Niech spoczywa w pokoju. Internet Explorer umrze za rok, ale jego duch pozostanie wśród nas
Internet Explorer – kawał niechlubnej historii Internetu – oficjalnie przechodzi do historii. Za rok od dziś Microsoft zakończy jej serwisowanie i przestanie ją dodawać do Windowsa. To jednak nie oznacza, że aplikacje webowe dla Internet Explorera przestaną działać.
Internet Explorer był pod wieloma względami innowacyjnym produktem, który wielokrotnie pchnął rozwój sieci Web do przodu. Zostanie jednak przede wszystkim zapamiętany jako narzędzie skrajnie nieetycznej walki z konkurencją. Microsoft wykorzystywał wysoki popyt Windowsa na forsowanie siłą rozwiązań zaprojektowanych z premedytacją tak, by te nie działały na konkurencyjnych przeglądarkach. Powstrzymał to dopiero urząd antymonopolowy, nieomal doprowadzając do podziału Microsoftu na kilka mniejszych firm.
Lata świetności, delikatnie rzecz ujmując, Internet Explorer ma już dawno za sobą. Doczekał się nawet następcy – i to bardzo udanego! – w formie przeglądarki Microsoft Edge. Nadal jest jednak utrzymywany i serwisowany - z bardzo prostego względu. Wspomniane wyżej wymuszanie autorskich rozwiązań spowodowało, że powstało mnóstwo aplikacji zgodnych wyłącznie z Internet Explorerem. Niektórzy klienci Microsoftu nadal polegają na IE – zmuszając firmę do ciągłej opieki nad przeglądarką.
Microsoft mówi „dość”. Internet Explorer 11 zostanie wygaszony 15 czerwca 2022 r. Aplikacje dla IE obsłuży Microsoft Edge.
To jednak nie oznacza, że firmy korzystające z aplikacji dla Internet Explorera muszą panicznie szukać programistów, którzy przepisaliby je na nowoczesną platformę – choć bez wątpienia modernizacja jest wymagana.
Microsoft przypomina, że Edge dla Windows zawiera funkcję trybu zgodności z Internet Explorerem 11. Przeglądarka, gdy wykryje zgodną wyłącznie z IE witrynę bądź aplikację, przeładuje ją wykorzystując internetexplorerowy silnik Trident, zamiast korzystać z wykorzystywanego aktualnie Chromium.
Chciałbym napisać, że mam z Internet Explorerem jakieś ciepłe, nostalgiczne wspomnienia – niestety, takowych nie mam. Na desktopie od samego początku mojej styczności z Internetem była to przeglądarka powolna, problematyczna i podatna na ataki złośliwego oprogramowania. Gdy w końcu Microsoft naprawił większość jej problemów w okolicach wersji 8.x i 9.x, w zasadzie było już za późno – nikogo to nie obchodziło, bo większość dawno porzuciła IE na rzecz konkurencji.
Jedno tylko przyznam: tęsknię za interfejsem Internet Explorera dla Windows Phone. Był w mojej ocenie wygodniejszy nawet od tego w mobilnej wersji Edge’a. Nie rozumiem, czemu Microsoft nie trzyma się dziś tak dobrego projektu z przeszłości. A może tylko ja go za dobry projekt uznaję…
fot. główna: monticello / Shutterstock.com