REKLAMA

W Japonii zebrano dość elektrośmieci, by przerobić je na medale dla sportowców podczas igrzysk

Komitet olimpijski w Tokio ogłosił, że się udało. W Japonii zebrano dość elektrośmieci, by przerobić je na medale dla sportowców, którzy wezmą udział w olimpiadzie 2020 roku

09.02.2019 08.11
medale z elektrośmieci tokto 2020
REKLAMA
REKLAMA

Z czego robi się medale dla prawdziwych herosów sportu? Bohaterów narodowych? Współczesnych tytanów, którzy skaczą wyżej, dalej i lepiej niż zwykli śmiertelnicy? Ze śmieci. I to jest świetny pomysł, który uda się zrealizować już przy okazji tegorocznej olimpiady.

Medale ze śmieci pokazują, że mamy ogromny problem.

Komitet Olimpijski z Tokyo, dumnego organizatora przyszłorocznych zawodów, ogłosił, że uda mu się wyprodukować wszystkie medale z niekochanych już i nikomu niepotrzebnych sprzętów elektronicznych. Uda się z nich uzyskać na tyle dużo materiałów, że starczy na wszystkie złote srebrne i brązowe medale dla sportowców. Na ten cel pójdzie ponad 47 tys. ton elektrośmieci zebranych w samej tylko Japonii. To wielkość rzędu ponad 7914 i pół dorosłego słonia.

Liczba elektrośmieci rośnie systematycznie na całym świecie i nic nie wskazuje na to, żeby ten trend miał się szybko odwrócić. Coraz tańsze sprzęty, coraz nowsze bajery i fakt, że wymienianie urządzeń jest często znacznie tańsze od ich naprawiania, sprawia, że trudno patrzeć w przyszłość bez obaw. I choć świadomość ekologiczna rośnie zarówno wśród polityków, jak i zwykłych obywateli, rozsądnych pomysłów na poradzenie sobie z nękającymi Ziemię problemami nie jest znów tak wiele.

Medal to symbol, mało istotne z czego jest zrobiony.

REKLAMA

Medale to przede wszystkim symbole, nie przedmioty. Dzięki pomysłowi Japończyków medale w 2020 będą symbolem podwójnym. Z jednej strony pozostaną nagrodą za sprawność i wytrzymałość zawodników, z drugiej będą przykładem tego w co wspólnymi siłami można przekuć kilkadziesiąt ton wyrzucanych codziennie odpadów. Symbolem, który pewnie pozostanie ładny, ciekawy, ale zupełnie nieinspirujący dla organizatorów samej olimpiady.

Już w przyszłym roku zobaczymy ile śmieci zostanie wyprodukowanych po to tylko, by uświetnić dzień otwarcia igrzysk i związane z nim celebracje.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA