REKLAMA

Tego się nikt nie spodziewał. Chiny i Stany Zjednoczone wydały wspólne oświadczenie dotyczące klimatu

Stosunki między największymi gospodarkami świata dawno nie były tak chłodne jak teraz. Zarówno Chiny, jak i Stany Zjednoczone od kilku lat zaangażowane są w cichy wyścig, zarówno na Ziemi, jak i w kosmosie. Tymczasem podczas szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, ku zaskoczeniu wszystkich, oba kraje wydały wspólne oświadczenie.

Globalne ocieplenie
REKLAMA

W krótkim oświadczeniu oba kraje zadeklarowały chęć współpracy przy wypracowywaniu wspólnych ram prawnych, na których miałyby zostać oparte działania zmierzające do zmniejszenia ilości emitowanych gazów cieplarnianych takich jak dwutlenek węgla czy metan, ochrony lasów i wspólnej wymiany technologii i informacji pozwalających na skuteczne zahamowanie zmian klimatycznych w nadchodzących kilku latach. Chiny zobowiązały się do przygotowania ambitnego i precyzyjnego planu obniżania emisji metanu. Plan powinien być gotowy do szczytu COP27, który odbędzie się w listopadzie przyszłego roku w Egipcie.

REKLAMA

Warto tutaj zauważyć, że deklarację przedstawiły dwa kraje będące największymi emitentami gazów cieplarnianych na świecie. Tym samym wszelkie skuteczne działania, które zostaną w nich wdrożone mogą mieć istotny wpływ na zmiany klimatyczne w skali globalnej.

Jak podkreślają analitycy, współpraca obu krajów daje pewną nadzieję na to, że skoordynowane działania między oboma krajami będą skuteczniejsze, niż gdyby oba kraje realizowały niezależnie dwa różne programy hamowania zmian klimatycznych. Środowa deklaracja z pewnością wpłynie na końcowe ustalenia trwającego właśnie szczytu COP26.

REKLAMA

John Kerry, specjalny wysłannik USA ds. klimatu porównał oświadczenie do rozmów między Stanami Zjednoczonymi a Związkiem Radzieckim nad ograniczaniem rozbudowy arsenału nuklearnego w trakcie Zimnej Wojny.
Xie Zhenhua, który jest odpowiednikiem Kerry’ego po stronie chińskiej przekonuje natomiast, że co do większości kwestii klimatycznych oba kraje się ze sobą zgadzają.

Sceptycy jednak zauważają, że w deklaracji nie określono żadnych konkretnych celów dotyczących ograniczenia wzrostu średnich temperatur na Ziemi. Najprawdopodobniej takich deklaracji nie usłyszymy także po zaplanowanym na poniedziałek wirtualnym spotkaniem prezydenta USA Joe Bidena z przewodniczącym Chińskiej Republiki Ludowej Xi Jinpingiem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA