Słomka Achillesa. Martyna Wojciechowska i McDonald's pierwszymi ofiarami wojny z plastikiem
Plastik. Ostatnio mówią o nim wszyscy i wszyscy starają się nas przekonać do swoich racji. Mało kto na tym dobrze wychodzi.
Walkę z talerzykami, słomkami i jednorazowymi kubkami zapowiada Unia Europejska, która poważnie bierze się za problem plastiku i rozważa wprowadzenie zakazu korzystania ze słomek i opakowań jednorazowych. Głos w sprawie zabierają wszyscy od celebrytów, przez media, po koncerny, ale na temacie chyba ciąży klątwa.
Słodko-gorzki smak sukcesu akcji społecznej w McDonaldzie.
Niemal pół miliona osób podpisało się pod petycją skierowaną do McDonald's. Jej sygnatariusze żądali, aby fast food przestał korzystać z plastikowych słomek. Akcja udała się. Prawie.
Firma, co prawda zdecydowała się wycofać z wykorzystywania rurek, ale tylko na terenie Wielkiej Brytanii. Słomki zostały więc skazane na wieczyste wygnanie w zaledwie 1 361 restauracjach. Dla kontekstu — w Stanach Zjednoczonych jadłodajni spod znaku niepokojącego clowna jest aż 36 tys.
Taka decyzja to za mało dla twórców petycji, którzy chcą wycofania plastikowych słomek na całym świecie. Trudno się temu zresztą dziwić. Aktualnie wiadomość, którą fast food wysyła do swoich klientów, może być konfundująca. No bo jak to, firma uważa, że słomki zagrażają planecie, ale nadal chce ich używać? A może sądzi, że plastik jest OK, ale, klient nasz pan i oferuje klientom brak plastiku w Wielkiej Brytanii? Dlaczego tam?
Martyna Wojciechowska akcją na Facebooku więcej straciła, niż zyskała.
Do walki po stronie plastiku przyłączyła się Martyna Wojciechowska. Znana podróżniczka i dziennikarka umieściła na swoim profilu na Facebooku swoje zdjęcie obok plastikowej butelki z wodą. W poście tłumaczy, dlaczego butelkowanie wody w plastik wcale nie jest takie złe i właściwie to lepsze dla planety niż przelewanie jej do szkła.
Na post zareagowało bezpośrednio kilka tysięcy, w dużej mierze bardzo wkurzonych osób. Dziennikarce zarzucono hipokryzję i sprzedaż ideałów. Prawdopodobnie wizerunkowo straci także marka Żywiec Zdrój, która została przywołana w kontrowersyjnym poście, jako przykład odpowiedzialnego pakowania wody w plastik.
National Geographic w opakowaniu.
National Geographic, które swoją genialną okładka zwracało uwagę na problem rosnących gór plastiku na całym świecie, też się wyłożyło na temacie. Co prawda folia, w którą zapakowany został magazyn, jest biodegradowalna, ale wygląda jak plastik. Zdjęcie numeru z opisem, że został opakowany w całą masę plastiku, obiegło świat, wywołując niesmak i oburzenie.
W Polsce palący jest głównie problem wysypisk śmieci, ale do dyskusji o używaniu plastiku trzeba będzie kiedyś zacząć. Ciekawi mnie tylko, czy ktoś się na to odważy.