Potężna aktualizacja oprogramowania Nintendo Switch. Zobacz, co się zmieniło
Jeżeli jesteście posiadaczami najnowszej konsoli Wielkiego N, możecie już pobrać aktualizację oprogramowania w wersji 3.0.0. Nowości jest sporo, lecz na najbardziej oczekiwane funkcje dla platformy Nintendo Switch wciąż musimy poczekać.
Nie będę trzymał was w niepewności - wsteczna kompatybilność, zapisy gier magazynowane w chmurze czy możliwość wysyłania wiadomości oraz organizowania czatu głosowego to wciąż pieśń przyszłości. Nintendo skupiło się głównie na rozbudowie już istniejących rozwiązań. Chociaż aktualizacja 3.0.0 jest największą od premiery Switcha, obyło się bez przesadnych fajerwerów. No, ale po kolei:
Najciekawszą nowością wydaje mi się… szukanie zgubionych joy-conów.
Jeżeli wasze dziecko gdzieś posiało bezprzewodowe kontrolery, teraz to już nie problem. Wystarczy wziąć tablet do ręki, a następnie skorzystać z systemowego poszukiwacza zaginionych joy-conów. Zguba zacznie wtedy głośno wibrować, o ile znajduje się w zasięgu bezprzewodowej łączności z konsolą. Jeśli tak się nie dzieje, oznacza to, że musimy przenieść się do innej części domu lub mieszkania. Niech rozpoczną się poszukiwania!
Będąc przy joy-conach, aktualizacja 3.0.0 wprowadza możliwość aktualizacji ich oprogramowania drogą bezprzewodową, niezależnie od oprogramowania samej konsoli. Dzięki temu Nintendo może poszerzać swoje kontrolery o dodatkowe możliwości bez konieczności aktualizacji systemu samego Switcha. Jeżeli ma to wpłynąć na szybkość poprawek zwiększających precyzję, jestem zdecydowanie na tak.
Zaskoczyło mnie poszerzenie sekcji News o własne kanały wiadomości wydawców i deweloperów gier.
Dotychczas w zakładce z informacjami znajdowały się jedynie wyselekcjonowane treści publikowane za sprawą oficjalnego, domyślnie włączonego na każdej konsoli kanału Nintendo News. Teraz możemy dodać do tego indywidualne kanały tworzone i zarządzane przez samych twórców gier wideo! Świetna opcja dla fanów konkretnej serii, którzy nie chcą przegapić żadnej nowości związanej z ulubionym tytułem.
Chociaż w trakcie pisania tego tekstu powstało już kilka kanałów tematycznych skierowanych do europejskich posiadaczy Switcha, żaden z nich nie jest jeszcze aktywny. Wszyscy deweloperzy milczą jak zaklęci, ale liczę, że zmieni się to już w ciągu najbliższych kilkunastu godzin. Inaczej dodam Nintendo złamane serce - to jedna z dwóch nowych form „odpowiedzi” na wiadomości. Wzorem lajków na Facebooku, pod tekstem możemy zostawić rozkochany lub przełamany ludzki organ.
Kapitalną nowością jest zwiększenie limitu głośności na słuchawkach.
To problem, na który gracze uskarżają się podczas korzystania z KAŻDEJ przenośnej konsoli Nintendo. Czy to mocno już archaiczny 3DS czy nowiuteńki Switch, Japończycy zawsze blokują najwyższe poziomy słuchawkowej głośności, w trosce o słuch najmłodszych graczy korzystających z ich oprogramowania. To nareszcie się zmienia, za sprawą mądrych decyzji wykorzystujących zewnętrzną aplikację kontroli rodzicielskiej.
Jeżeli nie posiadamy rodzicielskiej blokady naniesionej na Switcha, wystarczy wejść do opcji systemowych i tam znieść dotychczasowy limit głośności. Najmłodsi gracze na szczęście nie mogą zrobić tego sami - Switche z włączoną blokadą potrzebują specjalnego pinu, który jest w posiadaniu opiekuna. Tylko po jego wpisaniu konsola działająca w trybie słuchawkowym stanie się znacznie głośniejsza. Jeżeli ktoś majstrował przy tym ustawieniu bez waszej zgody i wpisał niepoprawny kod - dostaniecie powiadomienie na smartfona.
Pozostając w temacie manipulacji dźwiękiem, zmiany głośności możemy teraz dokonać z tak zwanego „szybkiego menu”. Oznacza to, że nie trzeba podnosić się z miejsca, aby wyregulować poziom za pomocą fizycznych przycisków umieszczonych na obudowie tabletu. Drobnostka, z której ucieszą się rasowe leniwce (tak, piszę o samym sobie).
Do tego Nintendo Switch został ulepszony o kilka mniejszych, kosmetycznych nowości.
Sugestie nowych znajomych zostały poszerzone o listy przyjaciół z konsol Nintendo 3DS oraz Wii U. Biblioteka awatarów uległa rozszerzeniu o postaci z nadciągającej gry Splatoon 2. Powiadomienia o znajomych pojawiających się online da się już włączać i wyłączać w opcjach. Osoby z wadami wzroku mogą wybrać obraz w skali szarości lub z odwróconymi kolorami. Nareszcie zmienimy również kolejność użytkowników zarejestrowanych w pamięci konsoli.
Ciekawą nowością jest możliwość podłączenia klawiatury USB. Z tej możemy skorzystać za każdym razem, gdy na Switchu pojawia się wirtualny układ klawiszy. Czyli na przykład podczas wrzucania zrzutów ekranu na portale społecznościowe, okraszając je autorskim opisem. Albo wpisując hasło WiFi. Tego zdecydowanie się nie spodziewałem. Nowym narzędziem jest też manager deinstalacji gier, szczegółowo informujący o pozostałym miejscu w pamięci konsoli oraz na karcie microSD.
Na koniec zostawiłem wspaniałą wiadomość dla użytkowników nowoczesnych smart-telewizorów Samsunga oraz LG.
Zadokowany, uśpiony Nintendo Switch miał tendencję do wysyłania sygnałów telewizorowi, na podstawie których ten automatycznie przełączał się na pasmo HDMI konsoli Nintendo. To było bardzo, bardzo, bardzo frustrujące. Wyobraźcie sobie, że ładuję Switcha w stacji dokującej, jednocześnie grając rankingowy mecz Overwatcha na PlayStation 4. W środku rozgrywki źródło obrazu zostaje automatycznie przełączone na czarny ekran uśpionego Switcha, a ja tracę cenne sekundy szukając pilota.
Rozwiązanie było jedno - wyjąć Switcha z docka i naładować go „kiedyś tam”. Czyli nie naładować w ogóle, a potem przeklinać własną sklerozę, jadąc komunikacją miejską. Wraz z aktualizacją oznaczoną numerem 3.0.0 Nintendo deklaruje, że problemy ze Smart TV znikną. Oczekiwałem tego bardziej niż zbawienia.