REKLAMA

Właśnie dowiedzieliśmy się czegoś nowego o komunikacji pomiędzy zwierzętami

To, że zwierzęta potrafią się komunikować ze sobą, a wiele gatunków wykształciło nawet bardzo złożone formy komunikowania się, wiedzieliśmy od dawna. Metody porozumiewania się np. ptaków, insektów, czy niektórych ssaków podobne są nieco do języków stworzonych przez ludzi.

Właśnie dowiedzieliśmy się czegoś nowego o komunikacji pomiędzy zwierzętami
REKLAMA
REKLAMA

Najwięcej podobieństw widzimy oczywiście w językach stworzonych przez naczelne - są nam najbliższe ewolucyjnie i najłatwiej nam się dogadać. Warto wspomnieć, że niektórzy badacze nie chcą, aby nazywać metody porozumiewania się zwierzą językiem. Jest tak dlatego, że jak uważają, żadne ze zwierząt w stanie dzikim nie zademonstrowało komunikacji, która spełnia wszystkie punkty definicji języka stworzonej przez lingwistów.

Według tej definicji, aby komunikację można było uznać za język, musi być:

  • Arbitralna - nie musi istnieć bezpośrednie skojarzenie pomiędzy brzmieniem słowa a jego treścią. Na przykład krowa nie powinna nazywać się muu-muu.
  • Dyskretna - składać się z rozdzielnych, powtarzalnych elementów (np. słów).
  • Oddzielona - powinna umożliwiać opowiedzenie o rzeczach, które nie znajdują się w bezpośrednim sąsiedztwie. Np. nie spełnia tej definicji pokazanie palcem na coś lub kogoś.
  • Posiadać podwójną artykulację - powinny istnieć najmniejsze elementy języka, z których składają się inne, znaczące elementy, ale one same znaczenia nie mają. W naszych ludzkich językach są to fonemy.
  • Produktywna - na podstawie dowolnego słownika powinniśmy być w stanie wyrazić dużą liczbę myśli i znaczeń (potencjalnie nieskończoną).
  • Semantyczna - konkretne sygnały (np. słowa), mają konkretne znaczenia. Nie spełniałby tych założeń dźwięk wydawany przez zwierzę zarówno gdy jest ono głodne, jak i zaniepokojone.

Według niektórych lingwistów, dopiero po spełnieniu wszystkich tych warunków możemy mówić o języku. Wydaje się że niektóre z małp opanowały tak złożone metody komunikacji, że faktycznie spełniają te założenia. Niedawne odkrycie naukowców badających szympansy żyjące w Zoo w Edynburgu zdaje się to potwierdzać.

Claudine_andre

W tymże Zoo połączone dwie odseparowane dotychczas grupy szympansów. Posiadały one wykształcone nieco inne sygnały na niektóre składniki pożywienia. Okazało się, że szympansy potrafią się dostosować, i do nowych kolegów wołać, używając ich sygnału na np. jabłko. Jest to o wiele większy poziom abstrakcji języka, niż dotychczas się spodziewaliśmy.

REKLAMA

Co to oznacza dla badań nad językiem? Czas pokaże. Jednak może się okazać, że nasi małpi kuzyni mają z nami więcej wspólnego niż myśleliśmy.

Źródło: ScienceDaily. Ilustracje pochodzą z domeny publicznej.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA