Corning prezentuje ekran, któremu słońce nie jest straszne
Ogromne ekrany to coś, co jest zarówno największą zaletą, jak i wadą wszystkich urządzeń mobilnych. Kochamy je m.in. za to, że umożliwiają nam naprawdę wygodną pracę oraz rozrywkę i nienawidzimy za to, że podczas ładnej pogody nie widać na nich praktycznie nic. Niebawem sytuacja ta może się zmienić raz na zawsze dzięki firmie Corning.
Stworzyła ona właśnie nowy rodzaj szkła, na którym praktycznie nie widać refleksów świetlnych. Dzięki temu nawet w uciążliwych warunkach oświetleniowych obraz powinien być odpowiednio przejrzysty i ładny. Produkt ten ma trafić do pierwszych urządzeń już pod koniec bieżącego roku.
Uzyskanie tego efektu okazało się możliwe dzięki zastosowaniu technologii Zero Air Gap, dzięki czemu warstwa antyrefleksyjna jest bardzo dokładnie przyklejona do samego wyświetlacza. Jak widać, Corning dokonał rzeczy niemal niemożliwej. Na udostępnionym filmie dokładnie widać taflę szkła, na której znajdują się dwa otwory. Okazuje się, że tylko jeden z nich jest prawdziwy, zaś drugi to fragment z naklejoną wspomnianą warstwą antyrefleksyjną. Całość prezentuje się po prostu świetnie.
Corning jest jedną z najtrzeźwiej myślących firm.
Nie stara się być na siłę innowacyjna, nie stara się tworzyć rewolucyjnych produktów, które zmienią świat, nie dopisuje do swojej pracy jakiejkolwiek ideologii. Zamiast tego Corning wprowadził na rynek trzy generacje jedynego w swoim rodzaju szkło Gorilla Glass, a na zeszłorocznych targach CES zaprezentował idealnie wyginający się ekran Willow Glass. Na kolejnej edycji tych samych targów pokazał natomiast szkło, które dzięki zastosowaniu komponentów zawierających jony srebra jest idealnie czyste i nietoksyczne.
Tak naprawdę w postawie firmy Corning (a może raczej producentów smartfonów i tabletów) mierzi mnie tylko jedna rzecz. To, że wprowadzanie nowych rodzajów szyb ochronnych trwa zwyczajnie za długo. Absolutnie nie wiem, czemu producenci nie skusili się jeszcze na zastosowanie najnowszych produktów Corning. Okazało się, że jeszcze nie są do końca gotowe? A może są za drogie? Naprawdę trudno to określić.
Mimo to jestem pewien, że pojawienie się ich w urządzeniach mobilnych będzie niemałą rewolucją. W dodatku bardzo cichą rewolucją, bo łatwiej niż użytecznym szkłem, jest się pochwalić wyższą rozdzielczością ekranu, dodatkowymi rdzeniami lub wyższym taktowaniem. Krótko mówiąc, cyferkami, których nikt nie zauważy.