Zaczęło się. Nasi sąsiedzi chcą z Bitcoina zrobić oficjalną walutę
Ukraina to kolejny kraj po Salwadorze, który chce uznać Bitcoiny za oficjalną walutę. Czas hrywien może być już policzony.
Salwador był pierwszym krajem na świecie, który „zalegalizował” najpopularniejszą kryprowalutę świata. Ten malutki kraj z Ameryki Łacińskiej kupił 400 Bitcoinów za równowartość ok. 80 mln zł i przygotowało dla swoich obywateli aplikację będącą cyfrowym portfelem.
Oprócz tego dzięki zmianom w przepisach od zeszłego tygodnia mieszkańcy Salwadoru mogą płacić Bitcoinami w zasadzie wszędzie, a sprzedawcy i usługodawcy z tego kraju muszą honorować tę kryptowalutę. Wygląda jednak na to, że niedługo dołączą do nich nasi wschodni sąsiedzi.
Ukraina postawi na Bitcoina
Co prawda politycy z Ukrainy jeszcze nie ogłosili oficjalnie nowej polityki wobec Bitcoina, ale sporo wskazuje na to, że ten ruch jest tylko kwestią czasu. Przedstawiciele ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego spotkali się z politykami z Salwadoru, by rozmawiać na temat skopiowania ich rozwiązania.
Warto tutaj napomknąć, że Wołodymyr Zełenski jest znanym ewangelistą Bitcoina i już dawno temu zdecydował, że jego kraj powinien postawić na kryptowaluty i blockchaina. Jak podaje cityam.com, ukraińska hrywna ma stać się jedną z dwóch walut w ramach dwuwalutowego państwa już w 2023 r.
Politycy z Ukrainy przychylnie patrzą na krytpowaluty i blockchain.
Na tym jednak nie koniec — realny jest scenariusz, w którym najpierw Bitcoin stałby się na Ukrainie walutą dominującą, a potem nastąpiłoby całkowite przejście z hrywien na tę kryptowalutę. To zupełnie inne podejście niż prezentują klasyczne banki oraz inne rządy.
Co ciekawe, potencjalna adopcja Bitcoina jako waluty, to nie jedyny plan Ukrainy na wykorzystanie rozwiązań opartych o blockchain. Ta technologia ma zostać wykorzystana do m.in. przeprowadzania wyborów, a rozwiązanie tego typu testowano już w 2018 r.