Oto zwycięskie projekty Polskiego Samochodu Elektrycznego
Spółka Electromobility Poland wybrała cztery zwycięskie projekty polskiego samochodu elektrycznego. W przyszłym roku zobaczymy ich jeżdżące prototypy.
Wybór nie był prosty. Do przedostatniego etapu konkursu zakwalifikowało się bowiem aż 66 projektów polskiego samochodu. W finale liczba ta została zredukowana do 9 propozycji, z których jury konkursu wybrało w końcu 4 konstrukcje. Oto one:
Junior
Autorem projektu jest Łukasz Myszyński. Junior to niewielkie, miejskie auto, w którym drzwi otwierają się podobnie, jak w przypadku BMW i3. Samochód jest czteromiejscowy, z tym że miejsca z tyłu zostały zaprojektowane raczej z myślą o przewożeniu dzieci. Dorośli będą mieli problem, żeby się tam wcisnąć. Myszyński współpracował już z takimi firmami, jak Audi, Lamborghini, czy Ducati, dlatego nie jestem za bardzo zdziwiony, że jury wybrało jego Juniora.
Concept Curie
Kolejne miejskie auto. Za projekt odpowiada Mateusz Tomiczek, który jak widać bardzo lubi futurystyczne konstrukcje. Ciekawostką w Concept Curie jest na pewno kanał powietrzny pod przednią maską. Klimatu rodem z filmów science-fiction dodają ekrany wbudowane w nadwozie.
SE1
Damian Woliński to najmłodszy laureat konkursu. Na jego blogu możecie sprawdzić inne projekty. SE1 to kolejny miejski mikrus (kojarzy mi się zresztą odrobinę z Micrą), w którym będzie dość ciasno.
Be-E
Sebastian Nowak na co dzień pracuje jako grafik dla CD Projekt RED. To dzięki niemu świat w Wiedźminie 3 wygląda tak dobrze. Projekt Be-E inspirowany jest prototypem polskiego samochodu Beskid 106, który powstał w zamierzchłych latach 80. Beskid nigdy nie trafił do masowej produkcji, oby historia Be-E potoczyła się inaczej.
Polski samochód elektryczny - co dalej?
Piotr Zaręba, szef projektu Electromobility Poland podkreślał wielokrotnie, że wybór czterech finałowych projektów kończy etap koncepcyjny. W międzyczasie powstaje też ustawa o elektromobilności, której celem ma być upowszechnienie samochodów elektrycznych na polskich drogach, odpowiednie regulacje dotyczące sieci energetycznej oraz pobudzenie polskiego przemysłu elektromobilności.
Polskie władze są zresztą bardzo zaangażowane w całe przedsięwzięcie. Na finale konkursu EMP obecni byli: Krzysztof Tchórzewski, minister energii, jego zastępca Michał Kurtyka oraz Marta Gajęcka, doradca prezydenta Andrzeja Dudy. Gajęcka odczytała list od prezydenta, w którym napisał on m.in.:
Kolejnym krokiem będzie konkurs na prototyp Polskiego Samochodu Elektrycznego. Electromobility Poland ograniczy go do potencjalnych producentów oraz autorów powyższych, zwycięskich projektów. EMP chce bowiem mieć pewność, że projektanci są w stanie wyprodukować prototyp w oparciu o swój własny projekt.
Przedstawiciele Electromobility Poland chcą aby dokumentacje techniczne zostały przygotowane do stycznia 2018 r. Budowa prototypów w oparciu o zwycięskie projekty ma zająć nie dłużej, niż 10 miesięcy. Następnie w grudniu 2018 r. zwycięzcy tego etapu przygotują krótkie serie aut na podstawie swojego prototypu.
Elektryfikacja to szansa dla naszego kraju.
Jesteśmy jednym z większych, europejskich krajów, a to zobowiązuje. Zamiast wciąż rozpaczać po stracie FSO i nieudanym interesie z koreańskim Daewoo, moglibyśmy w końcu spróbować do motoryzacyjnej gry. Trafiliśmy zresztą na doskonały moment. Elektryfikacja branży motoryzacyjnej wymusza opracowanie nowych technologii i zerwanie z doświadczeniem w budowie silników spalinowych. Gdyby udało nam się stworzyć polskie, niedrogie, elektryczne auto, skorzystałaby na tym na pewno nasza gospodarka i szkolnictwo wyższe. Dlatego tym bardziej trzymam kciuki za to, że plan Electromobility Poland zakończy się sukcesem.