To w tym statku NASA chce wznowić erę lotów załogowych
Wszyscy pamiętamy porucznik Uhurę ze Star Treka. W filmach wcieliły się w jej rolę dwie aktorki: w oryginalnej serii Nichelle Nichols, zaś w remake'u autorstwa JJ Abramsa Zoe Saldana. To właśnie Nichelle Nichols, już od lat siedemdziesiątych XX. wieku zaangażowała się we współpracę z NASA. Propagowała ich koncepcje, działała na rzecz zatrudniania kobiet w inżynierii i nauce, oraz przedstawiała Amerykanom program wahadłowców kosmicznych.
Epoka wahadłowców kosmicznych, jak wiadomo, dobiegła końca. Nichelle jednak wciąż wspołpracuje z Amerykańską Agencją Kosmiczną i prezentuje zupełnie nowy rodzaj statku, zdolnego przewozić załogę: Orion.
Orion posłużyć może jako statek transportowy do przewożenia towarów i ludzi do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej, ale jego główną, unikalną cechą jest możliwość podróżowania daleko poza orbitę okołoziemską. Dzięki Orionowi będziemy w stanie wysłać załogowe misje do planetoid, na Księżyc, a nawet na Marsa.
Pojazd jest w stanie wykonywać również misje bezzałogowe. Taka właśnie, bezzałogowa misja ma odbyć się już 4. grudnia 2014 roku.
Pierwsza misja Oriona nazwano "próbą ognia". Planowany lot ma na celu przetestowanie wszystkich systemów statku, bo to od nich będzie zależeć bezpieczeństwo przyszłych załóg.
Lot będzie składał się z kilku etapów. Pojazd wzniesie się na orbitę o wysokości 5800 km, i wykona dwa pełne okrążenie wokół Ziemi. Następnie dokona ponownego wejścia w atmosferę ziemską. W trakcie wejścia w atmosferę, pojazd osiągnie prędkość 32 tys. km na godzinę, a jego zewnętrzna powłoka rozgrzeje się do temperatury 2200 stopni Celsjusza.
Pierwszy lot Oriona będzie symbolicznym rozpoczęciem ery lotów załogowych NASA po zakończeniu misji wahadłowców kosmicznych.