REKLAMA

Mieli poddać recyklingowi 100 tys. sprzętów Apple'a, ale je sprzedali. Apple uruchamia prawników

Wyobraź sobie, że twój iPhone dokonał żywota, a ty zamiast wyrzucać go do kosza, oddajesz go do recyklingu. Jeden z partnerów Apple zrobił na tym niezły biznes. Zamiast rozebrać 100 tys. urządzeń na części, sprzedawał je ponownie.

05.10.2020 10.12
iphone kabel lightning usb-c nowy pleciony oplot
REKLAMA

Co zrobić ze starym sprzętem elektronicznym? Na to pytanie Apple ma tylko jedną odpowiedź: poddać go recyklingowi. Jeżeli sprzęt nie nadaje się już do użycia, możesz go zwrócić w ramach Apple GiveBack. Jeśli sprzęt jest w miarę nowy, Apple przyzna ci zniżkę na nowe urządzenie.

REKLAMA

Niezależnie od wieku urządzenia, sprzęt ma być poddany recyklingowi przez jednego z partnerów Apple. Apple chwali się, że rocznie poddaje recyklingowi ok. 8 mln urządzeń przetwarzając w ten sposób prawie 50 tys. ton elektrośmieci, które bez powtórnego wykorzystania zalegałyby na wysypiskach. W efekcie nowe Macbooki Air i Maki Mini mają obudowy, do wykorzystania których użyto aluminium pochodzącego w stu procentach z recyklingu.

Jeden z partnerów Apple miał poddawać i-sprzęty recyklingowi. Jakoś tak wyszło, że zamiast rozbierać je na części, sprzedawał urządzenia ponownie.

Mowa o firmie Geep Canada, z którą Apple ma umowę dotyczącą recyklingu. To długoletni partner, z którym Apple współpracuje od 2014 r.

Na przełomie 2017 i 2018 r. pracownicy Apple zauważyli nieścisłości w raportach dostarczanych przez swojego partnera. Pracownicy Apple policzyli, że w latach 2015–2017 Geep Canada powinna poddać recyklingowi dokładnie 531966 iPhone’ów, 25673 iPadów i 19277 Apple Watchy.

Okazało się, że gdzieś zaginęło 103845 urządzeń, a mówimy tu tylko o urządzeniach wyposażonych w łączność LTE. Apple przyznaje, że sprzęty z samym Wi-Fi (czyli niektóre iPady i Watche) mogą dodatkowo zwiększyć tę liczbę. Apple sprawdziło numery seryjne urządzeń, co do których ma pewność, że zaginęły, po czym okazało się, że aż 18 proc. z nich aktualnie działa w sieciach operatorów, a powinny być już dawno poddane recyklingowi.

Geep Canada prześwietliło proces recyklingu i przyznało, że ponad 100 tys. urządzeń faktycznie opuściło firmę. Pracownicy firmy znaleźli miejsca, które nie są pokryte monitoringiem i po prostu wynosili urządzenia. Na przestrzeni kilku lat ukradli w ten sposób ponad 100 tys. urządzeń, a w całym procederze miało uczestniczyć zaledwie trzech pracowników.

Apple żąda zwrotu pełnej kwoty sprzedaży oraz odszkodowania w wysokości ok. 23 mln dol.

Apple pozwał Geep Canada, a firma już zapowiedziała, że przerzuci odpowiedzialność na trzech pracowników, którzy wynosili urządzenia.

Apple z pewnością nie odpuści. Recykling jest ważną częścią wizerunku marki. Na każdej konferencji Apple chwali się skutecznymi programami recyklingu, a w najnowszych produktach nie dodaje do pudełek zasilaczy sieciowych. Wiele osób uważa, że jest to podyktowane kwestiami finansowymi, ale Apple odbija piłeczkę mówiąc o ekologii.

REKLAMA

Na szali leży nie tylko wizerunek, ale i pieniądze. Recykling jest częścią corocznych raportów finansowych i ekologicznych Apple. Inwestorzy z pewnością widzą tego typu potknięcia, więc Apple nie może pozwolić sobie na pobłażliwość.

Przez Apple kolejny proces, ale wynik wydaje się być raczej przesądzony. Z jednej strony mamy superkorporację o nieprzebranych zasobach finansowych, a z drugiej firmę, która przyznała się, że nie dopilnowała własnych pracowników. Po kilku latach robienia Apple na szaro, przyjdzie czas na konsekwencje.

Nie przegap nowych tekstów. Obserwuj Spider's Web w Google News. (

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA