Fotoksiążki w Zdjęciach Google są już dostępne w Polsce! Doskonała wiadomość dla fanów fotografii
Google nareszcie wprowadza do Polski usługę Fotoksiążki wbudowaną bezpośrednio w Zdjęciach Google. Można zamówić fizyczny album stworzony w aplikacji lub na stronie Zdjęć.
Każdego roku robię około 10 tys. zdjęć. Większość z nich powstaje na potrzeby pracy, ale zdecydowanie ważniejsza jest ta mniejsza część corocznej kolekcji, czyli moje prywatne fotografie. Od lat bazuję na sprawdzonym systemie: aby nie utonąć w natłoku fotografii, każdego roku robię przynajmniej jedną fotoksiążkę.
Bardzo polecam takie podejście do tematu zdjęć, bo oglądanie pięknych wydruków w dużym rozmiarze, w formie książki z ładną oprawą, to zupełnie inne doznanie od przeglądanie fotek na ekranie. Poza tym uważam, że łatwiej jest sięgnąć po album na półce, niż przeszukiwać cyfrowe archiwa.
Google uruchamia w Polsce Fotoksiążki wbudowane bezpośrednio w Zdjęcia Google.
Na tę nowinę czekałem od dawna. Z wielką ciekawością pisałem o fotoksiążkach w połowie 2017 roku, bo wtedy Google ruszył z tą usługą na terenie Stanów Zjednoczonych. Dziś, 23 października, fotoksiążki wbudowane w Zdjęcia Google nareszcie są dostępne nad Wisłą.
Sam pomysł jest genialny. O zaletach fotoksiężek mogę pisać długo, ale połączenie tej formy ze Zdjęciami Google to mistrzowskie zagranie. Zdjęcia Google są dla wielu osób magazynem prywatnych fotografii wykonywanych codziennie smartfonem, ale jednocześnie kopią zapasową zdjęć wykonanych dużymi aparatami. Innymi słowy, w usłudze Google’a przechowujemy tysiące zdjęć, a może nawet całą swoją cyfrową kolekcję. Zamawianie fotoksiążek bezpośrednio z tej usługi brzmi bardzo wygodnie.
Jak działają fotoksiążki Google i ile kosztują?
Usługa Fotoksiążki jest widoczna zarówno w aplikacji mobilnej Zdjęcia Google, jak i w desktopowej wersji strony. Widać ją w menu po lewej, jako zupełnie nowy dział. Możemy w nim utworzyć jedną lub wiele fotoksiążek, a wersje robocze są przechowywane na stronie, więc można tworzyć fotoksiążkę nawet przez kilka wieczorów, korzystając przy tym z różnych urządzeń.
Możemy zamówić dwa warianty fotoksiążek, w miękkiej i twardej oprawie, różniące się nieco rozmiarem. Cennik wygląda następująco:
Album 18 x 18 cm w miękkiej oprawie:
- podstawowa cena za 20 stron: 55,99 zł,
- dodatkowa strona: 2,49 zł,
Album 23 x 23 cm w twardej oprawie:
- podstawowa cena za 20 stron: 98,99 zł,
- dodatkowa strona: 2,69 zł,
Do tego Google liczy sobie koszt przesyłki:
- przesyłka standardowe: 25,99 zł,
- przesyłka priorytetowa: 59,99 zł.
Poziom cenowy jest zauważalnie wyższy niż w przypadku ogólnopolskich fotolabów, ale to dobrze wróży jeśli chodzi o jakość. Kilka razy zamawiałem tanie fotoksiążki z polskich molochów, ale jest to strata pieniędzy. Jakość papieru i wydruku jest nieakceptowalna, dlatego w prywatnych zastosowaniach już dawno przesiadłem się na małe polskie manufaktury, gdzie cena dobrej, ładnie oprawionej fotoksiążki zaczyna się od 300 zł.
Jakość fotoksiążek Google ocenię w osobnym wpisie, kiedy otrzymam moje zamówienie. Dopiero wtedy będzie można stwierdzić, czy poziom cenowy jest adekwatny do jakości. Na tę chwilę mam jednak zastrzeżenie co do niewielkich rozmiarów. Z chęcią zobaczyłbym wariant o wielkości ok. 30 cm.
Jak stworzyć Fotoksiążkę w Zdjęciach Google?
Ogromną zaleta usługi jest prostota działania i integracja ze Zdjęciami Google. Zaczynamy od wybrania pozycji „Fotoksiążka w menu po lewej”. Możemy to zrobić na desktopowej stronie usługi albo w aplikacji mobilnej.
Następnie możemy zacząć tworzenie pustej fotoksiążki wybierając zdjęcia z osi czasu albo przy wykorzystaniu wyszukiwarki. Możemy też zacząć od wybrania gotowego albumu utworzonego wcześniej w Zdjęciach Google. Polecam taki wariant, bo bazujemy na konkretnie wyselekcjonowanej bazie zdjęć, co przyspiesza pracę. Maksymalna liczba zdjęć w fotoksiążce to 100. Jeżeli album będzie miał więcej fotografii, Google automatycznie wybierze setkę, ale możemy edytować ten wybór.
Następnie przechodzimy do kreatora, na którym widzimy podgląd stron. Google sam zapełnia cały projekt zdjęciami, ale oczywiście mamy swobodę w zmianie kolejności i rozmiaru zdjęć. Na każdej stronie mieści się jedna fotografia, ale są dostępne trzy układy: kwadrat wypełniający całą stronę, kwadrat z białą ramką i prostokątne zdjęcie na środku strony otoczone białą ramką. Fotografie można przesuwać wewnątrz ramek. Można też nanosić podpisy na zdjęcia.
Na tylnej okładce znajduje się logo Google Photos.
Kreator ma wielką zaletę w postaci faktu, że działa w przeglądarce i jest banalnie prosty w obsłudze.
Jeżeli projektowaliście kiedyś fotoksiążkę, na pewno wiecie, że kreatory różnych firm bywają naprawdę archaiczne. Google zdecydował się na minimalizm, ale wiąże się to z kilkoma brakami. Przykładowo, zabrakło opcji zrobienia panoramy, gdzie jedno zdjęcie jest rozciągnięte na obie strony książki. Przydałaby się też opcja umieszczenia dwóch zdjęć obok siebie na stronie, albo wybrania czarnego tła za zdjęciem. Brakuje też możliwości wybrania fontu w podpisach zdjęć, co jest naprawdę sporym minusem.
Po zatwierdzeniu zmian możemy opłacić książkę. W moim przypadku za fotoksiążkę w twardej oprawie, z dodaną liczbą 77 stron, opłata wyniosła 306 zł. Jest to poziom cenowy, który pozwala mieć nadzieję, że jakość będzie bardzo dobra. Przekonam się o tym, kiedy już otrzymam przesyłkę.
Póki co wrażenia z tworzenia fotoksiążki są bardzo pozytywne, a sama usługa wprost idealnie trafiła w moje gusta i potrzeby. Jest prosto i szybko, a do tego pracujemy na bazie zdjęć, której nie trzeba nigdzie uploadować.
Usługa fotoksiążki pojawi się w Zdjęciach Google u wszystkich polskich użytkowników w ciągu kilkunastu najbliższych godzin.