REKLAMA

Niekompaktowy kompakt, czyli nowy Canon G3 X

Rynek zaawansowanych kompaktów właśnie rozszerzył się o Canona G3 X. Ten zaawansowany sprzęt kusi jednocalową matrycą BSI i konkretnym obiektywem 24-600 mm. Czy to wystarczy, by podbić serca i portfele klientów?

Niekompaktowy kompakt, czyli nowy Canon G3 X
REKLAMA
REKLAMA

W ostatnich kilkunastu miesiącach kategoria aparatów kompaktowych przeżywa prawdziwy renesans. Pojawiają się konstrukcje na tyle ciekawe, zaawansowane i drogie, że wiele osób nie zgadza się, by nadal stosować wobec nich nazwę „kompakt”. W końcu kompakty jeszcze do niedawna były synonimem aparatu małego, lekkiego, taniego, prostego w obsłudze i… dość przeciętnego.

Mamy tu pewien paradoks, bo choć rynek mocno rozwija się technologicznie, to jednocześnie jeszcze mocniej kurczy się sprzedażowo. Dziś klienci zamiast kupować kieszonkowy aparat, wolą dopłacić do smartfona z lepszym aparatem, co jest bardzo rozsądnym wyjściem. Dla świadomego klienta nie było jednak lepszych czasów. Z jednej strony mamy krach rynku, który nareszcie zmusił producentów do konstruowania naprawdę ciekawych aparatów, a z drugiej strony mamy sam rozwój technologii. W efekcie powstają takie cuda, jak serie Sony RX100, Fujifilm X100, Canon G1 X, Ricoh GR (którego właśnie lekko odświeżono), Sony RX1, Leica Q, Panasonic FZ1000… i można by tak długo.

Do półki zaawansowanych kompaktów dołączył dziś nowy gracz – Canon G3 X.

Canon PowerShot G3 X to aparat, który łączy całe spektrum skrajności. Sprzęt jest zbudowany wokół dużej, 1-calowej matrycy CMOS o rozdzielczości 20,2 megapiksela. Przetwornik został wykonany w technologii BSI, która od jakiegoś czasu szturmem zdobywa rynek foto. W dużym skrócie, BSI przekłada się na mniejsze szumy na zdjęciach.

Drugim z kluczowych elementów jest obiektyw. Pierwsze co rzuca się w oczy, to jego duży rozmiar, ale rzut oka na parametry wszystko wyjaśnia. Jest to konstrukcja wyposażona w 25-krotny zoom optyczny, oferująca ogniskowe 24-600 mm w przeliczeniu na pełną klatkę. Taki zakres robi duże wrażenie. Światło obiektywu jest zmienne i przyjmuje maksymalne wartości od f/2.8 do f/5.6. Obiektyw jest tez wyposażony w stabilizację optyczną. Przysłona obiektywu ma 9 listków.

PowerShot G3 X_1

Canon G3 X działa w oparciu o procesor DIGIC 6. Efektem jest całkiem szybki tryb seryjny, w którym można wykonać 5,9 kl./s. Czułość ISO wynosi od ISO 125 do ISO 6400 (w trybie Auto), lub do 12800 (w trybie P), lub do 25600 po rozszerzeniu. Najkrótszy czas migawki to 1/2000 s.

Aparat wyposażono w odchylany ekran o przekątnej 3,2 cala, który niestety nie obsługuje dotyku. Canon G3 X nie ma wbudowanego wizjera, ale dedykowany EVF można dokupić jako zewnętrzne akcesorium podłączane pod gorącą stopkę. Na pokładzie nie mogło zabraknąć zapisu zdjęć RAW, jak i trybów półautomatycznych i manualnych. Sprzęt wyposażono też w łączność Wi-Fi i NFC. Aparat ma też wbudowaną lampę błyskową. Canon G3 X nagra też filmy z jakością Full HD w 60 kl./s.

Nowy Canon G3 X wygląda na sprzęt bardzo masywny, ale obiektyw o tak dużym zakresie ogniskowych nie może być mały.

PowerShot G3 X_4

Duża jest też masa aparatu, bo waży on aż 733 g z baterią. Canon G3 X nie jest więc konkurencją dla kieszonkowych kompaktów, a raczej dla bezlusterkowców. Myślę, że część fotografów jest w stanie zaakceptować przejście z matrycy APS-C na 1”, jeśli wiąże się z tym zastąpienie kilku obiektywów jednym, wbudowanym. Pozostaje oczywiście pytanie o jakość obiektywu nowego Canona.

REKLAMA

Minusem korpusu na pewno jest brak wbudowanego wizjera. Uważam, że Canon mógł też bardziej zaszaleć z przyciskami i pokrętłami. W aparacie tej klasy widziałbym przynajmniej pierścień zmiany przysłony wokół obiektywu. Kółko zmiany trybów też można byłoby zastąpić pokrętłem czasu naświetlania.

Canon G3 X trafi do Polski w lipcu. Jego cena za oceanem wynosi 999 dol. Polska cena na razie nie jest znana.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA