REKLAMA

Student zaprojektował trzeci kciuk, który pomoże... obsługiwać smartfony z wielkimi ekranami

Ewolucja nie nadąża co prawda za naszymi potrzebami, ale od czego są drukarki 3D i studenci akademii sztuk pięknych? Jeden z absolwentów stworzył szalony na pozór projekt protezy, która może ułatwić życie wielu z nas.

Trzeci kciuk pomoże nam obsługiwać smartfony z wielkimi ekranami
REKLAMA

W nie tak odległej przeszłości zdarzało się, że ludzie, którzy przyszli na świat z dodatkowym palcem lub palcami byli... wytykani palcami. Nazywano ich dziwami natury, przy czym nie był to objaw zachwytu. Taka wada wrodzona nazwana została przez naukę polidaktylią. Ponoć ponad standardowo obdarzony przez naturę został król Polski i Węgier, Władysław III Warneńczyk.

REKLAMA

W czasach smartfonów z wielkim ekranem niejeden marzyć może o dodatkowym palcu.

Wiem, jak to brzmi. Ale zapytajcie jednego z naszych ulubionych komentatorów, co sądzi o smartfonach z ekranem o przekątnej powyżej 4,5 cala. Być może pomysł absolwenta londyńskiej Royal College of Art nawet jego przekonałby do zmiany zdania.

Projekt Daniego Clode'a wydaje się podwójnie szalony. Po pierwsze dlatego, że zaproponował on protezę szóstego palca. Już samo to wydaje się dziwne. Po drugie zaś, w interesujący sposób rozwiązał problem obsługi tego - wybaczcie - gadżetu.

Projekt nazwany został Trzeci kciuk. Clode twierdzi, że nawiązuje do pierwotnego znaczenia słowa proteza, które miało oznaczać rozszerzenie i dodatkowe możliwości, a nie wypełnienie ubytków, jak przyjęło się współcześnie.

Najprościej rzecz ujmując, trzeci kciuk to dodatkowy palec wydrukowany w 3D i sterowany - uwaga - nogami. Całość nie wygląda być może imponująco, ale film pokazuje, że mimo wszystko działa i spełnia założone cele.

Kciuk przytwierdzany jest do dłoni i połączony z opaską na nadgarstku, która zapewnia zasilanie. Sterowanie odbywa się za pomocą czujników wbudowanych w buty, reagujących na ruch i nacisk. Takie rozwiązanie nie jest przypadkowe, bo nawiązuje do ręczno-nożnej obsługi samochodu czy gry na pianinie. Komunikacja między trzecim kciukiem i czujnikami odbywa się przez Bluetooth.

Jakie zastosowanie ma trzeci kciuk?

Zgodnie z założeniem autora ma zwiększać możliwości i uzupełniać. Mógłby sprawdzić się choćby w grze na instrumentach, pracach domowych, obsłudze ekranów dotykowych. Rzecz jasna oglądany gadżet jest niedoskonałym prototypem o mało praktycznej konstrukcji, ale ważniejsza niż jego wykonanie jest stojąca za nim idea.

REKLAMA

Tak, zdaję sobie sprawę, jak szalony jest pomysł Daniego Clode'a. Być może kluczem do niego jest szkoła, której absolwentem jest twórca projektu. Niewykluczone, że na trzeci kciuk należy patrzeć raczej, jak na dzieło sztuki, niż zalążek przełomu w protetyce. Na myśl przychodzi mi jednak jednostka chorobowa nazywana zespołem de Quervaina, czyli zapalenie ścięgien kciuka i nadgarstka. Jego przyczyną może być m.in. długotrwałe używanie smartfonu.

Nie, nie twierdzę, że trzeci kciuk będzie rozwiązaniem. Wręcz przeciwnie, potencjalnie mógłby powodować inne szkody ortopedyczne. Sam pomysł ujął mnie z innego powodu. Jest, zapewne niedoskonałą, odpowiedzią na wyzwania współczesności. Wywołuje dyskusję o naszych ciałach, które muszą się dostosować do używanych przez nas przedmiotów.

REKLAMA
Najnowsze
Zobacz komentarze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA