Google i Samsung obiecują ultraszybkie aktualizacje Androida - uwierzę, jak zobaczę
Po raz kolejny twórcy smartfonów z Androidem obiecują poprawę w kwestii aktualizacji. Biorąc pod uwagę wcześniejsze zapewnienia i ostatnie żenujące udziały rynkowe Androida 5.1 Lollipop trudno mi na te doniesienia patrzeć optymistycznie.
Problem fragmentacji w świecie Androida znany jest od dawna. Doskonale wiemy, z czego to wynika. Zanim nowa wersja systemu trafi do użytkowników producent musi dogadać się z Google, a w przypadku brandowanych urządzeń swoje trzy grosze dorzucają operatorzy.
W rezultacie zaledwie kilka procent użytkowników Androida może korzystać z jego najnowszej wersji oznaczonej numerkiem 5.1.
Nawet jeśli spojrzeć łaskawszym okiem i uznać za najnowszego Androida zaprezentowanego niemal rok temu Lollipopa 5.0, to i tak mniej niż co piąty użytkownik zielonego robota z niego korzysta. Jeśli wykryta zostanie luka, to… użytkownicy są pozostawieni sami sobie.
Brak aktualizacji nie tylko blokuje posiadaczom urządzeń ze starszym Androidem dostęp do nowych funkcji, ale też naraża ich prywatność ze względu na brak łatek bezpieczeństwa. Samsung i Google chcą jednak temu wreszcie zaradzić.
Obie firmy zapowiedziały cykliczne łatki związane z bezpieczeństwem.
Jak na razie w przypadku Google łatki będą trafiać na takie sprzęty jak Nexus 4, Nexus 5, Nexus 6, Nexus 7, Nexus 9, Nexus 10 i Nexus Player. Informacje o wykrytych lukach będą też udostępniane w ramach AOSP.
W teorii wszyscy producenci mogą przygotować swoje aktualizacje. Samsung obiecuje, że będzie udostępniał w modelu OTA (over-the-air) uaktualnienia łatający luki związane z bezpieczeństwem mniej więcej raz w miesiącu.
Do tej pory nawet jeśli luki zostały wykryte, to łatanie ich następowało dopiero z kolejnym dużym uaktualnieniem.
Problem w tym, że wiele osób, zwłaszcza tańszych i bardziej niszowych sprzętów kupionych u operatora, takiej aktualizacji po zakupie nigdy nie widziało. Teraz u Google na pierwszy ogień idzie załatanie luki libStageFright, która pozwala włamać się do urządzenia przez wysłanie spreparowanego MMS-a.
Gigant z Mountain View składa przy tym obietnicę, że urządzenia z rodziny Nexus będą aktualizowane przez dwa lata od premiery. Łatki związane z bezpieczeństwem mają być z kolei udostępniane przez 3 lata od premiery lub przez 18 miesięcy od wycofania ich ze sprzedaży ze sklepu Google Play.
Urządzenia z rodziny Nexus to jednak mała część rynku i znacznie bardziej mnie ciekawi, jak dokładnie do sprawy podejdzie Samsung. Czy program dotyczyć będzie wszystkich telefonów? Co z brandowaniem oprogramowania przez operatorów - czy oni będą opóźniać udostępnianie uaktualnień OTA związanych z bezpieczeństwem?