Krótka piłka: plastik jest szkodliwy, więc został uznany za toksyczny materiał
Skoro nie tylko zwierzęta cierpią, ale nawet ludzie, bo oddychają plastikiem, to nie ma czasu na półśrodki. Dlatego państwo zdecydowało się wpisać materiał na listę toksycznych. To nie oznacza zakazu produkcji czy korzystania, ale jest krokiem ku takiemu scenariuszowi.
Argumentów przemawiających za szkodliwością plastiku nie brakuje. Przypomnijmy sobie najważniejsze. Wkrótce w oceanach będzie więcej plastiku niż ryb. Plastik szkodzi nawet zwierzętom pustynnym. Również ludzie nie są wolni od zanieczyszczeń – naukowcy wykryli mikroplastik w zimowym krakowskim powietrzu.
Stwierdzone przez nas fragmenty w większości są tworzywami sztucznymi, a więc małymi fragmentami przedmiotów wykonanych przez człowieka - mówiła w rozmowie z PAP inż. Kinga Jarosz z Uniwersytetu Jagiellońskiego, współautorka badań.
Plastik jest dosłownie wszędzie i znajduje się nawet w atmosferze. A potem ponownie spada na ziemię, razem z deszczem. Decyzja Kanadyjczyków, aby wpisać materiał na listę toksycznych materiałów, nie może więc dziwić. Ba, jest powodem do zazdrości.
Kanada już wcześniej wypowiedziała otwartą wojnę plastikowi. Rok temu zdecydowano się wprowadzić zakaz korzystania z jakichkolwiek plastikowych jednorazówek. Najnowsza decyzja nie oznacza jednak, że plastik przestanie być produkowany. Po prostu państwo będzie miało większą kontrolę nad tym, kiedy i do czego wykorzystuje się materiał. Według kanadyjskiego oddziału Greenpeace kraj jest na dobrej drodze do całkowitej rezygnacji z plastiku.
Rządowy plan zakłada, że Kanada do 2030 roku będzie wolna od plastikowych śmieci
Na razie kraj ma z tym spory problem. Z danych Greenpeace wynika, że rocznie na rynek trafia prawie 5 mln ton plastikowych wyrobów. Zdecydowana większość, przeszło 3 mln ton, kończy jako śmieci – i to nie w recyklingu, a po prostu na wysypisku. To zresztą nic zaskakującego: 90 proc. wyprodukowanego plastiku nigdy nie poddano recyklingowi.
W Polsce i Unii Europejskiej z plastikiem walczymy na razie dodatkowymi opłatami i zakazami, ale nie aż tak radykalnymi. W 2021 roku wejdzie w życie dyrektywa unijna zabraniająca użycia wielu plastikowych produktów, takich jak jednorazowe sztućce, talerze czy słomki do napojów. Greenpeace uważa, że to „krok w dobrą stronę”, ale „nie rozwiązuje na dobre problemu najczęściej używanych opakowań jednorazowych”, czyli butelek i opakowań produktów spożywczych.
Działania polityków są potrzebne, bo zrzucają odpowiedzialność na producentów, a nie konsumentów. Zobaczymy, czy inne państwa pójdą drogą Kanady i w równie stanowczy sposób zdecydują się ograniczyć zużycie i produkcję plastiku.