Amerykanie zapewniają Rosję, że nie będą potrzebowali trampoliny, aby dostać się do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej
Wczoraj trzej członkowie załogi Międzynarodowej Stacji Kosmicznej zakończyli swój ponad półroczny pobyt w przestrzeni kosmicznej. Powrót nastąpił bez komplikacji na pokładzie kapsuły Sojuz, która wylądowała w Kazachstanie. Na Ziemię powrócili astronauci Rick Mastracchio, Japończyk Koichi Wakata, oraz Rosjanin Michaił Tiurin, tym samym kończąc 39. ekspedycję na pokładzie ISS.
39. ekspedycja wsławiła się kilkoma rzeczami. Przede wszystkim plotkami o problemach we współpracy pomiędzy amerykańskimi i rosyjskimi agencjami kosmicznymi w świetle aneksji Krymu przez Rosję. Nawet w dniu powrotu niektóre media podały, że Rosjanie po raz kolejny straszą zakończeniem współpracy, ale obie agencje temu zaprzeczyły. Faktem natomiast jest, że kilka dni wcześniej rosyjski premier Dmitrij Rogozin wysłał tweeta, w którym… proponuje NASA wysyłanie astronautów na pokład stacji kosmicznej za pomocą trampoliny:
NASA, mimo nawet planowanego zakończenia współpracy z Rosyjską Agencją Kosmiczną w zakresie lotów na ISS, które ma nastąpić w 2020 roku, nie pozostaje bezbronna. W odpowiedzi na tweeta rosyjskiego premiera Elon Musk, założyciel m.in. PayPala i SpaceX, przypomniał, że jego firma we współpracy z NASA właśnie pracuje nad własnym pojazdem załogowym:
Niezależnie od politycznych niesnasek, ekspedycja nr 39 pozostanie w naszej pamięci jako ta, w czasie której uruchomiono niesamowite kamery pokazujące Ziemię z przestrzeni kosmicznej, dostępne przez Internet na stronie USTream.
Załoga zakończonej właśnie ekspedycji uczestniczyła również w dwugodzinnym (najdłuższym jak dotąd) programie na żywo w telewizji National Geographic Channel, oraz wysłała z przestrzeni kosmicznej rekordową liczbę zdjęć za pomocą serwisów Twitter i Instagram.
Dodatkowo, Koichi Wakata był pierwszym Japończykiem dowodzącym stacją. W poniedziałek przekazał dowództwo Amerykaninowi Steve’owi Swansonowi. W tej chwili na stacji przebywają trzej astronauci, do których dołączą jeszcze trzej, po kolejnym locie z kosmodromu Bajkonur, planowanym na 28. maja.