REKLAMA

Nadchodzi nowa aplikacja Spotify. Oto moja lista życzeń i elementów, które należy poprawić

Spotify w przyszłym tygodniu zaprezentuje zupełnie nową wersję aplikacji mobilnej, a do tego kilka innych niespodzianek. Oto największe oczekiwania co do funkcji, które powinny trafić do nowego Spotify.

Nadchodzi nowa aplikacja Spotify. Oto moja lista życzeń
REKLAMA
REKLAMA

Spotify rozesłało amerykańskim redakcjom zaproszenia na wydarzenie, które odbędzie się 24 kwietnia. Wiadomo, że na scenie pojawią się czołowi pracownicy Spotify, a całość ma się skupić na nowej wersji aplikacji mobilnej.

Warto przypomnieć, że już pod koniec 2017 r. Spotify testowało odświeżony interfejs aplikacji mobilnej. Nowości obejmowały znacznie uproszczoną nawigację, lepszą ekspozycję poszczególnych elementów i małe zmiany wizualne.

 class="wp-image-718530"

Czego oczekuję po nowej aplikacji Spotify?

Po pierwsze: uproszczenia interfejsu. Obecna nawigacja nie jest intuicyjna i po prostu brakuje jej logiki. Dlaczego jest podział na zakładki Home i Przeglądaj, skoro obie są do siebie tak podobne? Dlaczego na samym szczycie zakładki Home widzę playlisty, które kompletnie mnie nie interesują? Dlaczego świetne playlisty dostosowane do mojego gustu (radar premier, odkryj w tym tygodniu, kapsuła czasu, etc.) są tak bardzo ukryte?

To wszystko wymaga gruntownego przebudowania. Tym bardziej, że obok znajduje się zakładka Wyszukaj, w której mogłyby się znaleźć niektóre elementy z dwóch pierwszych zakładek. Teraz jeśli szukam nowej muzyki, tak naprawdę nie wiem, z której zakładki mam skorzystać.

Po drugie: lepszego sposobu przeglądania pobranej muzyki. Obecnie mogę wymusić tryb offline, ale nie działają w nim zakładki Home i Przeglądaj. Działa Biblioteka, ale mieszają się w niej pozycje pobrane i te, których nie mam w pamięci smartfona, a więc nie mogę ich odtworzyć. Jest to bardzo problematyczne za każdym razem, kiedy jestem w podróży i nie mam zasięgu.

Po trzecie: słowa! Kiedyś teksty piosenek były dostępne w aplikacji. Dziś mamy twór o nazwie Behind The Lyrics, który na zmianę wyświetla niektóre wersy, wyjaśnia zwroty użyte w tekście i podsuwa ciekawostki dotyczące utworu. Tak naprawdę nigdy nie wiemy, co tam znajdziemy. Co gorsza, działa to tylko dla wybranych playlist i albumów.

 class="wp-image-718527"

Po czwarte: a może teledyski? Materiały wideo są dostępne w niektórych regionach, ale nie w Polsce. Nie jestem do końca przekonany do teledysków w Spotify, ale taka funkcja na pewno ma sens i mogłaby przyciągnąć do aplikacji więcej klientów. Z pewnością znajdą się osoby, którym brakuje muzycznych klipów w aplikacji do słuchania muzyki.

Po piąte: większa swoboda w darmowym planie. Choć jestem użytkownikiem Spotify Premium, to pamiętam, jak irytujący stał sie darmowy plan. Największą bolączką było usunięcie możliwości wyboru konkretnej piosenki, tym bardziej, że zostało to połączone z drugim ograniczeniem: przycisku „pomiń” można użyć tylko 6 razy na godzinę.

Co jeszcze możemy zobaczyć na prezentacji Spotify 24 kwietnia?

Za jeden z pewników uważa się wprowadzenie kontroli głosowej do aplikacji. Obecnie taka możliwość była testowana na wąskiej grupie odbiorców. Spotify miałoby mieć wbudowanego własnego asystenta głosowego, który rozumie takie komendy jak „Play my Discover Weekly” czy „Play some modern jazz”.

Możliwe, że doczekamy się nowego darmowego planu w Spotify, który pozwoli pozyskać nowych użytkowników. Taka operacja jest oczekiwana przez giełdę po tym, jak Spotify stało się spółką publiczną. Mówi się, że nowy darmowy plan umożliwi wybieranie konkretnych piosenek z albumów lub playlist, ale nadal nie z taką swobodą, jak w płatnym planie.

Nie wierzę w inteligentny głośnik Spotify.

Jakiś czas temu pojawiły się plotki mówiące, że Spotify pracuje nad własnym urządzeniem, najpewniej nad inteligentnym głośnikiem. Są przynajmniej dwa powody, dla których takie urządzenie nie ma sensu.

Amazon Echo Dot i Tap i Alexa w przeglądarce class="wp-image-478093"

Przede wszystkim, Spotify jest firmą software’ową, bez doświadczenia i zaplecza potrzebnego do budowy urządzeń. Głośnik byłby porównywany ze sprzętami Google’a, Amazona, Apple, a poniekąd także z innymi systemami, z Sonosem na czele. Spotify nie byłoby w stanie konkurować z tak doświadczonymi zawodnikami.

Rozwiązaniem mógłby być branding głośnika wytworzonego przez inną firmę, ale to także nie ma sensu, ponieważ mogłoby rozzłościć resztę konkurencji. Dziś Spotify jest zintegrowane z każdym nowoczesnym zestawem audio i z każdym inteligentnym głośnikiem… może poza nieudanym Apple HomePod. Poza tym ścisła integracja z jedną firmą brzmi jak wyważanie otwartych drzwi w sytuacji, gdy Asystent Google i Alexa (wykorzystywana nie tylko w głośnikach Amazona, ale i w niektórych Sonosach) są zintegrowane ze Spotify.

REKLAMA

Nowości zobaczymy już za tydzień.

Aplikacji Spotify przyda się gruntowne odświeżenie i mam nadzieję, że projektanci staną na wysokości zadania. Spotify jest jedną z moich ulubionych usług, ale aplikacja mobilna w obecnym wydaniu pozostawia naprawdę dużo do życzenia.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA