Unia chce zakazać słomek i naczyń jednorazowych. IKEA nie czeka na nowe prawo i zamierza je wycofać
Problem rosnącej nadprodukcji plastikowych śmieci przybrał już tak gigantyczny rozmiar, że nawet nie śmiem szydzić z unijnych urzędników, którzy chcą zająć się sprawą plastikowych słomek i jednorazowych talerzyków. Będę im kibicował.
Pojemniki na żywność, talerzyki, kubki, słomki do napojów i opakowania fastfoodów - gdybyśmy przestali korzystać z tych plastikowych jednorazówek, moglibyśmy ograniczyć roczną emisję dwutlenku węgla do atmosfery o jakieś 3,4 mln ton. Całkiem sporo, zważywszy że większość z nas nie zwraca zbyt dużej uwagi na to ile plastiku zużywamy w charakterze jednorazówek.
Unia Europejska chce zakazać plastikowych słomek i jednorazowych opakowań.
Według wstępnych wyliczeń Europejskiej Agencji Środowiska, wprowadzenie zakazu korzystania z tego typu plastikowych produktów unijni konsumenci mogliby zaoszczędzić ok. 6,5 mld euro rocznie.
Zakładam, że chodzi tu o wszelkiego rodzaju ukryte opłaty związane z korzystaniem z jednorazowych pojemników plastikowych. Z wyliczeń EAŚ wynika również, że do 2030 r., dzięki zakazowi Unia zaoszczędziłaby również 22 mld euro, nie wydając ich na usuwanie szkód wyrządzonych środowisku.
Timmermans, jako alternatywę, sugeruje zastąpienie plastikowych jednorazówek "zdrowszymi" alternatywami. Unijni urzędnicy zapewne nie mają jeszcze żadnych konkretnych propozycji. Na rynku jednak jest już kilka przyjaznych dla środowiska produktów, które z powodzeniem mogą zastąpić plastik.
Bez plastiku da się żyć. Ikea nie czeka nawet na oficjalny zakaz
Mowa tu chociażby o opakowaniach biodegradowalnych, wykonywanych z tworzyw w pełni kompostowalnych. Ich rozkład jest nieporównywalnie krótszy, od produktów plastikowych. To kluczowa kwestia. Szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę zmianę w polityce Chin, które od stycznia 2018 r. nie przyjmują już plastikowych odpadów z Unii Europejskiej.
Walkę z plastikowymi jednorazówkami rozpoczęła już na własną rękę sieć sklepów Ikea. Szwedzi chcą do 2020 r. korzystać tylko i wyłącznie z materiałów odnawialnych i pochodzących w 100 proc. z recyklingu.
Oznacza to koniec wszelkich plastikowych opakowań na meble oraz pozbycie się plastikowego asortymentu z restauracji Ikei, które kojarzymy wszyscy za sprawą tych słynnych, szwedzkich klopsików. I najtańszych na świecie hot-dogów.
Wprowadzenie zakazu korzystania z plastikowych jednorazówek byłby dobrą wiadomością dla Polski.
Zachodnie śmieci trafiają teraz do Polski, gdzie w wyniku nieprawdopodobnych zbiegów okoliczności masowo zajmują się ogniem. Polska, nie dość, że stała się nowym wysypiskiem Europy, ma teraz ogromny problem ze szkodliwymi substancjami emitowanymi do atmosfery na skutek tej plagi pożarów. Dlatego tym bardziej powinniśmy trzymać kciuki za wprowadzenie tego zakazu.