Google kupił firmę, która zmienia ekrany w głośniki. I raczej nie po to, by użyć jej patentów w smartfonach
Google po cichu kupił brytyjską firmę, która zamienia ekrany w głośniki. Gigant z Mountain View szykuje dla nas rewolucję, ale coś czuję, że nie taką, o jakiej wszyscy myślimy.
Jak ujawnił Bloomberg, holding Alphabet, nie chwaląc się nikomu, kupił w grudniu firmę Redux, którą możecie kojarzyć chociażby z tej demonstracji z ubiegłorocznych targów CES:
W dużym skrócie, Redux opracował technologię, która przekształca wyświetlacz w głośnik. Jednocześnie ta sama technologia pozwala na wdrożenie zaawansowanej reakcji haptycznej. Dziś ekrany po dotknięciu potrafią najwyżej zawibrować. Wibracja może mieć różne natężenie, częstotliwość, itd., ale to nadal tylko pojedynczy, płaski bodziec. Technologia firmy Redux pozwala na uzyskanie wrażenia „trójwymiarowości” dotyku i przemieszczania reakcji haptycznej po ekranie.
Nie wiemy, ile Google wydał na Redux. Ani dlaczego to zrobił. Mam jednak swoje przypuszczenia.
Po reakcjach w mediach polskich i zagranicznych widzę, że wszyscy zakładają najbardziej oczywisty scenariusz – smartfon z ekranem pełniącym rolę głośnika. I niewykluczone, że faktycznie taki sprzęt kiedyś powstanie. Miałoby to wiele sensu. Technologia Redux wykorzystuje całą powierzchnię ekranu do emisji dźwięku, więc pozwala uzyskać znacznie mocniejszą falę akustyczną, niż miniaturowe głośniki dzisiejszych telefonów. Ba, zastosowana w ekranach OLED może być też dowolnie manipulowana, np. emitując dźwięk tylko z konkretnej części wyświetlacza.
Wszyscy oczekujemy prawdziwie bezramkowych telefonów, które będą wyłącznie taflą ekranu z komponentami ukrytymi pod spodem. Redux pozwala wyeliminować konieczność stosowania głośników w takiej konstrukcji, co oprócz wyżej wymienionych zalet zwiększa także wodoodporność urządzenia.
Osobiście nie sądzę jednak, by smartfony były pierwszym produktem, w którym Google zastosuje Redux. Myślę, że gigant przejął brytyjską firmę, by wcisnąć swojego Asystenta tam, gdzie dziś go jeszcze wcisnąć nie może.
Patenty Redux znalazłyby zastosowanie np. w stworzeniu inteligentnego głośnika w formie wyświetlacza, który moglibyśmy zawiesić w łazience, kuchni, czy innym miejscu w mieszkaniu. Brak konieczności znalezienia odpowiedniego miejsca na umieszczenie głośnika pozwoli niemal dowolnie zainstalować taki ekran, bez straty właściwości akustycznych. Już to sobie wyobrażam – lustra z ekranem Redux, lodówki, kuchenki, kuchenne blaty, może nawet ekrany z wbudowanym asystentem, które można zmieścić w ścianie. Możliwości są tak naprawdę nieograniczone.
Widać jak na dłoni, że to Asystent jest w tej chwili najważniejszą dla Google’a technologią.
Tegoroczne targi CES 2018 wręcz ociekają sprzętami wyposażonymi w SI z Mountain View. Dlatego nie zdziwię się, jeśli grudniowe przejęcie Reduksa posłuży właśnie ekspansji Asystenta.
Wcale się nie zdziwię, jeśli pierwsze sygnały o nowym typie urządzeń z Asystentem Google na pokładzie usłyszymy już za kilka miesięcy, podczas Google I/O. Sesje dla programistów wydają się być idealnym miejscem, by zaprezentować potencjał takiego rozwiązania szerszej publiczności.