Tego się nie spodziewałem. Teraz Snapchata chce skopiować... Medium
W tym, że wszystkie media społecznościowe klonują Snapchata, nie ma nic dziwnego. Ale gdy próbuje to zrobić serwis oparty o treści tekstowe, coś musi być na rzeczy. Oto Medium Series.
Sporo się dzieje w Medium ostatnimi czasy. Serwis raz po razie poszukuje nowych metod, by przyciągać użytkowników i - co najważniejsze - zacząć w końcu zarabiać, trzymając się swojej mantry wyrwania się z łańcuchów napędzanych reklamami internetowych publikacji.
O tym, jak Medium ma zamiar zacząć zarabiać, jeszcze niewiele słychać. Ale serwis ma nietuzinkowy plan, jak przyciągnąć nowych czytelników.
Poznajcie Medium Series.
Medium Series to, ogólnie rzecz ujmując, coś a'la Insta/Snapchat Stories, tyle że w formie tekstowej. Bardziej precyzyjnie, to serializowany format dostosowany do smartfonów, na których najwięcej osób czyta artykuły na Medium.
Im dłużej o tym myślę, tym bardziej Medium Series wydaje mi się naprawdę korzystne, zarówno dla twórcy, jak i dla czytelnika.
Twórca właśnie dostał w swoje ręce zupełnie nowe narzędzie prowadzenia opowieści czy też przekazywania wiedzy. Wewnątrz Series można publikować krótkimi seriami, dodawać grafiki, produkować treść małymi kroczkami.
To pozwala na kompletną zmianę podejścia do samego procesu twórczego, bo taka serializowana opowieść może być albo skrzętnie zaplanowana, albo pisana kompletnie spontanicznie.
Dla odbiorcy to sposób konsumowania treści, jaki staje się coraz bardziej popularny wśród materiałów graficznych.
Zamiast obrazka czy krótkiego wideo dostajemy krótki tekst przeplatany treściami graficznymi. Wewnątrz aplikacji mobilnej możemy ustawić sobie powiadomienia, które poinformują nas, gdy twórca doda nowy fragment do swojej serii.
Odbiorcy otrzymują więc treść, która jest krótka i łatwa do przetworzenia, a jednocześnie podana tak, jak lubi to współczesny Internet - szybko, zwięźle i (niemal) na żywo.
Sam sposób prezentacji Medium Series jest niezwykły.
Ok, Medium od zawsze było (w moim odczuciu przynajmniej) jednym z najładniejszych miejsc w Sieci, a ich sposób prezentacji artykułów, szczególnie w aplikacjach mobilnych, powinien być wzorem dla Internetu.
Medium Series to jednak zupełnie nowy rozdział. Serie tekstów przeplatane grafikami, które przewijamy przesuwając ekran palcem, prezentują się naprawdę pięknie.
Tak jak przy normalnych artykułach na Medium mamy przewidywany czas czytania, tak w Medium Series u szczytu materiału znajduje się pasek postępu.
Mam nieco mieszane uczucia co do oceniania materiału. W zwykłych artykułach możemy przyznać tekstowi rekomendację klikając serduszko lub zostawić odpowiedź. Medium Series komentujemy... emotikoną oklasków.
Strzał w dziesiątkę, czy strzał w stopę?
Facebook i Instagram wyszły dobrze na kopiowaniu Snapchata, ze względu na zbliżoną specyfikę tych platform. Tymczasem Medium obiera zupełnie inny kierunek. Zamiast treści, które znikają po dobie, raz wrzuconą serię można rozbudowywać praktycznie w nieskończoność.
Osobiście trudno mi się zdobyć na jednoznaczną ocenę tego - dość odważnego, przyznaję - pomysłu ekipy Evana Williamsa. Na to potrzeba czasu, aby ocenić, jak Medium Stories przyjmie się u czytelników.
Cieszę się jednak, że Medium nie boi się eksperymentować i pomimo wielkich trudności z utrzymaniem się na rynku cały czas potrafi zaskoczyć czymś świeżym.
Niech jeszcze pójdą za tym solidne pieniądze i będziemy mogli być spokojni o przyszłość jednego z najlepszych miejsc we współczesnym Internecie.
Brawo, panie Williams. Gdyby to było Medium Series, przyklasnąłbym pana nowym pomysłom stosowną emotikoną.