REKLAMA

Prototyp, a już wgniata w fotel - oto S-97 Raider, czyli śmigłowiec bojowy przyszłości

Niepokoje w NATO, Federacji Rosyjskiej i innych częściach świata wzbudzają trwogę wśród większości firm w praktycznie dowolnej branży. Przemysł zbrojeniowy jednak uśmiecha się pod nosem, bo wie, że zarobi na tym całym zamieszaniu miliardy. Legendarna firma Sikorsky zaprezentowała właśnie swoje najnowsze dzieło.

Prototyp, a już wgniata w fotel – oto S-97 Raider, czyli śmigłowiec bojowy przyszłości
REKLAMA
REKLAMA

Czy jest ktoś, kto się cieszy z problemów gospodarczych Zachodu i kryzysowej sytuacji na Ukrainie, poza zaangażowanymi w całe zamieszanie politykami i dowódcami wojskowymi? Oczywiście, że tak. Dyplomatyczny kryzys i (na szczęście odległe) widmo globalnej wojny to okazja do przypomnienia, że w innowacje militarne trzeba inwestować. Sikorsky, legendarny producent śmigłowców bojowych, korzysta z okazji i prezentuje swój najnowszy prototyp, o czym poinformował w swojej informacji prasowej.

S-97 Raider na razie znajduje się w fazie prototypu, ale firma Sikorsky postanowiła już teraz go zaprezentować szerszej publiczności.

Na razie w hangarze, gdyż maszyna ta nie zaliczyła nawet jeszcze testów polowych. Te mają rozpocząć się jeszcze w tym roku.

Śmigłowiec ma być, jak wynika z broszury, nowoczesny, łatwy w serwisowaniu i mający niespotykane osiągi. To jednak hasła z broszury reklamowej (produktowe informacje prasowe, de facto, taką pełnią rolę), ale znajduje się w niej jeden zapis, który przykuwa uwagę. Ten prosty a zarazem naszpikowany elektroniką pojazd ma być… tani. Sikorsky, jak twierdzi, współpracował przy projektowaniu tego śmigłowca z „najlepszymi firmami w branży” by „odniósł sukces mimo iż kryzys gospodarczy wymusza cięcia w budżetach na zbrojenia”. Tłumacząc z marketingowego na nasze: machina ta ma zastąpić inne względnie tanie, łatwo serwisowalne machiny bojowe, takie jak OH-58D Kiowa Warrior. Popularnością zapewne nie dorówna legendarnemu UH-1, ale ambicje są wysokie.

bilde

Prototyp Raidera opiera się na chwalonej przez branżę konstrukcji X-2.

Jest jednak znacznie zmodyfikowany. Prezentowany dekadę temu „model referencyjny” był jednoosobowym pojazdem ważącym 2,2 tys. kg. Prototyp Raidera waży prawie 5 tys. kilogramów i może dostarczyć na front sześciu żołnierzy lub zaopatrzenie. Mimo swoich rozmiarów, Raider ma mieć znakomite osiągi. Prędkość przelotowa w wysokości 220 węzłów przy pełnym obciążeniu ma być dla śmigłowca pestką.

Raider to też zupełnie nowe podejście firmy Sikorsky do wprowadzania nowych produktów na rynek. Firma przeszła wewnętrzną reorganizację, dzięki czemu cykl technologiczny ma być znacznie krótszy. Szczególny nacisk położono na skrócenie fazy prototypu, by móc wprowadzać, jak twierdzi Sikorsky, dopracowane, bezpieczne i najlepsze na rynku maszyny bojowe.

REKLAMA

Nie tylko ma to wpłynąć na tempo wprowadzania innowacji, ale też ma znacznie zredukować koszty związane z opracowywaniem nowego produktu. A skoro te będą niższe, to Sikorsky jest w stanie zaproponować swoim potencjalnym klientom zauważalnie niższą cenę, ułatwiając im decyzję o unowocześnieniu swojej floty bojowej.

Przez ostatnie pięć lat na samych tylko kontraktach z Pentagonem firma Sikorsky odnotowała 18 miliardów dolarów przychodu. Wojna się opłaca.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA