Inżynierowie Xiaomi: robimy kamerkę obrotową czy ukrytą pod ekranem? Prezes: tak
Xiaomi pokazało nowy pomysł kamerkę do selfie w smartfonie. Jeden z tylnych obiektywów będzie się obracał na przód, gdzie pozostanie ukryty pod ekranem.

Producenci smartfonów bardzo nie lubią przednich kamerek. Po tym jak ekran w smartfonach zaczął zajmować cały front, kamerki szpecą urządzenie i zabierają fragment wyświetlacza. Wszyscy zdajemy sobie sprawę, że notche, łezki, czy okrągłe otwory w ekranie to tylko półśrodek na drodze do całkowitego ukrycia kamerki, ale nadal nie wypracowano dobrego pomysłu, który pozwoli ukryć przedni obiektyw.
Xiaomi kombinuje z kamerką do selfie. Tylny moduł obróci się na przód i będzie niewidoczny.

Najnowszy pomysł Xiaomi na razie nie trafił jeszcze do produkcji, ale producent otrzymał na niego patent. Xiaomi poszukał na rynku ciekawych rozwiązań i z dostępnych klocków zbudował coś, czego jeszcze nie było. Bo przecież wszystkie elementy układanki już znamy.
Bierzemy takiego Samsunga Galaxy A80 z obrotową kamerką. Odchudzamy cały moduł foto do tego stopnia, żeby obrót był możliwy w środku obudowy, bez konieczności rozsuwania konstrukcji.

Do tego dodajemy technologię półprzepuszczalnego ekranu OLED na froncie, za którym kamera będzie ukryta bez żadnych wcięć. W końcu Xiaomi dumnie się chwali, że ma już trzecią generację tego rozwiązania, choć jeszcze żadna nie trafiła na rynek.

Voila! Efekt gotowy. Mamy kamerkę do selfie, której nie widzimy od przodu, a która wspiera tylny aparat jeśli nie jest używana na froncie.
Przydatne? Nie do końca, ale wyścig zbrojeń trwa.
Xiaomi od jakiegoś czasu mocno eksperymentuje z tematem zdjęć selfie, co najlepiej widać w topowym modelu Mi 11 Ultra.

Jest on wyposażony w tak ogromną wysepkę aparatu, że zmieścił się na niej dodatkowy wyświetlacz. Możemy w nim zobaczyć podgląd z obrazu aparatu - do tego z każdego obiektywu - dzięki czemu mamy możliwość robienia selfie tylnym aparatem, co zapewnia znacznie wyższą jakość.
Ktoś tupnie nogą i powie: ja nie robię selfie, chcę smartfon bez przedniej kamerki.
Byłoby to najprostsze rozwiązanie prowadzące do wyeliminowania wcięć w ekranie, ale żaden producent się na to nie zdecyduje, szczególnie w dobie pandemii. Praca i nauka zdalna pokazały, że przednie kamerki są podstawowym elementem smartfonów. Nie da się z nich zrezygnować, bo służą przecież nie tylko do selfie, ale również do prowadzenia wideorozmów.
Czy nowy pomysł Xiaomi zadebiutuje kiedyś w finalnym urządzeniu? Na razie nie wiadomo, ale są na to spore szanse. Pamiętajmy, że w ostatnich latach to właśnie Chińczycy wiodą prym we wprowadzaniu zupełnych nowości, czasem kompletnie szalonych, na rynek smartfonów.