Bez tego człowieka poczta elektroniczna nie byłaby taka sama. Nie żyje twórca e-maila
Ray Tomlinson nie jest tak znany jak na przykład Tim Berners-Lee, szeroko postrzegany jako twórca WWW. Jednak to dzięki niemu właśnie do dziś posługujemy się pocztą elektroniczną w takiej formie jaką znamy, czyli e-maila.
O śmierci Tomlinsona powiadomił w niedzielę jego pracodawca, firma zbrojeniowa Rytheon, z którą związany był do końca swojego życia zawodowego.
W 1971, gdy Tomlinson zajmował się w firmie technologicznej BBN implementacją różnych programów używających protokołów ARPANET (prekursor Internetu), istniał już program podobny do e-maila. Służył do wysyłania wiadomości pomiędzy użytkownikami na tym samym komputerze. Portując go na TENEX, tworzony przez BBN system operacyjny, dodał niejako przy okazji możliwość wysyłania wiadomości użytkownikom innych komputerów - tak powstał pierwszy e-mail.
Pisząc własną implementację programu sendmsg, Tomlinson stanął przed nowym problemem. Użytkownicy na tym samym komputerze mieli unikalne nazwy kont - po nazwie można było zidentyfikować każdego z nich. Jednak na innych komputerach mógł się one powtarzać. Jak ich odróżnić, wysyłając wiadomość z komputera A do użytkownika o nazwie, dajmy na to, hubertt?
Wtedy właśnie Ray Tomlinson wpadł na rozwiązanie - znak, który dziś wydaje nam się nieodzowną częścią tzw. adresu e-mail, czyli "@". Popularną małpę wybrał bo… była mało używana.
Co ciekawe, początkowo nikt nie traktował wiadomości e-mail poważnie. Gdy Tomlinson pokazał swoje rozwiązanie szefowi, ten skrzywił się: "Nie mów nikomu że marnowałeś na to czas - nie powinniśmy się tym w ogóle zajmować". Popularność e-mailowi przyniosła dopiero era komputerów osobistych - lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte 20. wieku.
Jak mówił Tomlinson w wywiadzie z 2012 roku, ludzie używają dziś e-maila dokładnie tak, jak to sobie wymarzył - liczył, że będzie to narzędzie zarówno do osobistych informacji jak i do pracy, i będzie szybką, i niezawodną metodą komunikacji.
Treść pierwszego e-maila wysłanego przez Tomlinsona pozostaje zagadką - autor pierwszej wiadomości wysłanej między komputerami nie przywiązywał do tego wagi i, jak mówi, pewnie brzmiała ona "test" lub "qwertyuiop". Założę się, że zapamiętałby ją wtedy, gdyby wiedział, jak bardzo e-mail rozpowszechni się w niedalekiej przyszłości!