki co wszystkie samoloty elektryczne, jakie powstały, mają bardzo ograniczony zasięg lotu.