Jesteś w Krakowie? Weź głęboki oddech, czujesz to? To plastik
Mikroplastik. Jemy go, pijemy, a nawet nim oddychamy. W Krakowskim powietrzu badacze znaleźli kawałki plastiku. Na zdrowie.
Żyjemy w erze plastiku, ale coraz częściej dostrzegamy, że jest to dla nas ogromny problem. Ziemia jest zawalona śmieciami. Próbujemy wycofywać się z nadużywania tworzyw sztucznych, ale często nie wiemy, czym je zastąpić. Trudno przesadzić, mówiąc, że plastik jest wszędzie. W powietrzu, którym oddychamy, w wodzie, którą pijemy, i w jedzeniu, które trafia na nasz talerz. W ciągu zaledwie tygodnia pochłaniamy odpowiednik karty kredytowej lub długopisu. Nieskalana plastikiem nie pozostaje nawet herbata. Z badań kanadyjskich naukowców wynika, że po zalaniu wrzątkiem ekspresówki uwalania się do wody ponad 11 mld fragmentów mikroplastiku.
Kraków wstrzymuje oddech w oczekiwaniu na dalsze badania
Jak informuje PAP, krakowscy badacze z Uniwersytetu Jagiellońskiego postanowili wziąć pod lupę powietrze, którym oddychają. Zespół krakowskich naukowców umieścił pojemniki na dachu Uniwersytetu Pedagogicznego. Badacze łapali w nie pyły i zanieczyszczenia z powietrza. To, co osiadło, poddano potem badaniom pod kątem występowania mikroplastiku. Okazało się, że w osadzie występuje „zaskakująco duża liczba” tego typu zanieczyszczeń. Choć naukowcy na razie nie chcą się podzielić szczegółowymi wartościami, ich szacunki nie napawają optymizmem.
O ile nie wiemy, ile dokładnie jest plastiku w krakowskim powietrzu, wiemy, kto odpowiada za jego obecność tam. Ponieważ większość ze zidentyfikowanych przez naukowców polimerów okazała się tworzywami sztucznymi, wiadomo, że są wstydliwymi artefaktami działalności człowieka.
To pierwsze tego typu analizy wykonywane w Polsce, a raczej wstęp do nich. Zespół zapowiada bowiem, że teraz, gdy teza o obecności plastiku w krakowskim powietrzy została potwierdzona, czas na zaprojektowanie bardziej zaawansowanych badań.
Czy mikroplastik jest niebezpieczny?
Pod koniec zeszłego miesiąca Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) opublikowała raport, który mógł nas wszystkich nieco uspokoić. Wynika z niego, że obecne w wodzie mikroplastiki mogą nie być bezpośrednim zagrożeniem dla ludzkiego zdrowia. Niestety raport został obwarowanymi kilkoma „ale”, które powstrzymują przed wzniesieniem plastikowego trofeum zwycięstwa. Podkreślają to sami jego autorzy, zaznaczając, że muszą przeprowadzić więcej badań, by z całą mocną oszacować wpływ mikroplastiku na nasze zdrowie.
Możemy więc chwilowo odetchnąć z ulgą, choć w Krakowie lepiej odetchnąć ostrożniej.