Przywiezienie próbek z Marsa będzie jedną z trudniejszych misji w historii. NASA twierdzi, że jest gotowa
My się tu ekscytujemy tym, że dwie sondy (Hayabusa2 oraz OSIRIS-REx) właśnie zmierzają na Ziemię z próbkami gruntu pobranymi z powierzchni planetoid, a tymczasem NASA ma już w planach znacznie ambitniejszą misję.
Do niedawna wizja przywiezienia próbek gruntu z powierzchni Marsa wydawała się czymś odległym. Jednak najnowszy raport wskazuje, że agencja jest już gotowa do realizacji tego niezwykle złożonego zadania. Realizacja projektu Mars Sample Return (MSR) tak naprawdę już się zaczęła.
Część 1 – łazik Perseverance
Zmierzający właśnie w kierunku Marsa łazik Perseverance ma jeszcze przed sobą 100 dni lotu. Po wylądowaniu dołączy do jeżdżącego do dzisiaj łazika Curiosity. Wraz z nowym łazikiem na Marsa zmierza także minihelikopter Ingenuity, który będzie pierwszym statkiem latającym nad powierzchnią innej planety niż Ziemia. Ale to właśnie Perseverance będzie wyposażony w sprzęt pozwalający wykonywanie odwiertów w powierzchni Marsa, wydobywanie rdzeni i specjalne szklane pojemniki, które są najbardziej sterylnym sprzętem, jaki kiedykolwiek poleciał w przestrzeń kosmiczną. To właśnie w nich łazik będzie przechowywał zebrane podczas podróży próbki regolitu z powierzchni.
Część 2 – europejski łazik i amerykański Mars Ascent Vehicle
Próbki pozostawione na trasie przez Perseverance zostaną zebrane przez łazik budowany przez Europejską Agencję Kosmiczną. Po ich zebraniu łazik skieruje się do amerykańskiego lądownika, gdzie umieści je w specjalnym zasobniku, który następnie zostanie wyniesiony na orbitę wokół Marsa.
Tutaj warto zauważyć, że do realizacji tego etapu niezbędna jest precyzja . Jeżeli łazik wyląduje 100 km od próbek pozostawionych przez Perseverance to naprawdę trudno będzie mu potem dotrzeć w wyznaczone miejsce. Wystarczy powiedzieć, że łazik Curiosity przez ostatnie osiem lat pokonał 23 km, a niedziałający już łazik Opportunity w 15 lat pokonał 45 km.
Część 3 – europejski orbiter powrotny
Kiedy już zasobnik z próbkami znajdzie się na orbicie wokół Marsa, przyjdzie pora na ostatni, równie ważny etap całego planu. Europejska sonda Earth Return Orbiter po dolocie do Marsa, będzie musiała znaleźć na orbicie ów zasobnik z próbkami, dogonić i przejąć go, aby następnie skierować się w stronę Ziemi, gdzie próbki ostatecznie dotrą do nas w latach trzydziestych.
Czyste próbki gruntu marsjańskiego mogą diametralnie zmienić tempo odkrywania przeszłości tej planety. Laboratoria naziemne wyposażone w najnowocześniejszy sprzęt takie próbki będą mogły analizować przez wiele lat.
Jednocześnie w tym samym raporcie autorzy przyznają, że Mars Sample Return jest projektem ekstremalnie ambitnym, technicznie wymagającym i bardzo złożonym. W związku z powyższym planowane obecnie na 2026 r. starty misji Sample Return Lander oraz Earth Return Orbiter powinny zostać przełożone na 2027 i 2028 r, przy czym w 2028 r. miałby wystartować lądownik, a orbiter mógłby wystartować w 2027 lub 2028 r.
Koszt całego projektu oszacowano na 3,8-4,4 mld dol.