Mobilny Chrome pozwoli oszczędzić aż 70% transferu danych! Jest jednak pewien haczyk
Użytkownicy Chrome do Androida korzystający z internetu mobilnego mają kolejny powód do zadowolenia. Przeglądarka pozwoli zaoszczędzić jeszcze więcej transferu danych niż do tej pory, ale tylko dla użytkowników ze słabym połączeniem internetowym.
Swego czasu Opera Mini zdobyła ogromną popularność ze względu na możliwość kompresowania przeglądanych stron internetowych. Witryny www były najpierw przesyłane na serwery twórców przeglądarki, odchudzane, a dopiero potem przesyłane na urządzenie użytkownika.
Jeszcze kilka lat temu, gdy paczki danych były znacznie mniejsze i droższe niż teraz, dla wielu osób zmniejszanie rozmiaru stron internetowych wiązało się ze sporą oszczędnością pieniędzy. Wraz z powiększaniem się pakietów danych w abonamentach i ofertach na kartę użytkownicy przestali jednak szukać rozpaczliwie takich rozwiązań.
Popularność i przydatność Opery Mini znacznie spadła.
Nic zresztą dziwnego, bo użytkownicy mają teraz mniej powodu by szukać alternatywnych przeglądarek mobilnych. Nie oznacza to jednak, że tryb kompresji danych jest zbędny lub niepotrzebny - a przypadnie do gustu zwłaszcza osobom, które korzystają z Internetu w komórce podczas wyjazdów zagranicznych.
Z kompresji transferu danych ucieszą się też osoby z krajów rozwijających się, które muszą bardzo uważnie racjonować dostępne w pakietach megabajty. Na domiar złego strony internetowe stale puchną i wczytanie witryn pochłania coraz więcej transferu.
Google postanowił wykorzystać pomysł z Opery Mini w Chrome.
Twórcy Androida postanowili odchudzać strony internetowe w swojej własnej przeglądarce. Już teraz Chrome do smartfonów i tabletów pozwala zaoszczędzić (w sprzyjających warunkach) około połowy przesyłanych przez mobilną przeglądarkę danych.
W kolejnej wersji Chrome dzięki usprawnieniu rozwiązania kompresji danych będzie można zaoszczędzić nawet 70 proc. paczki danych. W pierwszej kolejności skorzystają z tego rozwiązania mieszkańcy Indii i Indonezji, gdzie tanie smartfony z Androidem zdobywają popularność.
Tam to rozwiązanie przyda się najbardziej.
Jak donosi Venture Beat w kolejnych miesiącach poprawione rozwiązanie pozwalające oszczędzić do 70 proc. transferu udostępnione zostanie też użytkownikom innych krajów! Niestety, jeśli wczytać się w informacje udostępnione przez Google, wychodzi na to, że firma nieco podkoloryzowała rzeczywistość.
Jak mówił Tal Oppenheimer, produkt manager w zespole Chrome, 70 proc. transferu danych będzie można zaoszczędzić w tylko przypadku słabego połączenia - przeglądarka wtedy sama zignoruje umieszczone na serwerze grafiki i prześle na urządzenie użytkownika sam tekst.