7 rzeczy, które sprawiają, że LG G6 to idealny smartfon na wakacje
Doskonały, szerokokątny aparat, solidne wykonanie i szybki system operacyjny to największe zalety LG G6 – telefonu który idealnie sprawdzi się podczas podróży.
Gadżety, które biorę w podróż powinny być solidne i odporne na trudne warunki, jakie mogą mnie spotkać po wyjściu z piwnicy na łono natury. Nie mogę się o nie cały czas troszczyć i martwić, bo odebrałoby mi to całą przyjemność z odkrywania nowych rzeczy.
Zdjęcie obok: piaszczysta droga nad morze w Birmie, gdzie kilka razy musiałem odkopywać tylne koło skutera.
Właśnie dlatego do gustu przypadł mi LG G6. Już od pierwszego kontaktu z telefonem czuć, że to solidna konstrukcja. Inaczej niż w zeszłym roku, Koreańczycy nie zdecydowali się na eksperymenty z bryłą telefonu i tym razem dostaliśmy klasyczny, wytrzymały smartfon, któremu nie straszne nie tylko umiarkowanej brutalności upadki, ale i zachlapania.
Oto kilka powodów, dla których uważam, że LG G6 to idealny telefon w podróż.
Nie sprawia to jednak, że telefon jest śliski czy ma tendencję do wypadania z ręki. Trzyma się go pewnie i bez najmniejszych problemów kciukiem można sięgnąć do najdalszych zakamarków ekranu i to mimo dużej przekątnej, wynoszącej 5,7″.
To wszystko dzięki bardzo wąskim ramkom, które sprawiają, że telefon jest mniejszy niż konkurenci z mniejszym ekranem. Dzięki temu LG G6 nie wadzi w kieszeni np. w czasie wspinaczki, a komfortowo obsługiwać go mogą nawet osoby z mniejszymi dłońmi.
2. Ekran
Ekran ma nietypową, ale bardzo wygodną proporcję 18:9, dzięki czemu obok siebie otworzyć możemy dwie aplikacje w jednakowych kwadratach (szerokość można regulować). Jest to bardzo wygodne, np. kiedy jednocześnie z kimś piszemy i szukamy danego miejsca na mapach. Sam używałem tej opcji przy szukaniu mieszkań moich hostów znajdowanych na Couchsurfingu.
Ekran o rozdzielczości QHD+ (1440×1880) jest również idealny do oglądania filmów. Jeśli więc przewidujemy, że wynudzimy się podczas długiej podróży pociągiem czy oczekiwania na samochód przy autostopie, możemy ściągnąć sobie np. seriale Netflixa i cieszyć się obrazem bez czarnych pasków z góry i dołu.
Oczekując na pociąg czy autobus trzeba skrzętnie kontrolować czas. W LG G6 bardzo pomocny w tym wypadku okaże się tryb always-on na wyświetlaczu, z którego szybko zanotujemy czas czy sprawdzimy, jakie aplikacje mają dla nas powiadomienia. Zaoszczędzimy dzięki temu nieco energii, co ma niebagatelne znaczenie, kiedy większość czasu spędzamy z dala od gniazdka.
3. Wyjście słuchawkowe
Irytującą tendencją przy okazji premier kolejnych flagowców jest pozbawianie ich wyjścia słuchawkowego na rzecz jednego, jedynego – USB-C. Na szczęście w LG G6 mamy do dyspozycji zarówno wyjście słuchawkowe do słuchania muzyki, jak wyjście USB-C do ładowania akumulatora.
Dzięki temu np. w samolocie jednocześnie możemy podładować telefon i słuchać z niego ulubionych kawałków.
5. Wodoszczelność na poziomie IP68
Wypadki chodzą po ludziach. Czasami zdarzają się w domu (jeden z redaktorów Spider’s Web od tygodni ubolewa nad kąpielą smartfonu w muszli klozetowej), ale znacznie częściej podczas aktywnego odpoczynku.
W przypadku LG G6 nie musimy się obawiać deszczu czy upadku do stawu, bo telefon jest wodoodporny. To świetna rzecz, której w 100 proc. wymagam od telefonu zabieranego w podróż.
Jak w takiej sytuacji zabezpieczyć dane i konta, na które jesteśmy zalogowani? W LG G6 można użyć odcisku palca, co dla wielu osób jest więcej niż wystarczającą opcją, ale Koreańczycy zastosowali jeszcze jedną metodę.
LG wprowadziło zabezpieczenie w postaci kodu pukanego. Ekran dzieli się na ćwiartki, w które stopniowo wstukujemy kod. To szybki sposób na odblokowanie telefonu i… spore utrudnienie dla złodzieja.
7. Akumulator
Dużo atrakcji, a jak to wszystko wytrzymuje akumulator? Mamy tu ogniwo o pojemności 3300 mAh, które wystarczało mi spokojnie na cały dzień poza domem z nawigacją, robieniem zdjęć i mediami społecznościowymi. Cały dzień z dala od gniazdka nie jest więc wyzwaniem.
A w razie czego smartfon wyposażono w szybkie ładowanie – półtorej godziny wystarczy, aby zapełnić akumulator energią.