Google Maps wreszcie w Apple CarPlay. Jest (prawie) super
Do 17 września 2018 r. Apple CarPlay był dla mnie bezużyteczny. Od tego dnia używam go codziennie. Powód? iOS12, w którym Apple dopuścił zewnętrzne aplikacje nawigacyjne do CarPlay, w tym Google Maps.
Google Maps są w mojej opinii najlepszym systemem nawigacyjnym na świecie. Boleśnie przekonałem się o tym nie raz, nie dwa próbując zastępować je Mapami od Apple’a, czy zainstalowanym w moim samochodzie systemie Sensus Navigation. Nikt lepiej nie ogarnia bieżącego ruchu od Google’a, nikt nie ma też aktualniejszych map Google Maps (choć i te nie są bezbłędne), nikt dokładniej nie analizuje ETA, czyli szacowanego czasu przybycia na miejsce.
Dzięki wielu nieprzyjemnym incydentom nauczyłem się jeździć z Google Maps nawet na trasach, które dobrze znam i które pokonuję często. Niekoniecznie muszą to być nawet długie trasy - sprawdzam bowiem warunki przejezdności nawet na tak krótkich odcinkach jak Sosnowiec - Katowice. Z kolei na długich trasach Google Maps mam odpalone stale i nauczyłem się ufać ich podpowiedziom, nawet wtedy, gdy na pustej wydawałoby się drodze system nakazuje mi zjechać z głównej drogi i skorzystać z objazdu.
Do tej pory jednak, mimo iż dotykowy ekran w moim samochodzie ma 12,3 cala przekątnej, zmuszony byłem korzystać z niewielkiego ekranu smartfona do nawigacji. Powód? Tylko na nim mogłem włączyć nawigację Google’a.
Po 4 latach od debiutu systemu CarPlay, w iOS12 Apple wreszcie otworzył platformę na zewnętrznych dostawców usług nawigacyjnych.
Jak działają Google Maps w CarPlay?
Poprawnie. Nie jest to idealna inkarnacja Google Maps, sporo jej brakuje do wersji smartfonowej, irytujące są także ograniczenia systemowe CarPlay, ale i tak jest nieźle.
Przede wszystkim Google Maps na CarPlay oferuje interfejs, który doskonale znamy z wersji smartfonowej. Jest również pełna synchronizacja z naszymi trasami, zapisanymi miejscami, historią wyszukiwanych adresów. Domyślnie zastosowane są także nasze ustawienia dotyczące wyboru tras. Ponadto mamy wszystko to, co istotne jest przy nawigowaniu - informacje nt. natężenia ruchu (kolorami tras oczywiście), odległości do celu i szacowanego czasu dojazdu oraz najbliższego manewru.
Brakuje niestety możliwości wyszukiwania celów po drodze. Nie da się więc sprawdzić, czy w trakcie jazdy będzie można gdzieś zatankować, czy zatrzymać się na kawę. Szkoda, bo to funkcja, z której często korzystam podczas jazdy. Cóż, może pojawi się wraz z kolejną aktualizacją aplikacji.
Irytujące jest także ograniczenie samego systemu CarPlay, które nie pozwala na wyświetlanie jednocześnie dwóch różnych aplikacji na ekranie iPhone’a oraz ekranie samochodowym - działa to po prostu jako mirror. Może to jednak lepiej, ze względów bezpieczeństwa.
Najważniejsze jest jednak to, że po 4 latach w końcu mogę komfortowo używać Google Maps w samochodzie z wykorzystaniem wbudowanego w niego ekranu. Reszta - udoskonalenia, naprawy błędów - na pewno przyjdą z czasem.