Po dawnym HTC pozostał cień. A przecież ta firma była potęgą
Gdybym miał stworzyć listę moich ulubionych telefonów w historii, na pewno znalazłby się co najmniej jeden model HTC. Tajwański producent ma długą i bogatą historię wprowadzania innowacji i solidnych produktów na rynek. Jej powolne gaśnięcie jest wręcz aż bolesne.
Trudno nie mieć sentymentu do HTC, zwłaszcza jeżeli nasza przygoda z inteligentnymi telefonami zaczęła się już dawno temu. Producent ten był wręcz jednym z kluczowych jeśli chodzi o popularyzację Windows Mobile, Androida i Windows Phone. Co właściwie się wydarzyło? Czemu poniekąd nadal bardzo przyzwoite urządzenia tej firmy nie chcą się sprzedawać?
Wielu analityków nadal się nad tym głowi, podejrzewam jednak, że to Samsung wyciął konkurenta z rynku. Właściwie, to wyciął prawie wszystkich, pozostałe firmy mają jednak oparcie w innych gałęziach rynku, przez co nadal mogą inwestować we własne telefony. HTC poza komórkami zajmuje się tylko goglami do wirtualnej rzeczywistości. Jest nawet jednym z czołowych innowatorów tego rynku, tyle że jest on – na razie – bardzo mały.
Firma ma kłopoty. I to poważne. A przejęcie grupy jej najlepszych inżynierów przez Google’a trudno nazwać zastrzykiem nowej energii. Jest to szczególnie przykre biorąc pod uwagę spuściznę HTC.
HTC swoją historię zaczęło w 1997 roku.
Firma została założona przez H.T Cho i Petera Chou na Tajwanie. Początkowo nie miała nic wspólnego z telefonami komórkowymi. Zaczęła swoją działalność od produkcji notebooków. Dopiero w rok później zaprezentowała światu projekt telefonu z dotykowym ekranem, jako jedna z pierwszych na świecie. W dwa kolejne lata później wprowadziła go na rynek i zwróciła na siebie uwagę wśród gigantów rynku informatycznego.
HTC szybko stało się jednym z najważniejszych producentów inteligentnych telefonów na świecie. Wprowadził na rynek pierwszy na świecie telefon z Androidem, pierwszy telefon z oprogramowaniem Microsoftu (2002 r.) i pierwszy telefon z szybką łącznością bezprzewodową 3G z oprogramowaniem Microsoftu (2005 r.). Budował też telefony dla innych znanych firm. Ktoś pamięta HP iPAQ czy Palm Treo 650? To telefony stworzone przez firmę HTC. Firma rosła coraz szybciej i zaczęła rozpychać się na rynku. W 2007 roku wchłonęła jednego z partnerów, dla którego wcześniej produkowała telefony: Doopod International.
Następny krok to budowanie marki. I kolejnych gałęzi rozwoju.
W październiku 2010 copywriterzy HTC zaprezentowali hasło mające towarzyszyć marce: „quietly brilliant” a firma uruchomiła międzynarodową kampanię YOU. Pierwszą w historii firmy mającą budować o niej świadomość na całym świecie. Wkrótce odniosła kolejny wizerunkowy sukces: w Ameryce pojawił się pierwszy w historii tego rynku telefon zgodny z siecią 4G. Był to oczywiście produkt HTC, a konkretniej Evo 4G. Firma pod koniec roku zaraportowała, że sprzedała w sumie 24,6 mln telefonów na całym świecie. A więc odnotowała 111-procentowy wzrost względem 2009 r. I zaczęła myśleć o kolejnych kierunkach rozwoju.
Apple próbował powstrzymać rozwój HTC za pomocą swoich prawników. Firma zarzuciła HTC, że ten narusza 20 patentów związanych z oprogramowaniem i sprzętem iPhone’a. HTC odpowiedziało kontrpozwem wskazując, że iPhone narusza 5 z ich patentów. Podziałało. Apple wycofał swój pozew – tak jak i HTC – a obie firmy podpisały ważną przez kolejne 10 lat umowę na wzajemny dostęp do posiadanej przez nie własności intelektualnej.
W 2011 r. nawiązała współpracę z firmą Luxgen. Ta zajmuje się badaniami nad inteligentnymi pojazdami, które potrafią rozpoznawać zagrożenia na drodze i im zapobiegać. Cyfrową część samochodu Think+ firma HTC zaprojektowała wspólnie z Microsoftem. W tym samym roku GSM Assosciation nazwało HTC „producentem telefonów roku”. Wartość rynkowa HTC przekroczyła wartość Nokii, stawiając go na trzecim miejscu: za Apple’em i Samsungiem. W tym samym też roku przejęła większość udziałów producenta układów graficznych S3 Graphics a także firmę Dashwire. Ogłosiła też plan na przejęcie 51 proc. udziałów firmy Beats Electronics, dziś będącej częścią Apple’a.
Potem coś zaczęło iść nie tak.
Konkurencja rozpoznała w HTC śmiertelne zagrożenie. I zaczęła działać.
W 2011 roku HTC był liderem sprzedażowym w Stanach Zjednoczonych mając 24 proc. tamtejszego rynku (Samsung miał 21 proc., Apple 20 proc., BlackBerry 9 proc.). Rok 2012 to kontratak ze strony Apple’a i Samsunga. Mocne kampanie marketingowe oraz znakomite nowe modele telefonów zepchnęły HTC na margines, zostawiając go z 9,3 proc. amerykańskiego rynku.
Peter Chou, dyrektor generalny HTC, nie stracił jednak pewności siebie. Oświadczył, że jeżeli sztandarowy model na rok 2013 – HTC One – nie odnotuje „imponujących wyników sprzedaży”, to zrezygnuje ze swojego stanowiska. Tymczasem już w pierwszym kwartale tego roku firma odnotowała 98,1-procentowy spadek w zyskach porównując rok do roku. Firma zwiększyła więc wydatki na marketing. Latem zademonstrowała telefon HTC One, a twarzą firmy został sam Robert Downey Jr. Gdzieś jednak trzeba było zacząć szukać oszczędności. Zaczęto od sprzedania wszystkich posiadanych akcji Beats Electronics.
HTC One zdobył wiele branżowych nagród, zarówno za zaawansowanie techniczne, jak i wzornictwo. Mimo tego jego bezpośredni konkurent – Samsung Galaxy S4 – sprzedał się znacznie lepiej. Firma odnotowała w trzecim kwartale pierwszą w swojej historii stratę. Udziałowców poinformowała, że jej problem leży w złym marketingu i zobowiązała się do poprawy.
Faktycznie, poprawa była.
Następca HTC One – model One (M8) – okazał się elementem stymulującym sprzedaż wszystkich telefonów HTC w 2014 roku. Firma po pierwszym kwartale odnotowała 12,7-procentowy wzrost w sprzedaży. Google również postanowił wesprzeć swojego partnera, zapraszając go do współpracy przy projektowaniu tabletu Nexus 9.
Kolejny rok to kolejna duża inwestycja. I to dość niespodziewana. Na początku 2015 roku HTC poinformowało, że nawiązało sojusz z firmą Valve. Efektem tej współpracy były HTC Vive, jedne z najbardziej zaawansowanych konsumenckich gogli VR na rynku. Niestety, nie udało się jej nawiązać równej walki z Samsungiem i Apple’em. Sprzedaż znów zaczęła maleć, tak jak udziały rynkowe. Dalsze próby, w tym świetne telefony HTC U i HTC U11 również nie znalazły stosownego odzewu ze strony rynku. O telefonach ze średniej i niskiej półki cenowej nawet nie ma co wspominać.
HTC to również część mojej historii.
I to nie przez przypadek. Jedne z najważniejszych telefonów jakie posiadałem pochodziły od tego producenta. To HTC Desire był urządzeniem, które wybrałem by ostatecznie pożegnać się z używanym do tego czasu Symbianem. I był to wybór doskonały, bowiem HTC Sense przez lata była jedną z najlepszych modyfikacji Androida na rynku.
Nie inaczej było w czasach Windows Phone'a. Telefony HTC co prawda ustępowały Lumiom pod względem możliwości ich aparatów, jednak jeśli chodzi o jakość wykonania, dopracowanie szczegółów czy nawet tak oczywiste sprawy, jak idealnie leżąca w dłoni bryła telefonu: HTC zjadało telefony Nokii na śniadanie i prosiło o dokładkę.
O jakości HTC i jego zaawansowaniu niech świadczy chociażby przejęcie ze strony Google’a. Co prawda bez wątpienia cena również była sporą motywacją, jednak przecież i poprzednia generacja telefonów Pixel była projektowana i budowana właśnie przez HTC. Cały czas liczę, że firma ta jednak wróci do dawnej glorii i chwały, bo zawdzięczam jej wiele dobrych wspomnień związanych z technologią.
Obawiam się jednak, że to coraz mniej realne.
