Cała wiedza tego świata na wyciągnięcie ręki. TOP 7 najlepszych aplikacji do nauki wszystkiego
Smartfony to znakomite narzędzia komunikacyjne, coraz lepsze aparaty fotograficzne i niewyczerpane źródła rozrywki. Tak je zazwyczaj wykorzystujemy. Są jednak usługi i aplikacje, które przekształcą nasz telefon w niewyczerpane źródło wiedzy na każdy temat.
Należę do przedstawicieli prawdopodobnie ostatniego pokolenia, któremu zdarzało się chodzić do biblioteki, by dowiedzieć się czegoś nowego. W czasach, gdy Internet dopiero się rodził, a digitalizacja dotychczas zebranej przez ludzkość wiedzy była jeszcze odległą perspektywą, to właśnie biblioteka była najlepszym miejscem do nauki teoretycznej.
Gdy przychodziło do praktyki, opcji również nie było za wiele. Chcąc dobrze nauczyć się gry na pianinie, poszedłem do szkoły muzycznej, a w późniejszym czasie kupowałem instruktażowe filmy na DVD, by poznać arkana sztuki gry na gitarze.
I nie zliczę sytuacji, w których coś mnie zainteresowało, ale odpuszczałem temat, bo jego zgłębienie wymagało zbyt wiele zachodu.
Dziś wiedza dostępna jest na wyciągnięcie ręki. Dosłownie.
Wystarczy wyciągnąć rękę z kieszeni, razem z trzymanym w niej smartfonem, by zyskać dostęp do niemal całej wiedzy tego świata. Jedno zapytanie w wyszukiwarce dzieli nas od odpowiedzi na nurtujące pytanie. Kilka kliknięć oddziela nas od specjalistycznej wiedzy, która nie tak dawno temu dostępna była wyłącznie na ścieżce formalnej edukacji.
Nie sposób wymienić wszystkich usług i miejsc, z których można czerpać wiedzę na smartfonie. Jest jednak kilka, które szczególnie polecam:
Rzecz zupełnie nie z mojej bajki (matematyka, brrr), ale dla tęższych głów będą to prawdopodobnie najlepiej wydane pieniądze na aplikację w życiu. W zamian za 3 dol. na iPhonie lub 14 zł na Androidzie otrzymujemy dostęp do najbardziej zaawansowanego kalkulatora dostępnego na smartfony.
Wolfram Alpha potrafi nie tylko rozwiązywać działania, ale oferuje też potężne narzędzia z dziedzin statystyki, analizy danych, fizyki, chemii, astronomii i innych nauk ścisłych. Pozycja niezbędna dla każdego, kto poważnie wiąże swoje życie z cyferkami.
W przeciwieństwie do wielu platform typu Udemy czy Skillshare, gdzie kurs może utworzyć praktycznie każdy, edX oferuje ponad 2000 kursów specjalistycznych, przygotowanych we współpracy z wiodącymi uczelniami z całego świata (m.in. Harvard, MIT czy Oxford).
EdX jest co prawda dostępny na smartfonach wyłącznie w języku angielskim (choć wybrane kursy dostępne są też w innych językach), ale nie znajdziemy w całym Internecie drugiego takiego źródła wiedzy eksperckiej z dziedzin wszelakich – od nauki języków obcych, poprzez historię i filozofię, aż po języki programowania (kursy są tworzone we współpracy z Microsoftem).
Uczestnictwo w kursach jest w większości darmowe. Płacimy dopiero wtedy, gdy chcemy otrzymać oficjalny certyfikat ukończenia.
Tej aplikacji nie trzeba nikomu przedstawiać. Duolingo to najpopularniejsza i jedna z najbardziej skutecznych aplikacji do nauki języków obcych na poziomie podstawowym.
Duolingo jedną rzecz robi naprawdę dobrze – przełamuje początkową barierę, która tak wielu ludzi odstrasza od nauki języka, poprzez serię prostych wyzwań i gamifikację całego procesu. Paski postępu, odznaki i inne nagrody skutecznie zachęcają do dalszego korzystania z aplikacji.
To wszystko kompletnie za darmo.
Quizlet to aplikacja do utrwalania posiadanej wiedzy, którą naprawdę chciałbym mieć na studiach. W każdym semestrze tworzyłem tysiące „fiszek”, czyli kartek, na których z jednej strony było zapisane słówko w języku polskim, a na drugiej w języku angielskim.
Fiszki to zresztą doskonała metoda utrwalania nie tylko słówek, ale pojęć z każdej dziedziny. Szkoda, że tak niewielu nauczycieli zachęca do korzystania z niej.
Quizlet to nic innego, jak wirtualne fiszki. Możemy tworzyć na smartfonie własne zestawy, zależnie od aktualnego materiału, lub przeglądać fiszki stworzone przez innych użytkowników. Jakby tego było mało, Quizlet pozwala uczniom współdzielić materiały, a nawet umożliwia nauczycielom przygotowanie materiału dla swoich uczniów.
W podstawowej wersji aplikacja Quizlet na smartfony jest darmowa, ale wyświetla reklamy. Jeśli chcemy się ich pozbyć, musimy uiścić miesięczną opłatę w wysokości 4,59 zł, lub 54,99 zł, by pozbyć się reklam na cały rok.
Stworzona przez twórcę Discovery Channel platforma to na ten moment najbogatszy i najbardziej koherentny zbiór filmów dokumentalnych i paradokumentalnych w Internecie. Zawiera ponad 2400 nagrań, do których dostęp kosztuje zaledwie 3 dol. miesięcznie lub 20 dol. rocznie.
Każdego dnia w bazie danych Curiosity Stream pojawiają się nowe pozycje, a jeśli nie chcemy od razu płacić za dostęp, serwis oferuje 18 epizodów za darmo, plus siedmiodniowy okres próbny z dostępem do całego katalogu.
Od innych serwisów VOD platformę odróżnia to, jak zgrabnie posegregowany jest cały filmozbiór. Odnalezienie interesujących dokumentów na Netfliksie to udręka, podczas gdy w Curiosity Stream są one poukładane zależnie od tematyki.
Wiele z nich nie ustępuje też wizualnie super-serialom, które tak chętnie pochłaniamy na naszych smartfonach. Odpalając dokument z Curiosity Stream na nowoczesnym telefonie z pięknym ekranem, takim jak Samsung Galaxy S10+ czy Huawei P30 Pro, możemy liczyć na prawdziwą ucztę dla oka.
Platforma Google’a to coś znacznie więcej, niż tylko darmowy zbiór dzieł sztuki dostępny w każdym miejscu na świecie.
To doskonałe źródło wiedzy o sztuce. Miejsce, w którym możemy odbyć zdalne spacery po najbogatszych kolekcjach najznamienitszych muzeów z całego świata. A także miejsce, w którym możemy dowiedzieć się więcej na temat nurtów i konkretnych artystów, oraz przeczytać unikatowe artykuły i wywiady, przygotowane przez redaktorów platformy.
Google Arts&Culture umożliwia też ciekawe wykorzystanie aparatu w smartfonie.
Zamiast robić sobie kolejne selfie świeżo zakupionym Huaweiem P30, warto skierować jego znakomity aparat na siebie w aplikacji Arts&Culture, by odkryć portrety podobne do zdjęcia naszej twarzy.
Można też zrobić zdjęcie ciekawej kombinacji kolorów, a aplikacja wyszuka obrazy o zbliżonej kolorystyce.
Przy użyciu technologii Google AR Core można również obejrzeć dzieła sztuki w ich rzeczywistym rozmiarze. Zastanawiałeś się, jak wyglądałaby Mona Lisa na ścianie twojego salonu? Wystarczy skierować aparat na ścianę, a aplikacja wyświetli obraz w pełnej skali. W tym zastosowaniu najlepiej sprawdzają się smartfony wyposażone w dedykowane sensory głębi, pozwalające rzeczywistości rozszerzonej lepiej oszacować odległość i położenie – podstawowe sensory głębi znajdziemy nawet w niedrogich smartfonach pokroju Huawei P30 Lite, zaś niektóre modele, jak np. Honor View 20, wyposażone są w dedykowany sensor ToF (Time of Flight), pozwalający na jeszcze bardziej precyzyjne pomiary.
Aplikacja Google Arts&Culture oferuje niesłychane bogactwo wiedzy i kultury za darmo. Polecam zarówno aplikację w telefonie, jak i rozszerzenie do przeglądarki Google Chrome, które każdego dnia wyświetla inny obraz w nowo otwartej karcie.
Aplikację, którą każdy z nas ma preinstalowaną na smartfonie z Androidem, zazwyczaj wykorzystujemy… źle. Sądząc po tym, co prezentuje zakładka „na czasie”, dla większości odbiorców YouTube to pseudo-śmieszne challenge, żarty poniżej poziomu tolerancji normalnego człowieka i k-pop mieszany z polskim rapem.
Tymczasem YouTube to też najbardziej powszechne, najprostsze w obsłudze i najbardziej zasobne w treść źródło wiedzy na świecie. Nieważne, czego chcecie się nauczyć – na pewno znajdzie się kanał na YouTubie, który sprosta waszym oczekiwaniom. Wystarczy tylko poszukać treści poza zakładką „na czasie”…
*Materiał powstał we współpracy z RTV EURO AGD