Duża rzecz - Facebook zapowiedział gogle Oculus VR działające bezprzewodowo
Oculus Rift, czyli firma wykupiona przez Facebooka, prezentuje nowe gogle wirtualnej rzeczywistości. W odróżnieniu od Oculus VR, HTC Vive i PlayStation VR, a podobnie jak platformy Samsung Gear VR i Google Daydream VR, nie będą one wymagały podłączenia kablami do zewnętrznego urządzenia.
2016 rok jest bez dwóch zdań rokiem wirtualnej rzeczywistości. Na wiosnę swój produkt na rynek we współpracy z Valve i platformą Steam wprowadziło HTC, a Facebook zaczął dostarczać klientom gogle Oculus VR. Lada moment zadebiutuje PlayStation VR, a Facebook prezentuje kolejne urządzenie z tej kategorii.
Oculus Rift pracuje nad bezprzewodowymi goglami.
Największą bolączką Oculus VR, HTC Vive i PlayStation VR jest konieczność podłączenia gogli kablem do zewnętrznego urządzenia generującego obraz. W przypadku dwóch pierwszych zestawów jest to mocny pecet, a produkt Sony wymaga do działania konsoli PlayStation 4.
Mobilny VR obrał nieco inną drogę. Nie jest w stanie dostarczyć tak dobrej jakości obrazu i nie śledzi w tak zaawansowany sposób ruchu użytkownika, ale wymaga wyłącznie gogli i smartfona do działania. Taką drogę rozwoju tej technologii obrały firmy Samsung (z Gear VR) i Google (z nową platformą DayDream).
Facebook szuka czegoś pomiędzy i obiecuje gogle działające bezprzewodowo.
Jak na razie niestety to tylko wizja przyszłości. Nowe gogle Oculus VR są dopiero w fazie prototypu i nie mają nawet swojej nazwy. Wiemy tylko, że nie będą korzystać z telefonu. Nie przeszkodziło to jednak Markowi Zuckerbergowi w zapowiedzeniu tego produktu na konferencji dla deweloperów w San Jose.
Nie wiadomo jeszcze, jak nowe gogle zapowiedziane na Oculus Connect będą działać i jakich technologii użyje Oculus by pozbyć się kabli. Co więcej, chociaż nowe gogle nie mają jeszcze nawet przybliżonej daty premiery, to zapowiedziano, że mają być tańsze niż już dostępne w sprzedaży kablowe Oculus Rift.
Jak na razie jestem nieco sceptyczny, a Mark Zuckerberg zdaje się nieco fantazjować.
Znamienne jest też to, że Facebook nie skupia się na grach - aczkolwiek nie pomija ich całkowicie promując m.in. Superhot. W materiałach promujących nowe środowisko wirtualnej rzeczywistości - gdzie pojawiają się awatary innych użytkowników, które mogą okazywać emocje - pokazano... Facebook Messengera w wirtualnej rzeczywistości.
W przyszłości użytkownik ma kontrolować gogle ruchami gałek ocznych. Dziś osoby, które zdecydowały się zaufać Facebookowi i nabyły Oculus Rift, będą mogły wreszcie kupić dedykowane kontrolery. Oculus Touch trafią do sprzedaży 6 grudnia w cenie 199 dol. Za 49 dol. będzie można kupić słuchawki a za 79 dol. - dodatkowy sensor ruchu.
To jednak dopiero jeden z pierwszych kroków na długiej drodze.
Bardzo dobrą wiadomością jest to, że od teraz do działania Oculus Rift wymagane będą mniej wydajne i tańsze maszyny. Poradzą sobie z jego obsługą komputery kosztujące mniej niż 500 dol. z kartą graficzną GeForce 960, 8 GB RAM-u i procesorami Intel Core i3 lub ich odpowiednikami od AMD.
Mimo tych wszystkich nowości jestem cały czas przekonany, że popularyzacja wirtualnej rzeczywistości nie nastąpi, póki nie uwolnimy się od kabli - ale najpierw potrzebujemy przełomu w bezprzewodowej transmisji danych. Facebook mówiąc o przyszłości Oculusa pokazuje, że to rozumie.
Póki użytkownik będzie łączył się kablem z jednostką centralną niczym Neo do Matriksa, to gogle VR pozostaną zabawką dla geeków.