REKLAMA

Polacy z Sher.ly ruszają na podbój świata. Możesz im w tym pomóc

Starup Sher.ly, o którym już nie raz opowiadałem czytelnikom Spider’s Web, rusza na podbój Stanów Zjednoczonych i całego świata. Zespół wybył już za wielką wodę, a efektem pobytu w Palo Alto jest crowdfundingowa kampania, która ruszyła dziś rano. A na co twórcy “lokalnej chmury” zbierają pieniądze na Kickstarterze? Na stworzenie zapowiadającego się świetnie urządzenia o wdzięcznej nazwie i intrygującym wyglądzie: Sherlybox.

Polacy z Sher.ly ruszają na podbój świata. Możesz im w tym pomóc
REKLAMA

Miło mi poinformować, że dosłownie kilka minut temu ruszyła zbiórka na Kickstarterze, w ramach której twórcy polskiego startupu Sher.ly zbierają fundusze na realizacje swojego projektu, jakim jest Sherlybox. Sam jestem w stałym kontakcie z jednym z członków zespołu, Błażejem Marciniakiem, i miałem okazję przyjrzeć się już wcześniej stronie z produktem, która ma zachęcić do wsparcia internautów.

REKLAMA

Polacy wierzą w swój sukces

sherlybox 2

Wbrew moim pierwszym wrażeniom, gdzie wypowiadałem się na temat usług dość ostrożnie, Sher.ly do mnie naprawdę przemówiło. Chociaż sam w swoim workflow nie znajdę miejsca na “lokalną chmurę”, głównie ze względu na słabą przepustowość domowego łącza, to jestem w stanie wyobrazić sobie mnóstwo scenariuszy, w których udostępnianie danych na zasadzie zbliżonej do P2P może mieć wiele praktycznych zastosowań.

Miło mi też już na wstępie zaznaczyć, że strona projektu przygotowana została profesjonalnie i mam olbrzymią nadzieję, że twórcy zbiorą upragnione 69 tys. dol. W porównaniu do innych zbiórek nie jest to jakaś wygórowana kwota i można liczyć na to, że szybko zostanie zebrana. Sama oferta jest przejrzysta i kompleksowo opisuje rozwiązanie, a sam produkt prezentuje się bardzo atrakcyjnie pod względem wizualnym.

Lokalna chmura

sherlybox 3

Sher.ly to dość młody, wywodzący się z Polski startup, który zdobył już uznanie na arenie międzynarodowej. Jego twórcy starają się, żeby ich usługa przekonała do siebie osoby, które potrzebują udostępniać swoje prywatne dane między urządzeniami i użytkownikami, ale nie chcą (z względu na obawy o prywatność) udostępniać swoich danych firmom trzecim i nie mogą sobie pozwolić na to, żeby pliki wpadły one w niepowołane ręce (w przypadku materiałów firmowych).

Całość Sher.ly opiera się nie na zewnętrznym serwerze, a dane są przesyłane na zasadzie zbliżonej na peer 2 peer, gdzie pliki są przesyłane automatycznie z jednej maszyny na drugą w sieci lokalnej lub przez internet. Do usługi podpiąć można pamięć komputera, dyski na USB, NAS-y, a także smartfon i tablet. Wszystkie materiały można też dowolnie udostępniać dalej, a ograniczeniem jest wyłacznie uplink danych. Ba, można nawet do Sher.ly podpiąć klasyczne dyski w chmurze, jak np. Google Drive i Dropboksa.

Warunek? Stabilne połączenie internetowe

sherlybox 4

Nie da się ukryć, że do korzystania z Sher.ly konieczne jest posiadanie łącza o naprawdę dużej przepustowości. Niestety, patrząc na najpopularniejsze polskie taryfy, widać, że w naszym kraju w zastosowaniach domowych projekt może się nie sprawdzić. Znacznie lepiej wygląda to w biznesie, gdzie szybkość transferu danych nie jest problemem, za to prywatność zaczyna robić różnicę, a nad współdzielonymi plikami można dyskutować za pomocą tekstowego chata w samej aplikacji.

Uzupełnienem usługi Sher.ly będzie urządzenie o wdzięcznej nazwie i i ciekawym wyglądzie, czyli Sherlybox. Twórcy nazywają go takim lokalnym Dropboksem, czyli przestrzenią na dane użytkownika dostępne z dowolnej lokalizacji, nad którym użytkownik ma pełną kotrolę. W przeciwieństwie do konsumenckich chmur jest to rozwiązanie względnie bezpieczne oraz trudno dostępne dla np. NSA, a posiadanie takiego sprzętu eliminuje konieczność stałego podłączenia komputera do sieci w celu uzyskania dostępu do danych.

Kickstarter może pomóc

sherlybox 5

Sher.ly jako oprogramowanie do zarządzania plikami już teraz działa i można używać usługi, ale wprowadzenie urządzenia do sprzedaży nie jest tak proste jak udostępnienie w internecie kodu. Z tego powodu twórcy Sherlyboksa zwrócili się do społeczności o pomoc w sfinalizowaniu ich wizji.

sherlybox 6

Chociaż z pozoru Sherlybox oparty o platformę Raspberry Pi przypomina klasycznego NAS-a, to w połączeniu z oprogramowaniem Sher.ly możliwości takiego urządzenia są znacznie większe, a użytkowanie - prostsze. Uruchomienie usługi to kwestia kilku minut nawet dla laika. Automatyczne podpięcie dysku do sieci następuje przez trzykrotne naciśnięcie głównego przycisku, a twórcy nazywają ten sprzęt niewidzialnym i zawsze dostępnym pod ręką pendrivem.

Urządzenie jest już gotowe

sherlybox 8

Sherlybox nie będzie jednak wyłącznie pendrivem z Wi-Fi. Wyjście HDMI i integracja z usługami takimi jak Plex i XBMC tworzy z urządzenia set-top boksa. Oprócz tego na pokładzie jest port USB 2.0 - szkoda niestety, że ze względu na koszty produkcji nie zdecydowano się na nowszy standard.

Całość opiera się o szyfrowaną transmisję danych i brak wysyłania materiałów na zewnętrzny serwer. Sher.ly otwierając kampanię na Kickstarterze chwali się też działającym prototypem pracującym pod kontrolą platformy Raspberry Pi. Urządzenie, które trafi do sprzedaży będzie miało wymiary 116 x 166 x 150 mm i ma ważyć mniej niż kilogram.

Zestaw sprzedażowysherlybox 10

Od strony programowej i techicznej Sherlybox jest bardzo w porządku, a na duży plus zasługuje wsparcie od pierwszego dnia dla trzech najważniejszych systemów operacyjnych: Windows, Mac i Linux. Specyfikacja techniczna jest w pełni wystarczająca patrząc na resztę rynku platform do dzielenia się większymi plikami. Samo urządzenie trafia dzisiaj do dystrybucji, a w pudełku oprócz telefonu natrafić można na kabel sieciowy, adapter sieciowy, instrukcję i oczywiście samo urządzenie. Do tego, żeby wesprzeć usługę z Polski zachęcają na Kickstarterze materiały wideo i krótkie sylwetki twórców usługi.

sherlybox 7

Jak to zwykle na Kickstarterze była, projekt można wesprzeć na kilka sposobów. Do 19 dol. jedorazowej wpłaty uznane zostanie jako pomoc finansowa bez zobowiązań ze strony Sher.ly poza to, że osobiście podziekują za datek. W przypadku kwoty od 19 do 29 dol. użytkownik dostanie za darmo T-Shirta. Za 29 dolarów lub więcej przygotowano specjalną licencję “na całe życie”, a przy wpłacie 45 dol. klient otrzyma zarówno licencję na Sher.ly, jak i koszulkę; 79 zielonych to z kolei kurtka z logo Sher.ly.

To, co tak faktycznie interesuje potencjalnego klienta, to możliwość wsparcia w wysokości 149 dolarów za Sherlyboksa bez dysku lub 199 dolarów z dysk 1 TB (w obu przypadkach przewidywalny termin dostawy to listopad). Dla największych entuzjastów przygotowano możliwość wpłaty 500, 1000 lub nawet 5000 dolarów, za co bardzie przysługiwać specjalna edycja Sherlyboksa wysyłana w połowie 2015 roku.

Zdecydowanie życzę twórcom Sher.ly, żeby ich Sherlybox okazał się sukcesem.

REKLAMA
Najnowsze
REKLAMA
REKLAMA
REKLAMA