Samsung wpadł na szalony pomysł. Wygnie ekran smartfona, żeby zmieścić pod spodem lepsze głośniki
Czy głośniki w smartfonach mogą zagrać jeszcze lepiej? Samsung uważa, że tak. Potrzeba tylko wyginanego ekranu.
Według wniosku złożonego w urzędzie patentowym Samsung w swoich laboratoriach testuje na pozór szalone, ale w praktyce szalenie użyteczne rozwiązanie. Koreańscy inżynierowie najwyraźniej poszukują sposobu na to, by obejść fizyczne ograniczenia telefonów i pomimo braku miejsca jakoś wcisnąć do nich lepsze głośniki.
Recepta, jaką widzimy na patentach Samsunga, jest prosta - wystarczy umieścić dodatkowy głośnik wewnątrz obudowy i… odchylić ekran.
Samsung szuka sposobu na ominięcie praw fizyki.
Wniosek patentowy został przerobiony na wiarygodnie wyglądające rendery przez magików z serwisu Let’s Go Digital.
Smartfon Samsunga z nowym typem głośników to dość specyficzna konstrukcja, wykorzystująca technologię zginania ekranów - prawdopodobnie Ultra Thin Glass (UTG), którą znajdziemy w Samsungu Galaxy Z Flip.
Jak widać na grafikach, ekran jest unoszony przez wewnętrzną, ruchomą konstrukcję, w której znajdują się otwory rezonansowe - takie same otwory widnieją też w zewnętrznej obudowie smartfona, zapewne po to, by przepuszczać dźwięk nawet wtedy, gdy ekran nie jest odchylony.
Dodatkowy dźwięk ma zaś płynąć z głośnika umieszczonego wewnątrz obudowy, a cała odchylana konstrukcja pełnić będzie rolę komory rezonansowej, wzmacniającej siłę wibracji i pozwalającej na poruszenie większej ilości powietrza przez głośniki. Takie rozwiązanie może - potencjalnie - zaowocować głośnikiem zdolnym odtworzyć znacznie niższe częstotliwości niż obecne głośniki w smartfonach, a co za tym idzie: oferować mocniejszy, pełniejszy dźwięk z większą ilością basu.
Czy patent Samsunga kiedykolwiek trafi do sprzedaży? Jest to wysoce prawdopodobne. Jak widać po opublikowanych niedawno wizualizacjach nadchodzącego Galaxy S21, Samsungowi skończyły się sposoby na udoskonalenie formatu swoich topowych urządzeń. Nie sposób tam zrobić nic więcej. Ewentualnych zmian można szukać właśnie we wnętrzu i dziwnych modyfikacjach, które są możliwe dzięki zginanym wyświetlaczom.
Samsung nie jest pierwszym producentem, który kombinuje z głośnikiem wewnątrz obudowy.
LG próbowało wykonać podobny ruch kilka lat temu, wraz z premierą LG G7, choć metoda ulepszenia audio była tam o wiele prostsza. Zamiast poruszających się elementów mechanicznych, LG postanowiło wykorzystać prawa fizyki - w obudowie zrobiono więcej miejsca, by mogła ona pełnić rolę komory rezonansowej. Najlepsze efekty uzyskiwano zaś stosując przenoszenie wibracji, czyli np. gdy telefon leżał na drewnianym blacie lub specjalnie przygotowanej do tego skrzynce Boombox, która wzmacniała emitowany przez smartfon dźwięk.
Samsung w swoim patencie idzie o krok dalej, bo według tego, co widzimy na grafikach, rozwiązanie z odchylanym wyświetlaczem powinno działać w każdej pozycji, a nie tylko gdy smartfon leży nieruchomo na twardej powierzchni.
Lepsze głośniki w smartfonach? Jestem całym sercem za!
Głośniki uważam za jeden z kluczowych elementów telefonu. Żaden smartfon z najwyższej półki nie otrzyma ode mnie pełnej rekomendacji, jeśli nie jest wyposażony w świetnie grające głośniki stereo.
Samsung Galaxy S20 Ultra oraz rodzina iPhone’ów 11 pokazuje, że telefony mogą grać naprawdę fenomenalnie, lepiej nie tylko od smartfonów sprzed kilku lat, ale nawet od wielu laptopów. Sęk w tym, że już teraz widać (czy raczej: słychać), że dobiliśmy do niewidzialnej ściany. Do dalszej poprawy dźwięku potrzeba albo przełomu w technologii wykonywania głośników, albo nagięcia praw fizyki. Cieszy zatem fakt, iż czołowi gracze nie osiadają na laurach i wciąż kombinują, jak zagrać fizyce na nosie, by smartfony lepiej zagrały użytkownikom.