REKLAMA

Wyciskamy maksimum z PlayStation VR. Oto silnik CryEngine w Robinson: The Journey

Robinson: The Journey to jeden z najważniejszych tytułów na PlayStation VR. Nim napiszemy dla was pełną recenzję, przyjrzeliśmy się warstwie graficznej.

Robinson: the journey to piękna gra na PS VR.
REKLAMA
REKLAMA

Jest na co patrzeć, ponieważ Robinson: The Journey to pierwsza gra oparta na CryEngine, która została wciśnięta do wirtualnej rzeczywistości. Wcześniej pałeczkę najefektowniejszej produkcji dla PS VR dzierżył Batman: Arkham VR na Unreal Engine. CryEngine będzie ładniejszy?

Zacznijmy od wody. Musicie uwierzyć na słowo - w ruchu wygląda to znacznie, znacznie lepiej. Niestety, rzece daleko do strumieni, jakie widzimy w klasycznych grach na PS4.

robinson-the-journey-20 robinson-the-journey-16

O ile rzeki wyglądają znośnie, tak wodospady ciężko już obronić. Z bliska opadająca woda przypominała dziwaczną parę, nie ciecz. Klimatycznie robi się dopiero z daleka.

robinson-the-journey-64 robinson-the-journey-63

Jeżeli chodzi o zamknięte obszary, Robinson: The Journey bez dwóch zdań staje na wysokości zadania. Ciasne lokacje uginają się od szczegółów i detali. Bomba!

robinson-the-journey-6 robinson-the-journey-5 robinson-the-journey-11

Zamknięte lokacje zyskały na szczegółach za pomocą prostej sztuczki - wnętrza pomieszczeń nie są ładowane do pamięci konsoli, dopóki do nich nie wejdziemy. Wcześniej widzimy je jako czarne, ciemne „jamy”.

robinson-the-journey-14 robinson-the-journey-25

Jeżeli chodzi o florę na niezbadanej planecie, roślinność nie jest w przesadnie wysokiej rozdzielczości. Jest jej za to bardzo dużo, przez co Robinson: The Journey nabiera rumieńców.

robinson-the-journey-26 robinson-the-journey-83

Co świetne, roślinność ugina się pod naporem ciała gracza. Świetnie działa to praktyce, a efekt wirtualnej rzeczywistości jest przez to jedynie pogłębiony.

robinson-the-journey-37 robinson-the-journey-73

Patrząc na tekstury podłoża, „szału nie ma”, jak to mawia młodzież. Producenci Robinson: The Journey posłużyli się ciekawą sztuczką - tekstury dokładnie pod naszymi nogami nabierają dynamicznej ostrości, a te wokół są rozmazane.

robinson-the-journey-28 robinson-the-journey-36

Zadziwiająco dobrze wypadają za to efekty świetlne. Promienie słońca przedzierają się przez listownie drzew, robiąc dobrą reklamę silnikowi CryEngine.

robinson-the-journey-41 robinson-the-journey-33

W parze z efektami świetlnymi idzie dobre, statyczne cieniowanie otoczenia. Cieni niskiej ostrości jest cała masa, dzięki czemu lokacje zyskują dodatkową głębię.

robinson-the-journey-35 robinson-the-journey-55

Niestety, animowane trójwymiarowe obiekty najczęściej mogą pomarzyć o własnych dynamicznych cieniach. Przez to mocno odcinają się od ładnego, klimatycznego tła.

robinson-the-journey-65

Pisząc o tłach, Robinson: The Journey cierpi nieco na niedosyt efektu głębi. Chociaż patrzymy na wyjście z jaskini lub wejście do statku kosmicznego, ma się wrażenie obcowania z dwuwymiarową ścianą.

robinson-the-journey-61 robinson-the-journey-70

Zasięg widzenia również nie jest spektakularny, co stanowi rozpoznawalną cechę wszystkich gier dla PlayStation VR. Mimo tego, produkcji na CryEngine trudno odmówić urokliwych widokówek.

robinson-the-journey-38

Pozytywnie wypadają również trójwymiarowi towarzysze gracza. Tyczy się to zwłaszcza lewitującej kuli ze sztuczną inteligencją, a także pupila tytułowego Robinsona… małego T-Reksa!

robinson-the-journey-69 robinson-the-journey-27 robinson-the-journey-68

Co zaskoczyło mnie najbardziej, Robinson: The Journey ugina się od drobnych detali. To tendencja zupełnie odwrotna względem większości gier na PSVR. Zazwyczaj jest tak, że bohaterowie pierwszego planu zyskują na dokładności, kosztem surowych teł.

robinson-the-journey-60 robinson-the-journey-72

Robinson: The Journey to na ten moment najładniejsza gra na PS VR. Wykastrowany, pełen sztuczek, dostosowany do VR silnik CryEngine zdaje egzamin. Co ciekawe, produkcja będzie wyglądać jeszcze lepiej na PlayStation 4 Pro. Sprawdzimy to na dniach!

robinson-the-journey-29

Zrzuty ekranu zostały wykonane podczas rozgrywki w zestawie PlayStation VR, podłączonym do podstawowej konsoli PlayStation 4.

REKLAMA

Dowiedz się więcej o PlayStation VR:

REKLAMA
Najnowsze
Aktualizacja: tydzień temu
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA