To już się dzieje. Tablety z Windowsem tańsze niż z Androidem
Microsoft przez długi czas miał problem z przekonaniem producentów do tworzenia tanich sprzętów, które potrafiłyby odbić najniższy segment rynku laptopów i tabletów z rąk Google i jego systemów mobilnych: Android oraz Chrome OS. Teraz okazuje się, że urządzenia z Windowsem nie tylko zrównają się ceną ze swoimi odpowiednikami z oprogramowaniem Google, ale nawet będą od nich sporo tańsze.
Cenowa ofensywa Microsoftu rozpoczęła się w czerwcu bieżącego roku. Wówczas miała miejsce konferencja, na której firma z Redmond zapowiedziała, że niebawem na rynku pojawią się pierwsze miniaturowe laptopy z systemem Windows, których cena nie będzie wyższa niż 199 dolarów, oraz tablety wyposażone w to samo oprogramowanie wycenione na około 99 dolarów. Urządzenia takie są już dostępne głównie na rynkach azjatyckich i powoli pojawiają się w polskich sklepach.
Okazuje się jednak, że sprzęty z systemem Windows będą nadal tanieć.
Tak wynika z opracowania przygotowanego przez portal PCLab. Udowodniły to firmy Emdoor i Ployer, które na targach HKDTC 2014 w Hong Kongu zaprezentowały tablety z systemem Microsoftu kosztujące zaledwie 65 dolarów. Biorąc pod uwagę, że w Europie ceny sprzętu bezpośrednio przelicza się z dolarów na euro, można podejrzewać, że nawet w Polsce sprzęt taki kosztowałby mniej niż 300 zł, czyli niewiele więcej niż sam pakiet Office, który Microsoft przecież dołącza do wszystkich tak małych urządzeń.
Pierwszym modelem jest Emdoor EM-i8170 wyposażony w 7-calowy ekran IPS o rozdzielczości 1024 x 600 pikseli, 1 GB pamięci RAM oraz 16 GB pamięci flash. Za wydajność urządzenia odpowiada z kolei czterordzeniowy procesor Intel Atom Z3735G o częstotliwości pracy wynoszącej 1,33 GHz w trybie standardowym oraz 1,83 GHz w trybie Turbo. W skład chipu wchodzą też 2 MB pamięci podręcznej drugiego poziomu oraz zintegrowany układ graficzny Intel HD Graphics o częstotliwości pracy wynoszącej 311 MHz w trybie standardowym i 646 MHz w trybie Turbo.
Z kolei o drugim, wyprodukowanym przez Ployera, tablecie o nazwie iwork'7 wiadomo tyle, że ma on 7-calowy ekran o rozdzielczości 1280 x 800 i wyjście HDMI. Pod względem pozostałych elementów specyfikacji nie powinien on znacznie różnić się od Emdoora EM-i8170. Warto docenić, że mimo niskiej ceny sprzęt ten cechuje się bardzo cienką obudową, której grubość wynosi zaledwie 5,95 mm. To niemały wyczyn, zwłaszcza w tej kategorii cenowej.
Mimo że nie kupiłbym tych tabletów, to cieszy mnie ich premiera.
Wszystko dlatego, że obniżenie się cen w jednym segmencie cenowym automatycznie powoduje przetasowania na rynku. Skoro pojawią się tanie chińskie tablety z Windows 8, na ten ruch będą musieli zareagować markowi produceni. Gdy z kolei obniżą ceny swoich tanich tabletów, dla zachowania atrakcyjności oferty będą musieli zrobić to samo z droższymi urządzeniami.
A wówczas, kto wie, może na rynku pojawią się urządzenia z 4 GB pamięci RAM, ekranem FullHD i modemem 3G lub LTE, których ceny będą oscylować w granicach 1000 zł. Wówczas kupiłbym sobie taki mariaż tabletu i komputera. Obecnie, mimo że stają się coraz tańsze, nie uważam ich jeszcze za warte swojej ceny.
Jeśli sprzęt taki pojawi się w ofercie Chińczyków, na pewno go kupię. Coraz częściej korzystam z urządzeń mało znanych firm i dochodzę do wniosku, że sprzęty te są znacznie tańsze od swoich odpowiedników stworzonych przez znane marki, a przy tym nie są od nich wcale gorsze. Oczywiście rozumiem, że wynika to przede wszystkim z kosztów researchu, laboratoriów, reklamy i wielu innych działań.
Jednak to, że dana firma poczuwa się do ponoszenia takich kosztów nie oznacza, że ja powinienem poczuwać się do płacenia za nie z własnej kieszeni. Po prostu robię to, co wydaje mi się bardziej logiczne i wybieram tańszą opcję.
* Zdjęcia pochodzą ze strony producenta