REKLAMA

OnePlus Watch - 3 razy TAK, 3 razy NIE

OnePlus Watch od miesiąca jest nieodłącznym kompanem mojego prawego nadgarstka. Dziś zegarek oficjalnie debiutuje w Polsce, a ja mam trzy powody, dla których warto go kupić oraz trzy, przez które lepiej odpuścić.

23.07.2021 10.09
OnePlus Watch - 3 razy TAK, 3 razy NIE
REKLAMA

Z OnePlus Watchem jest dokładnie tak samo, jak z OnePlusem 9 Pro. Gdybym napisał jego recenzję wcześniej, byłaby ona jednoznacznie krytyczna; tak samo zresztą, jak zagraniczne recenzje tego zegarka, które w większości nie zostawiają na OnePlusie suchej nitki.

REKLAMA

Jeśli więc czytaliście zagraniczną recenzję i skreśliliście z jej powodu ten zegarek – wcale się nie dziwię. Gdy dostałem OnePlus Watcha na testy, był on, mówiąc wprost, upośledzony i niedopracowany. Nie był jednak dostępny w Polsce, więc mogłem bez wyrzutów sumienia wstrzymać się z opinią do czasu, aż producent załata co trzeba, nim zegarek ukaże się oficjalnie na naszym rynku.

OnePlus Watch class="wp-image-1785955"
OnePlus Watch

Dziś OnePlus Watch wchodzi do przedsprzedaży w sklepie x-kom.pl w cenie 739 zł i jest zupełnie innym zegarkiem niż miesiąc czy dwa miesiące temu. Co nie znaczy jednak, że jest sprzętem idealnym.

OnePlus Watch – 3x TAK, 3x NIE

Gdybym miał uplasować OnePlus Watcha na zegarkowej skali i wrzucić go do jednego wora z innym produktem, byłby to bardziej wór Huawei Watch GT2 niż Samsunga Galaxy Watch czy Apple Watcha.

Zarówno pod względem ceny jak i możliwości OnePlusowemu zegarkowi zdecydowanie bliżej do innych chińskich smartwatchy, tym bardziej, że pracuje on pod kontrolą własnościowego systemu operacyjnego, co… ma swoje dobre i złe strony. Ale o tym za chwilę.

Nosiłem ten zegarek każdego dnia przez ponad miesiąc. Ćwiczyłem z nim, spałem z nim, nawet zabrałem kilkukrotnie na plażę, by sprawdzić jego wytrzymałość. I mam co najmniej trzy powody, by polecić jego zakup i trzy kolejne, by was od niego odwieść.

Pierwsze TAK – jakość wykonania i komfort

Od strony jakości wykonania OnePlus Watch to czołówka. Gdybym miał go ocenić przez pryzmat samej konstrukcji, wtedy zdecydowanie wrzuciłbym go do jednego wora z najlepszymi smartwatchami Apple’a i Samsunga. Obudowa wykonana jest ze stali nierdzewnej 316L, choć jest też specjalna edycja wykonana z kobaltu (tej niestety nie miałem przyjemności testować). Całość spełnia normę IP68 i jest wodoodporna do 5ATM, jak znakomita większość smartwatchy premium. Zegarek waży 67 gram (wliczając pasek), więc z jednej strony nie jest przesadnie ciężki, ale z drugiej nie sprawia też wrażenia filigranowego, jak niektóre smartwatche. To kawał solidnej elektroniki.

OnePlus Watch class="wp-image-1785958"
OnePlus Watch

OnePlus niestety nie chwali się, jakim rodzajem szkła jest pokryta 46-milimetrowa tarcza zegarka; w edycji kobaltowej jest to szkło szafirowe, ale w edycji klasycznej – nie wiadomo. To szkło jest jednak na tyle wytrzymałe, że bez problemu wytrzymało kilka wizyt na plaży i nie ma na nim jeszcze ani jednej ryski. Do punktów za jakość wykonania muszę dorzucić też punkty za dołączony do zestawu pasek. Opaska wykonana jest z fluoroelastomeru i jest szalenie wygodna; może to jeszcze nie poziom opasek do Apple Watcha czy Garmina Fenix, ale blisko. Opaska jest też wyposażona w szybkozłączki, więc możemy ją bez dodatkowych narzędzi wymienić na dowolny pasek o szerokości 22 mm.

Drugie TAK – czas pracy

OnePlus Watch według specyfikacji powinien działać na jednym ładowaniu 14 dni i rzeczywiście tak jest – oczywiście w trybie smartwatcha; jeśli będziemy często używać wbudowanego GPS-u i regularnie trenować, ten czas nieco spadnie. W czasie moich testów zegarek musiałem ładować co 7 dni, ale miałem cały czas włączony tryb always-on display, monitorowałem aktywności 3-4 razy w tygodniu i co najmniej dwa razy dziennie rozmawiałem przy użyciu wbudowanego w zegarek głośnika. To świetny wynik, a do tego zegarek ładuje się błyskawicznie – naładowanie go od zera do pełna trwa około 45 minut, ale wystarczy ładować go przez 15 minut, by zyskać zapas energii na kilka dni pracy.

OnePlus Watch class="wp-image-1785982"
OnePlus Watch

Jedyny drobny zgrzyt tej sekcji to sposób ładowania zegarka; otóż OnePlus Watch nie ładuje się bezprzewodowo, lecz przy użyciu przystawki z dwoma prętami. Co prawda magnesy na tej przystawce całkiem sprawnie radzą sobie z odpowiednim jej ustawieniem względem zegarka, ale w porównaniu do zegarków ładowanych bezprzewodowo to nadal krok wstecz.

Trzecie TAK – jest dostatecznie Smart i dostatecznie Fit dla większości

Wiele zegarków ma tak, że jeśli jest smart, to nie jest fit. A jeśli jest fit, to jest niezbyt smart. OnePlus Watch zręcznie balansuje między byciem dobrym zegarkiem sportowym i dobrym zegarkiem inteligentnym.

Jako że nie jest to smartwatch z WearOS, jego możliwości smart są oczywiście dość mocno ograniczone, tym bardziej, że dodatkowych aplikacji nie ma tu wcale. Dla większości ludzi wystarczy jednak to, co OnePlus Watch potrafi już teraz. A potrafi sporo – potrafi odczytać powiadomienie, potrafi odnaleźć telefon, potrafi służyć jako głośnik do rozmów, potrafi sterować muzyką i pokazać pogodę. Ach, no i czas też potrafi pokazać i mierzyć. Dla większości użytkowników to aż nadto funkcji smart.

OnePlus Watch class="wp-image-1785961"
OnePlus Watch

Jeśli zaś chodzi o funkcje fit, to na razie OnePlus Watch realizuje swój potencjał na pół gwizdka. Producent zapowiada 114 trybów sportowych (nie wiadomo po co), ale na razie jest ich raptem 13, z czego wewnątrz aplikacji OnePlus Health mierzone są raptem dwa – bieganie i chodzenie.

OnePlus Watch class="wp-image-1785973"
OnePlus Watch

W żadnym razie nie poleciłbym OnePlus Watcha jako zamiennika Garmina czy Apple Watcha dla ludzi poważnie podchodzących do sportu, ale dla większości będzie w sam raz. Potrafi zmierzyć puls, mierzy Spo2, ma wbudowany GPS i oczywiście liczy kroki. A co ważniejsze, robi to bardzo dokładnie, w przeciwieństwie do wielu tanich zegarków, które są generatorami liczb losowych. Muszę tylko zaznaczyć, że trzeba mu dać czas na „naukę” – z początku OnePlus Watch nabijał mi stanowczo zbyt wiele kroków i monitorował tętno na poziomie średnio 20 bpm wyższym niż zapięty na drugim nadgarstku Apple Watch. Po około dwóch tygodniach regularnego użytku pomiary jednak ustabilizowały się i dziś są bardzo wiarygodne, chociaż GPS nadal nie należy do najbardziej dokładnych i regularnie „ścina” zakręty. Trudno się jednak spodziewać czegokolwiek innego po zegarku w tej cenie.

Aplikacja OnePlus Health class="wp-image-1786009"
Aplikacja OnePlus Health

Szkoda też, że OnePlus Watch nie potrafi mierzyć VO2 Max, ale może ta opcja pojawi się w kolejnej aktualizacji oprogramowania. Co prowadzi mnie do minusów, bo OnePlus Watch będzie potrzebował jeszcze wielu aktualizacji.

Pierwsze NIE – ten zegarek nadal jest bardzo ubogi w funkcje

Może i OnePlus Watch wystarczy większości, ale obiektywnie rzecz ujmując – potrafi niewiele. Do tego to, co potrafi, często robi niezbyt dobrze. Wspominałem we wstępie o aktualizacjach; gdy OnePlus Watch trafił na rynek, nie miał nawet funkcji always-on display! Na początku nie było też takich bajerów jak sterowanie migawką aparatu – to doszło dopiero później. Nie da się też z jego poziomu w żaden sposób zareagować czy odpowiedzieć na powiadomienie i – podobnie jak zegarki Huawei – nie potrafi on też wyświetlać emotikon.

OnePlus Watch class="wp-image-1785976"
OnePlus Watch
OnePlus Watch class="wp-image-1785979"
OnePlus Watch

Jakby tego było mało, OnePlus Watch dopiero trzy tygodnie temu dostał aktualizację do języka polskiego i… jest ona tak pokraczna, że jestem gotów sam przetłumaczyć im ten interfejs pro publico bono. Pomijając też poprawność językową, polskie znaki diaktryczne ewidentnie psują interfejs OnePlus Watcha, zwłaszcza na tarczach, gdzie np. zamiast Śr. (środy) zobaczymy pusty kwadracik. Nie wiedzieć czemu, po zmianie języka na polski tryb AOD przestaje też wyświetlać poprawną datę.

 class="wp-image-1785967"
Tu powinna być data 15 lipca, nie 1 lipca. I przede wszystkim lipca, a nie Jul.
 class="wp-image-1785970"
Tu przy dacie nie powinno być pustego kwadratu.

Osobiście bardzo brakuje mi też funkcji blokowania ekranu podczas pływania. Nie zliczę, ile razy przez przypadek włączyłem wyszukiwanie telefonu pod prysznicem i ile razy włączyłem niechcianą funkcję zegarka podczas spaceru w deszczu, bo ekranu nie dało się zablokować. Tę funkcję OnePlus koniecznie musi dodać do swojego smartwatcha, podobnie zresztą jak wiele innych.

Drugie NIE – no nie podoba mi się ten zegarek

Wygląd jest kwestią subiektywną, więc dla was OnePlus Watch może wydawać się urodziwy, ale mnie osobiście się on nie podoba. I chodzi nie tyle o konstrukcję zegarka czy opaski, bo te są w porządku, lecz o dostępne tarcze. Jest ich niewiele i jedna brzydsza od drugiej. Do tego tylko nieliczne możemy w jakimkolwiek stopniu modyfikować; większość musimy zaakceptować takimi, jakie są. Dopiero dziś, w dniu pisania tej recenzji, pojawiła się aktualizacja, która wprowadza możliwość modyfikacji większej liczby tarcz, ale i tak są to możliwości bardzo ubogie (np. możliwość zmiany tylko jednego  widgetów).

 class="wp-image-1785964"
OnePlus Watch nie pozwala na edycję większości tarcz.

I to mi bardzo nie odpowiada, bo przez cały czas testów nie znalazłem tarczy, która pasowałaby mi w 100 proc. A szkoda, bo sam wyświetlacz OnePlus Watcha jest przepiękny i dość jasny, by widzieć jego zawartość nawet w lipcowym świetle słonecznym. Ekran AMOLED o przekątnej 1,39” i rozdzielczości 454 x 454 px może się równać z najlepszymi zegarkowymi ekranami. Tyle że tarcze, które są na nim wyświetlane, już nie mogą.

Trzecie NIE – między sprzętami OnePlusa brakuje synergii

Zwykle, gdy producent smartfonów wypuszcza w świat inteligentny zegarek, to w ten czy inny sposób łączą się one w jeden spójny ekosystem. Widać to zwłaszcza u Apple’a, ale też u Samsunga czy Oppo, gdzie widać to już od pierwszego uruchomienia zegarka – jego miniatura pojawia się na ekranie smartfona, a telefon przeprowadza nas sam przez proces parowania i konfiguracji.

 class="wp-image-1786006"

W OnePlusie tego nie ma. OnePlus 9 Pro sam z siebie nie potrafi rozpoznać leżącego obok zegarka i się z nim połączyć; trzeba ku temu pobrać aplikację OnePlus Health, która… jest jeszcze bardziej uboga w funkcje niż sam zegarek. Do tego nie ma możliwości wyeksportowania danych z aplikacji OnePlus Health do innych usług, jak np. Google Fit.

Aktualizacja: dosłownie między napisaniem tego tekstu a jego publikacją zegarek dostał kolejną aktualizację, która wprowadziła automatyczne rozpoznawanie zegarka i Google Fast Pair.

OnePlus Watch – brać, czy nie brać?

W mojej opinii plusy przewyższają minusy i OnePlus Watch nadal wart jest zakupu, zwłaszcza że naprawdę jest to najlepiej wykonany smartwatch w swojej kategorii cenowej, a jego dzisiejsze możliwości w zupełności wystarczą większości użytkowników.

REKLAMA

Jeśli jednak zestawić go z resztą rynku… no nie wiem. Za bardzo zbliżoną kwotę można kupić np. Samsunga Galaxy Watch Active 2, który jest lepszym zegarkiem pod każdym względem prócz czasu pracy. Za mniej możemy kupić Huawei Watch GT 2, który ma podobne możliwości, ale jest ładniejszy, a do tego ma mniejszą, bardziej poręczną wersję 42 mm; bo trzeba przyznać, że 46 mm może być zbyt wielkie dla niektórych nadgarstków.

OnePlus jednak robi co może, by stale rozszerzać możliwości swojego pierwszego smart zegarka. Dziś startuje polska przedsprzedaż urządzenia, ale zegarek trafi do pierwszych nabywców dopiero 16 września. Do tego czasu OnePlus powinien zdołać załatać pozostałe braki i gdy smartwatch w końcu trafi na polski rynek, będzie on pozbawiony wszelkich irytujących przypadłości. A jeśli tak się stanie, to dla samej jakości wykonania i czasu pracy warto wydać na niego te 739 zł.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA