Nie musisz już iść do kawiarni. Ten ekspres zrobi prawie każdą kawę

Lokowanie produktu: Jura

Rano - szybka i mocna kawa, czekająca nas w kuchni od razu po przebudzeniu. W ciągu dnia - przepyszne cold brew. Wieczorem - aromatyczna kawa, ale bez dawki kofeiny, która utrudniłaby nam zaśnięcie. Od tego wszystkiego - i nie tylko - dzielić nas może jedno dotknięcie ekranu.

Nie musisz już iść do kawiarni. Ten ekspres zrobi prawie każdą kawę

Niezbędny jest do tego oczywiście odpowiedni sprzęt i tym sprzętem - żeby już nie trzymać was w niepewności - jest najnowszy model Jura z najwyższej półki, czyli Z10.

Jura Z10 to ekspres, który potrafi... wszystko.

I nie jest to wcale przesada.

Zacznijmy jednak od tego, jak się ten ekspres obsługuje, bo to bezdyskusyjnie jedna z jego największych zalet. Po pierwsze - mamy do dyspozycji ekran dotykowy. Po drugie - mamy świetne pokrętło. Po trzecie - mamy do kompletu aplikację.

Co najważniejsze w tym wszystkim - niezależnie od tego, którą opcję wybierzemy, obsługa Jura Z10 będzie banalnie prosta. Nie musimy czytać gigantycznych instrukcji, wystarczy, że wybierzemy specjał, na który mamy ochotę, klikniemy i już.

Aczkolwiek, to nie jest tak, że nie mamy żadnego wpływu na to, jaka będzie kawa, która popłynie z tego ekspresu. Tak, można włączyć tryb Easy Mode, gdzie faktycznie kliknięć jest minimum (wybieramy wtedy głównie moc kawy/zawartość kofeiny), ale można też naszą kawę dostosować do tego, czego oczekujemy. Czyli na przykład wybieramy nasz ulubiony specjał, potem ustawiamy kilka detali, takich jak na przykład temperatura, ilość wody, stopień zmielenia ziaren czy zawartość kofeiny. Czyli na przykład rano i wieczorem możemy wypić ten sam specjał, ale rano wypijemy go dla smaku i dawki energii, a wieczorem ograniczymy się do smaku.

I co miłe - takie własne konfiguracje można zapisywać, żeby potem błyskawicznie, już bez dodatkowego klikania, zrobić dokładnie taką samą kawę, jaka smakowała nam poprzednio.

Jaką kawę zrobi Jura Z10? Każdą.

Mnogość gotowych opcji i łatwość zapisywania własnych specjałów nie oznacza jednak ani trochę, że Jura Z10 zmusi nas do picia w kółko tego samego. Wręcz przeciwnie, bo lista opcji jest gigantyczna i absolutnie unikatowa w skali rynku.

Przede wszystkim - to tak nie do końca jest „po prostu” ekspres do kawy. Owszem, możemy tutaj zrobić klasyczne hot brew, ale na tym lista możliwości się nie kończy.

Cztery różne "światy" kawy - Hot Brew Sweet Foam, Light Brew i Cold Brew.

Możemy też zrobić tak zwane light brew, czyli kawę parzoną w temperaturze 60 stopni Celsjusza, z lżejszym charakterem, łagodniejszym profilem, subtelnym aromatem i przede wszystkim taką, którą można pić od razu, bez czekania aż się wystudzi. Przyznaję się - ten tryb stał się moim ulubionym trybem przygotowywania kawy w ciągu dnia, kiedy nachodzi mnie ochota na kawę, a nie mam ochoty czekać, żeby moc się jej napić.

I to dalej nie jest koniec. Jura Z10 potrafi nam też przygotować cold brew, czyli napój kawowy na zimno. W tym przypadku zimna woda jest tłoczona pulsacyjnie pod ciśnieniem do tych świeżo zmielonych ziaren kawy, dzięki czemu wydobywamy jej smak, ale bez goryczki. Czyli dostajemy takie prawdziwe cold brew, a nie jakąś kawę schłodzoną kostkami lodu (choć oczywiście kostki lodu jak najbardziej można dodać).

Mleczna pianka

A gdyby tego było mało, ma jeszcze opcję słodką, czyli możemy zrobić aromatyzowaną piankę mleczną. Co ważne - tutaj syrop miesza się w trakcie spieniania mleka, więc rozchodzi się po całej kawie, a nie - jak to bywa - odpada na dno.

Jeśli dodamy do tego wszystkiego fakt, że w menu ekspresu znajdziemy 51 specjałów i jeszcze możemy je w pewnym zakresie modyfikować - możemy właściwie zapomnieć o konieczności chodzenia do kawiarni, chyba że w calach towarzyskich.

Jeśli bowiem chodzi o kawę, to niemal wszystko znajdziemy tutaj, w jednym ekspresie i nie ma większego znaczenia, czy chodzi nam o Cappuccino, Espresso, latte, flat white, słodką piankę, long black, cold brew americano czy light brew - wszystko tutaj jest i od wszystkiego dzieli nas jedno dotknięcie ekranu.

Czasem nawet nie trzeba dotykać ekranu.

Jura Z10 oferuje bowiem funkcję Coffee Timer, czyli opcję ustawienia, żeby nasza wymarzona kawa była dla nas gotowa wtedy, kiedy mamy na to ochotę. Czyli na przykład następnego dnia rano. Albo od razu, jak wrócimy z pracy.

Można się oczywiście w tym momencie zapytać, jak to działa i jak to w ogóle możliwe, że będziemy mieć świeżą kawą za kilkanaście godzin. Odpowiedź na szczęście w żadnym razie nie obejmuje kapsułek - nic z tych rzeczy. Jura Z10 przyjmuje prawdziwe ziarna kawy do specjalnego zbiornika, który zmieści 280 g ziaren i zadba o to, żeby były cały czas świeże (można też stosować zmieloną kawę i wsypać do osobnego pojemnika). Do tego mamy spory zbiornik na wodę, spory zbiornik na fusy i młynek PRG2, który sam dobiera stopień zmielenia i ilość mielonej kawy. Czyli na dobrą sprawę naszym zadaniem jest wsypanie zapasu kawy, dostarczenie zapasu wody, podstawienie filiżanki i wybranie w aplikacji, o której chcemy mieć gotową kawę. To tyle - rano, albo kiedy dokładnie chcemy, możemy się cieszyć idealną kawę, bez tracenia czasu na poranne krzątanie się przy ekspresie.

Tych systemów automatyzacji jest tutaj zresztą więcej. Już na etapie wstępnego zaparzenia Z10 automatycznie dobiera ilość wody do ilości zmielonej kawy. Mamy też na przykład system Milk Assistant, który podpowie nam, kiedy przepłukać system mleczny. Mamy system Quality Assistant, który ułatwi nam zadbanie o długowieczność ekspresu. Mamy filtr wody, który sam rozpozna, kiedy wymaga wymiany i włączy odkamienianie po wymianie.

Ba, nawet samo czyszczenie ekspresu możemy realizować automatycznie - wystarczy wybrać odpowiedni program na ekranie i go uruchomić. Sami właściwie wyłącznie skupiamy się na wybieraniu kawy i potem - na jej piciu.

I tak zresztą można w skrócie podsumować ekspres Jura Z10. Tak, to jest najwyższa półka, zaczynając od wyglądu i wykonania, a kończąc na możliwościach. Tak, można tutaj zrobić właściwie każdy możliwy rodzaj kawy i efekt będzie zawsze świetny. Ale dla mnie najważniejsze było to, jak dobrze i wygodnie korzysta się z Z10, niezależnie od tego, jakiej kawy oczekujemy i kiedy ma być.

Mamy ochotę na coś na szybko i na teraz? Jasne, gotowe. Mamy ochotę posiedzieć chwilę z filiżanką klasycznej, gorącej kawy? Bez problemu. Mamy ochotę na coś słodszego, zimniejszego, z większą albo mniejszą dawką kofeiny, o bardziej albo mniej intensywnym smaku? Też żaden problem. Wybitnie spodobał nam się jakiś specjał z naszymi dodatkowymi ustawieniami? Zapisujemy i możemy od tego momentu korzystać z niego zawsze, kiedy tylko zechcemy.

Nawet kiedy będziemy mieć gości, to nie będziemy musieli im godzinami tłumaczyć, jak skorzystać z ekspresu - sami załapią to w mig. A na końcu, po kilku kliknięciach, dostaną przepyszną, aromatyczną kawę. Może nawet dokładnie tę, którą my pijemy każdego dnia i specjalnie zapisaliśmy w ustawieniach Z10.

Lokowanie produktu: Jura
Najnowsze
Aktualizacja: 2025-10-30T06:06:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T06:03:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-30T06:00:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T21:09:37+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T19:53:14+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T18:04:46+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T17:38:38+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T17:11:02+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T16:58:48+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T16:12:03+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T15:27:25+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T15:10:05+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T14:49:01+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T13:16:47+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:52:04+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T11:22:46+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T10:35:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T09:17:29+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:47:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T06:45:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-29T05:48:00+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T18:43:45+01:00
Aktualizacja: 2025-10-28T17:44:30+01:00