Metalowy element położony na... kwiatku, czyli krok w stronę naprawdę tanich lotów
Największą przeszkodą w wydajnym podróżowaniu na duże odległości, zarówno na powierzchni Ziemi jak i w przestrzeni kosmicznej jest… masa. To właśnie przez nią podróże kosmiczne są tak drogie i niewydajne - na wyniesienie na orbitę wielotonowej rakiety potrzeba kolejnych ton paliwa.
Dlatego właśnie inżynierowie z różnych dziedzin głowią się nad stworzeniem wytrzymałego i superlekkiego materiału. Jeden z nich, testowany od roku 2012 roku przez Boeinga, został niedawno zaprezentowany w formie interesującego filmu.
Materiał, nazwany "trójwymiarową otwarto-komórkową strukturą polimerową", jest w rzeczywistości metalową siateczką, która jest, według Boeinga "najlżejszym materiałem na świecie". Dzięki swojej złożonej siateczkowej konstrukcji jest nie tylko super lekki ale i wytrzymały i odporny na trwałe odkształcenia.
Natura zna wiele struktur, które zyskują równocześnie lekkość i wytrzymałość - na przykład kości, z wierzchu twarde, i wypełnione porowatą strukturą. Podobnie można by, według inżynierów ze współpracującego z Boeingiem laboratorium HRL, wykonać na przykład ściany samolotów pasażerskich. Jednym z głównych kosztów jaki płacimy w bilecie lotniczym jest cena paliwa: gdyby udało się zredukować masę samolotu, spadłyby również ceny. Z polimerowej struktury można by tworzyć również ścianki działowe i podłogę pojazdu - dzięki temu byłyby one "przyjaźniejsze" dla ludzkiego dotyku i tłumiłyby dźwięki silników.
Materiał, dzięki swojej gąbczastej strukturze, dobrze również absorbuje uderzenia. Kolejnym jego zastosowaniem mogą więc być kontenery do przewożenia towarów, które stanowią często lwią część ładunku.
Zaprezentowany materiał przypomina nieco metalowy styropian, ale jest od niego 100 razy lżejszy.
Przykłady materiałów takich jak mikrostruktura Boeinga, czy grafen, pokazuje, że przyszłością innowacji w inżynierii materiałowej nie muszą być nowe wynajdowane substancje, ale nowe formy i struktury substancji i metali już znanych.