Teraz każdy monitor lub telewizor możesz zmienić w komputer z Chrome OS
Google pokazał dziś całą serię nowych urządzeń z Chrome OS, nastawionych na to, by zapewnić niski finansowo próg wejścia do świata nowoczesnych technologii.

Podczas konferencji prasowej gigant z Mountain View pokazał wizję swojego kontrataku na tanie maszyny z Windowsem, pod postacią nowych Chromebooków, kosztujących zaledwie 149 dol.
Firmy Haier i Hisense przygotowały dwa urządzenia o przekątnej 11,6", z 2 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci wbudowanej. Jeden z nich nabyć będzie można za pośrednictwem Amazonu, drugi pojawi się na półkach Wallmartów.
Najciekawszym urządzeniem pokazanym dziś przez Google nie jest jednak nowy Chromebook, lecz coś zupełnie nowego - Chromebit, czyli Chrome OS w formie pendrive'a.
Chromebit, czyli komputer w kieszeni
Podobnie jak zaprezentowany w ubiegłym roku Intel Compute Stick, stworzony przez firmę Asus Chromebit ma zapewnić najmniejszą, możliwą formę korzystania z komputera. Urządzenie z wyglądu przypomina duży pendrive, bądź kartę sieciową na USB, a podłączyć możemy go do dowolnego ekranu lub telewizora ze złączem HDMI (możliwe jest także użycie adaptera VGA).
Wystarczy do tego podłączyć klawiaturę i myszkę z pomocą łączności Bluetooth bądź wbudowanego portu USB i voila - możemy korzystać ze wszystkich dobrodziejstw Chrome OS.

Urządzenie napędzane jest procesorem RockChip 3288, co ma zapewnić niezłą wydajność, brak problemów z przegrzewaniem się, a Chromebookom całodniowy czas pracy na baterii. Pozostałe parametry są identyczne jak w przypadku najtańszych Chromebooków. Mamy tu więc 2 GB pamięci RAM i 16 GB przestrzeni na dane.
Asus co prawda jeszcze nie podał oficjalnej ceny urządzenia, lecz Google zapowiedziało, iż nie przekroczy ona 100 dol. czyli o 50 dol. mniej od intelowskiej, napędzanej Windowsem konkurencji.
Google kieruje swoje nowe propozycje głównie do uczniów, studentów oraz instytucji szkolnych, chcąc umożliwić im wymianę przestarzałego sprzętu na nowoczesne urządzenia w niskiej cenie.
Chrome OS goni konkurencję
Oprócz urządzeń z najniższej półki i kilku urządzeń konwertowalnych pracujących na Chrome OS, Google zaprezentowało dziś wachlarz nowych funkcji swojego stacjonarnego systemu operacyjnego.
Przede wszystkim, na skutek wprowadzenia do portfolio urządzeń z ekranem dotykowym, Chrome OS otrzyma lepsze wsparcie dla tych ekranów, przypominające to, znane z Androida. Jeśli mowa o Androidzie, to Google zapowiedział też znaczne poszerzenie dostępności aplikacji ze sklepu Play na platformie Chrome OS.
Wprowadzono także obsługę Voice i Search w górnym pasku nawigacji (tak jak w Androidzie) oraz funkcję Smart Lock - jeżeli nasze urządzenie z Chrome OS wykryje obecność zaufanego sprzętu z Androidem, nie będzie wymagało dodatkowej weryfikacji, by użytkownik mógł się do niego zalogować.
Google w najbliższych miesiącach planuje wprowadzić na rynek 10 nowych urządzeń z Chrome OS, współpracując z firmami takimi jak Asus, Dell, HP, Lenovo i LG.
Nie podano na razie żadnych bardziej szczegółowych informacji na ich temat, nie ma też wieści o dostępności produktów w Polsce.