REKLAMA

Ford ogłasza współpracę z DJI. Drony na wyposażeniu aut będą ratować życie

Drony to nie tylko zabawki dla pasjonatów nowych technologii. To także nowe możliwości dla służb porządkowych i ratunkowych. DJI właśnie ogłosiło partnerstwo z Fordem, dzięki czemu powstanie specjalna seria aut wyposażonych w drony.

Ford ogłasza współpracę z DJI - drony będą ratować życie
REKLAMA
REKLAMA

Podczas targów CES Ford i DJI ogłosiły partnerstwo, w ramach którego stworzą wspólnie technologię łączącą samochody z dronami. Niedawno podobny pomysł przedstawiła szwajcarska firma Rinspeed, która w swoim koncepcyjnym samochodzie Σtos umieściła lądowisko dla drona, a w wyposażeniu auta jest wielowirnikowiec DJI Inspire 1.

Różnica między tymi pomysłami polega na tym, że projektanci z Rinspeed nie do końca potrafili uargumentować obecność drona. Miał on nagrywać wyczyny kierowcy szalejącego na torze i właściwie nic poza tym. Bez zewnętrznego operatora nie jest to rozwiązanie szczególnie praktyczne.

Tymczasem pomysł Forda ma znacznie więcej sensu

W ramach partnerstwa Forda i DJI powstanie specjalna seria pick-upów Ford F-150 wyposażonych w duże, ośmiowirnikowe platformy DJI. Samochody zostaną stworzone dla ONZ i będą wykorzystywane w misjach ratunkowych podczas klęsk żywiołowych, czy innych katastrof. Ford F-150 dojedzie tak daleko, jak pozwoli ukształtowanie terenu, natomiast dalszy patrol okolicy będzie wykonywany już z drona. Dzięki temu ratownicy i służby porządkowe będą mogły szybko ocenić sytuację i np. zlokalizować poszkodowane osoby.

Współpraca Forda i DJI będzie plegałą na czymś więcej, niż na prostym przewożeniu drona w przestrzeni załadunkowej auta. System multimedialny SYNC 3 stosowany w Fordach będzie zintegrowany z przekaźnikami drona, dzięki czemu będzie można sterować dronem bez wychodzenia z auta, a nawet bez specjalnych umiejętności. Kierowca będzie mógł operować dronem poprzez dotykowy ekran w aucie. W ten sposób będzie można wyznaczać trasy lotu, które dron zrealizuje przy pomocy łączności GPS. Komunikacja między autem a dronem będzie oczywiście zachodzić w czasie rzeczywistym.

System łączności będzie obejmował również smartfona, dzięki czemu dane zebrane przez drona będzie można szybko udostępnić innym ekipom poszukiwawczym lub pracownikom stacjonarnej bazy.

ford-dron-dji

System DJI i Forda będzie można wykorzystać nie tylko do misji niosących pomoc humanitarną. Pomysłów jest mnóstwo, np. monitorowanie pożarów lasów, czy inspekcja mostów i budynków po trzęsieniach ziemi.

Na podobny pomysł wpadli też Japończycy

Nad podobnym rozwiązaniem, zupełnie niezależnie, pracują już Japończycy, a konkretnie firma Aerosense mieszcząca się w Tokio. Jest to spółka założona przez oddział Sony Mobile Communications i firmę ZMP zajmującą się robotyką.

Efektem współpracy inżynierów obu firm będą drony, które powstaną specjalnie do celów poszukiwawczych. Już od wiosny bieżącego roku mogą one pomagać japońskim ratownikom w szukaniu osób, które ucierpiały w wyniku katastrof naturalnych, takich jak trzęsienia ziemi czy powodzie.

Pomysł zrodził się po bardzo silnym trzęsieniu ziemi i tsunami z 2011 roku, które zdewastowały Japonię. Była to największa katastrofa naturalna w Japonii od 140 lat. Przez pięć ostatnich lat technologia mocno się rozwinęła, więc nic dziwnego, że japońskie służby szukają nowoczesnych rozwiązań, które ułatwią pracę.

Oba przykłady pokazują, że drony zostają z nami na dobre. Rozkwit tego rynku jest tak naprawdę dopiero przed nami. W samych Stanach Zjednoczonych w okresie świątecznym przybyło ok miliona nowych dronów.

REKLAMA

Prognozy globalne są bardzo różne – jedne zakładają bardzo szybki wzrost sprzedaży dronów hobbystycznych i komercyjnych, inne z kolei przewidują największe wzrosty na polu militarnym. Wszystkie wskaźniki zakładają jednak, że dronów będzie coraz więcej. W ciągu trzech lat ten rynek ma się powiększyć dwukrotnie.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA