REKLAMA

Netflix na Androidzie oszczędzi twoją paczkę danych. Usługa zmienia kodek

Zaczyna się powolna przesiadka Netflixa z kodeku VP9 na AV1. Na razie bardzo ostrożna. Nowy kodek będzie serwowany wyłącznie użytkownikom Androida i to też tylko w paru szczególnych przypadkach.

Nie wierzcie w darmowego Netfliksa na Facebooku. W 20 minut oszuści złapali ponad 10 tys. osób
REKLAMA
REKLAMA

AV1 to otwarty i bezpłatny kodek, współtworzony przez Amazona, Apple’a, ARM-a, Cisco, Facebooka, Google’a, IBM-a, Intela, Microsoft, Mozillę, Netflixa, Nvidię, Samsunga i Tencent. Wymienione w poprzednim zdaniu firmy powołały Alliance for Open Media, a wiec sojusz mający zapewnić mediom strumieniowanym jeden wspólny, multiplatformowy standard.

Ów AV1 jest projektowany z myślą o materiałach w jakości Ultra HD z HDR i oszczędnościach w przesyłaniu danych. Ma oferować nawet 30-procentowe oszczędności w ich przesyle względem powszechnie stosowanego VP9, z którego dziś korzysta też Netflix.

Netflix po malutku przesiada się na AV1. Ale skąd ta ostrożność?

Medialny gigant ogłosił wdrożenie AV1 na swoim blogu. Na razie jednak zakodowane nim będzie tylko część oferowanych w usłudze treści, a sam AV1 będzie wykorzystywany wyłącznie jeśli korzystamy z Androida i wyłącznie jeśli w ustawieniach aplikacji wybierzemy tryb oszczędzania danych.

REKLAMA

Gigant niestety nie uzasadnia czemu tak skromnie traktuje nowy kodek. Wytłumaczenie może jednak leżeć w jego niedojrzałości. AV1 nie jest akcelerowany sprzętowo przez niemal żadne obecne na rynku urządzenie, cały proces dekodowania odbywa się programowo. To oznacza duże obciążenie dla procesora oraz wysokie zużycie energii.

Nic więc dziwnego, że na razie gigant testuje AV1 na żywym organizmie wyłącznie na urządzeniach z małymi wyświetlaczami i w trybie wysokiej kompresji. Nowy kodek zapewniać będzie w przyszłości dużo korzyści. Słowo przyszłość – a nie teraźniejszość – jest tu jednak kluczowe.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA