Ponad 3 mln ludzi zobaczyło, jak Greta Thunberg śpiewa szwedzki death metal
Ponad 3,1 mln wyświetleń na YouTubie osiągnęło do tej pory wideo „Greta Thunberg śpiewa szwedzki death metal”.
Greta Thunberg wystąpiła kilka dni temu na szczycie klimatycznym w siedzibie Organizacji Narodów Zjednoczonych w Nowym Jorku. Nastolatka wygłosiła emocjonalne przemówienie, w którym mówiła o skradzionych marzeniach i pustosłowiu polityków.
Fragmenty wystąpienia błyskawicznie rozprzestrzeniły się w sieci i stały się obiektem ostrych dyskusji zwolenników i przeciwników Grety. Mój redakcyjny kolega, Konrad Chwast słusznie zauważył, że Greta Thunberg jest uwielbiana przez twórców memów. A poniekąd - to już moje dopowiedzenie - sama stała się memem.
Wśród licznych reakcji na przemówienie Grety pojawiła się i taka, która na pierwszy rzut oka wydaje się prześmiewcza.
Greta Thunberg śpiewająca szwedzki death metal.
YouTube’owa przeróbka przemówienia nastolatki, jest w swej istocie... TikTokowa. Tym, którzy nie wiedzą, czym jest TikTok wyjaśnię, że to serwis wideo, w którym dzieciaki (i nie tylko) tworzą krótkie klipy, często podkładając znane hity muzyczne pod swoje pląsy przed kamerą. Tym razem stało się odwrotnie: do przemówienia Grety dorobiono muzykę. Specyficzną muzykę. Muzykę, która najlepiej oddaje ducha przemówienia aktywistki.
Autorem klipu jest John Meredith z zespołu Suaka.
Kiedy zobaczyłem przemówienie, byłem pod wielkim wrażeniem jej pasji i oburzenia - powiedział Meredith.
Intencje, które mu przyświecały były proste. Jak twierdzi, chciał zamienić jej brutalne słowa w metalową piosenkę.
I trzeba przyznać, że udało się to doskonale, bo ekspresja Thunberg podczas przemówienia, świetnie koresponduje z metalową estetyką.
Na przeróbkę zareagowała zresztą sama zainteresowana.
Greta skomentowała, że od teraz zajmie się wyłącznie death metalem i da sobie spokój z klimatem.
Klip obejrzało ponad 3 mln ludzi.
Klip odtworzony został ponad 3,1 mln razy. Sam widziałem go może dziesięciokrotnie. Dlaczego? Bo, na co dzień słucham takiej muzyki. Drugi powód był jednak ważniejszy: bo nie przepadam za Gretą i próbuję zrozumieć jej fenomen starając się unikać uprzedzeń.
Przyznaję bez bicia: dotąd niespecjalnie trafiał do mnie przekaz młodej aktywistki. Jest to dziwne, a nawet paradoksalne, bo zgadzam się z jej diagnozami. Mogę podpisać się pod jej retorycznym pytaniem skierowanym do światowych przywódców: „Jak śmiecie odwracać się od nauki?”. Jestem też wkurzony na tych, którzy podważają alarmistyczne prognozy naukowców korzystając z dowodów anegdotycznych i pseudoteorii - wybaczcie kpinę - o dinozaurach emitujących dwutlenek węgla.
Greta śpiewająca death metal to fenomen internetu. Gdyby spytać tych, którzy obejrzeli klip o to, dlaczego do niego sięgnęli, pewnie w wielu przypadkach usłyszelibyśmy, że zrobili to dla rozrywki. Wręcz dla beki.
To zabawny paradoks, że do mnie, gretosceptyka, przekaz nastolatki dotarł właśnie w taki niecodzienny sposób. Sądząc po reakcjach w sieci, nie jestem jedyny. Mało co tak dobrze kanalizuje gniew, jak gatunek muzyczny podłożony pod słowa dziewczyny.