REKLAMA

Wkrótce nie będziesz musiał pamiętać PIN-u karty płatniczej. Przyszłość należy do odcisku palca

Powiedzmy sobie szczerze: kod PIN to przeżytek. Ten sposób logowania się do komputera, telefonu komórkowego lub autoryzacji transakcji płatniczej mógł wydawać się prosty oraz intuicyjny kilkanaście lat temu. Teraz jednak jest wypierany przez znacznie lepsze rozwiązania biometryczne. 

Karta biometryczna od MasterCard.
REKLAMA
REKLAMA

Widać to zwłaszcza w urządzeniach mobilnych. Nawet w smartfonach kosztujących kilkaset złotych można znaleźć czytnik linii papilarnych, zaś urządzenia mobilne z wyższej półki są dodatkowo wyposażone w technologię rozpoznawania twarzy czy skanery siatkówki. Podobne rozwiązania można spotkać też w nowoczesnych laptopach. Przykładowo, testowany przeze mnie Huawei Matebook X jest wyposażony w bardzo szybki czytnik linii papilarnych, który niczym nie ustępuje podobnym komponentów stosowanych w smartfonach i tabletach. Działa błyskawicznie i rewelacyjnie.

Rozwiązania biometryczne są łatwiejsze w obsłudze i mniej problemowe od innych zabezpieczeń.

Jestem pewien, że w swoim życiu choć raz spotkaliście osobę, która zapomniała kodu PIN do swojej karty płatniczej lub telefonu. A czy widzieliście osobę, która akurat nie miała przy sobie kciuka? Zapewne nie. A jeżeli tak, to trafiliście na ekstremalnie rzadki przypadek. Przypadek, o którym nie powinniście nikomu mówić, mimo że nie ma żadnej mafii.

Zabezpieczeniami biometrycznymi interesują się nie tylko producenci komputerów, smartfonów oraz tabletów. Rozwiązanie to ciekawi także operatorów płatności, takich jak Visa i Mastercard. Druga wymieniona firma jakiś czas temu w Republice Południowej Afryki testowała kartę płatniczą wyposażoną w czytnik linii papilarnych. Następnie podobne testy przeprowadzono w Bułgarii, we współpracy z bankiem UniCredit Bulbank.

Karta biometryczna działa dokładnie tak samo jak zwykłej karty płatniczej i współpracuje z już istniejącymi terminalami. Jedyną różnicą jest to, że podczas procesu płatności należy przyłożyć kciuk  do zainstalowanego na niej czytnika linii papilarnych. Następnie odcisk palca jest porównywany z zapisanym wcześniej wzorcem, po czym transakcja zostaje poprawnie zautoryzowana. Klient nawet na chwilę nie musi wypuścić karty z ręki, co dodatkowo zwiększa bezpieczeństwo transakcji.

Jak sprawdziła się karta biometryczna od Mastercard?

Po zakończeniu programu pilotażowego poproszono uczestników o wyrażenie opinii na temat zastosowanej technologii i łatwości korzystania z niej. Okazało się, że niemal wszyscy ankietowani ocenili ją pozytywnie. Aż 93 proc. uczestników stwierdziło, że z karty z czytnikiem linii papilarnych korzysta się wygodniej, niż podając PIN w czasie transakcji. Z kolei 95 proc. uczestników uznało ją za bezpieczniejszą od standardowej. Oznacza to, że nowy rodzaj kart spodobał się zdecydowanej większości użytkowników.

REKLAMA

Dodatkowo ponad 90 proc. osób uznało, że zamieniłoby swoją kartę płatniczą na lepiej wyposażony model. Powiem więcej, chyba sam bym to zrobił. Na tyle przyzwyczaiłem się do korzystania z urządzeń wyposażonych w czytniki linii papilarnych, że byłbym w stanie bezboleśnie przesiąść się na kartę biometryczna. Tym bardziej, że jest ona znacznie bezpieczniejsza i wygodniejsza w obsłudze od obecnie używanych modeli.

Część z was pewnie zastanawia się, po co w ogóle używać przestarzałej karty, podczas gdy każdy z nas ma w kieszeni telefon z Android Pay, HCE lub BLIK-iem. Nie udzielę wam odpowiedzi na to pytanie. Poznacie ją, gdy spróbujecie zapłacić w sklepie smartfonem, który się właśnie rozładował.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA