Znajdź artystycznego sobowtóra. Google Art Selfie wreszcie dostępny w Polsce
Art Selfie właśnie pojawiło się w Polsce. Mam nadzieję, że nam też udzieli się szaleństwo poszukiwania artystycznych sobowtórów.
Art Selfie nie bierze jeńców. Szturmem wzięło serca (i konta na mediach społecznościowych) użytkowników w Stanach Zjednoczonych, gdzie najpierw zawitało. Instagramy, Twittery i Facebooki zostały zasypane współczesnymi fotografiami i fragmentami obrazów. Google chwali się, że od stycznia ich algorytm przeprowadził 78 mln dopasowań.
Czym jest aplikacja Google do Art Selfie?
Google, żeby krzewić zainteresowanie sztuką, a konkretniej malarstwem, wykorzystał jeden z najbardziej ukochanych i uniwersalnych tematów, które niezmiennie i od wieków zaprzątają co dzień głowy większości ludzi — nas samych. Selfie, tak szalenie popularne współcześnie, ma być wehikułem, który przeniesie część miłości własnej na choćby tylko sympatię do sztuki. W końcu nie byłoby to takie straszne, gdybyśmy nagle zaczęli mieć wszyscy opinię na temat tego, czy wolimy, jak ustawiane są modelki u Hoopera, Klimta czy Sargenta.
Uczące się maszynowo algorytmy Google’a porównują twarz robiącego selfie z twarzami, które można zobaczyć w muzeach na całym świecie. Firma współpracuje z 650 instytucjami, więc jest gdzie szukać i z czego wybierać. Można mieć pewność, że inny kąt zdjęcia, zapewni nieco inne wyniki i przywoła wspomnienie innych płócien. Wszytskie podstawowe reguły selfie zostają więc zachowane, można eksperymentować tak długo, aż efekty nas zadowolą. Co więcej, każde selfie dostaje kilka dopasowań poustawianych w kolejności od najbardziej podobnego do swojego olejnego, szkicowego czy akrylowego odpowiednika.
Jeśli obraz nas zaintryguje, a o to przecież chodzi, można go potem łatwo wyszukać w aplikacji, lepiej go obejrzeć, przeczytać o nim coś więcej. Można zainteresować się autorem, a nawet wpaść w typową YouTube’ową pułapkę. Jednak zamiast ocknąć się o 3 w nocy z moralniakiem nad filmem o morderczych pingwinach opiekujących się zagubioną foką, ockniemy się, czytając o Matissie i fowistach.
Od dziś w Polsce także można sobie zrobić Art Selfie.
Trzeba tylko ściągnąć ze sklepu Google'a aplikację Google Art & Culture, zjechać nieco w dół tablicy i uśmiechnąć się do aparatu. Jeśli przypadkiem choćby na jeden dzień zainteresujecie się malarstwem, nie mówcie, że nie ostrzegałam.