REKLAMA

W pobliżu Wenus przeleci sonda kosmiczna zmierzająca do Słońca

Choć w Polsce tuż po świętach zostaną wprowadzone obostrzenia, to kilkadziesiąt milionów kilometrów od Ziemi będzie dzień jak co dzień. Już 27 grudnia do Wenus po raz pierwszy zbliży się sonda Solar Orbiter, która zmierza w kierunku Słońca.

20.12.2020 15.11
Do Wenus za kilka dni zbliży się sonda kosmiczna. Nie obowiązuje jej zakaz przemieszczania się
REKLAMA

Do maksymalnego zbliżenia dojdzie o 13:39 polskiego czasu. W tym momencie sonda znajdzie się zaledwie 7500 km nad górną warstwą chmur Wenus. Owszem, to bardzo blisko, ale Solar Orbiter ma w planach jeszcze bliższe spotkania, podczas których zejdzie na odległość nawet kilkuset km nad powierzchnią planety. Najbliższy kolejny przelot w pobliżu Wenus planowany jest na sierpień 2021 r. Tu warto wspomnieć, że zaledwie kilka dni po tym przelocie, w pobliżu Wenus przeleci druga sonda – BepiColombo, która zmierza do Merkurego.

REKLAMA

Po co sonda lecąca na Słońce kręci się obok Wenus

Tak się niestety lata w przestrzeni kosmicznej. Aby dolecieć do Słońca trzeba zużyć bardzo dużo paliwa. Na co? Na hamowanie. Opadając do środka Układu Słonecznego, w dół studni potencjału, sonda nabiera energii, którą trzeba skutecznie wytracić. W tym celu sondy przelatują w pobliżu masywnych obiektów takich jak Ziemia, Wenus czy Merkury, za każdym razem nieznacznie w ich pobliżu hamując grawitacyjnie. W ten sposób powoli zacieśniają orbity i zbliżają się do Słońca. W przypadku Solar Orbitera dochodzi jeszcze jeden element. To pierwsza sonda, która będzie krążyła wokół Słońca na orbicie biegunowej. Przelatując w pobliżu Wenus sonda będzie za każdym razem zwiększała nachylenie swojej orbity względem płaszczyzny Układu Słonecznego. Dzięki temu w pewnym momencie stanie się pierwszą sondą, która spojrzy na bieguny naszej gwiazdy dziennej, których dotąd jeszcze nie widzieliśmy.

Z każdej okazji należy skorzystać

REKLAMA

Choć głównym zadaniem sondy będzie takie ustawienie się do przelotu, aby precyzyjnie zmienić orbitę zgodnie z zaplanowaną trajektorią lotu, to astronomowie włączą na czas przelotu część instrumentów, które niejako przy okazji zmierzą pole magnetyczne, ilość plazmy i cząstek w otoczeniu Wenus.

Planowanie manewru asysty grawitacyjnej to naprawdę wyższa szkoła jazdy. Aktualnie sonda znajduje się 235 mln km od Ziemi. A mimo to, inżynierowie z centrum kontroli misji są w stanie za pomocą instrumentów znajdujących się w różnych miejscach na Ziemi, ustalić jej położenie z dokładnością do kilkuset metrów.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA